LXV

716 63 37
                                    

Trzech szturmowców opuściło myśliwiec w pośpiechu. Wcześniej upewnili się, że pilot i inżynier smacznie chrapią w luku bagażowym. Rose spodobał się pomysł, który zaproponował włamywacz i dość niechętnie przyznała mu rację.

Mieli w planie dotrzeć na najwyższy punkt przy barykadach i dezaktywować główne działo, które agresywnie zdejmowało kolejne statki rebeliantów. Było ogromne! Większe niż trzy myśliwce. Z czarnego kokpitu na planie rotundy wystawała długa na pięćdziesiąt kroków błyszcząca z lufa, z której co chwilę błyskał czerwony język ognia od wystrzału.

Barykady wojenne po stronie wroga były stworzone z tytanu, wysokie na cztery metry i grube na dwa. Nie było szans, żeby jakiś nieproszony gość przemknął się niezauważony, o siłach wroga taranujących je nie wspominając. Cywile do zrobienia swoich musieli użyć odłamków pozbieranych z ulicy: elementów pojazdów antygrawitacyjnych, witryn sklepów czy przydrożnych ławek.

Ostrzał trwał bez przerwy i Rose z trwogą uświadomiła sobie, jak siły rebelii z minuty na minutę niemiłosiernie się kurczą. 

— Tam. — DJ okazał na niewielki właz pod działem, z którego właśnie wyszedł jeden szturmowiec. Równym krokiem, by nie wzbudzać podejrzeń i pomaszerowali we wskazane miejsce.

Włamywacz wstukał kilka komend na panelu i po chwili właz uchylił się z lekkim sykiem. Zaczęli się wspinać po drabince prowadzącej do kokpitu. Rose czuła jak wali jej serce podczas pokonywania kolejnych szczebli. Nie mieli pojęcia, ilu żołnierzy obsługuje działo na górze.
Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że ładują się prosto w paszczę Sarlaaca. Czy nie lepiej byłoby przeciąć kilka kabli od spodu i spowodować usterkę ? Zadarła głowę i zobaczyła, jak na górze miga kilkaset kontrolek odpowiedzialnych za sprawne działanie broni. Gdy dotarli na górę, okazało się, że w środku znajduje się tylko dwóch szturmowców. Jeden z nich odwrócił się do nich.

— Co wy tu robicie? Nie słyszeliście ostatnich rozkazów?

DJ, Rose i Connix spojrzeli na siebie niepewnie. Włamywacz postanowił zabrać głos.

— Właśnie dlatego tu jesteśmy.

Szturmowiec wyglądał na zdezorientowanego.

— Wszyscy mają rozkaz natychmiastowego odwrotu. Nie wzywałem posiłków. My mamy zostać do końca i zabezpieczyć działo.

— Odwrót? Do pałacu imperialnego? – zapytaj DJ.

— Tak, a potem na Naboo. Idźcie, prędzej. – Pogonił ich ręką.

— Czy to znaczy, że rebelia wygrała? — zapytała Rose z niedowierzaniem.

— Na to wygląda. Chociaż meldowałem, że działko ładnie pracuje i możemy wziąć rebelianckie ścierwo na przeczekanie. Jeszcze kilka dni i sami zdechliby z głodu. – To mówiąc, pogładził konsolę sterowniczą.

Rose miała ochotę do niego strzelić, ale ostatkiem woli się powstrzymała. Wojna się skończyła. To było najważniejsze. Chciało jej się skakać i rzucić się towarzyszom na szyję. Pozostało wrócić na statek i obrać kurs na Naboo, a potem odłączyć się od szyku i odbić na Egantu. Podpłomyk z masłem!

— Przyjąłem — powiedział DJ i zaczął się wycofywać. Connix i Rose podążyły za nim. Znowu znaleźli się w ciasnej ciemnej śluzie, schodząc na dół po drabinie. Rose nogi trzęsły się z ekscytacji. Wojna się skończyła! Wreszcie! Miała szczerą nadzieję, że do bazy cało powrócił Finn i od teraz będą mogli ułożyć sobie wreszcie spokojne życie z dala od walki, konfliktów zbrojnych i niebezpieczeństwa. Tylko o tym marzyła. O spokoju.

Właz na dole sam się uchylił i wpuszczając do środka świeże powietrze. Zeszli na ziemię i rozprostowali kości. Całej trójce wyraźnie ulżyło. Jakie było ich dziwienie, kiedy przywitał ich arsenał luf wymierzonych w ich serca. Oddział szturmowców otoczył ich ze wszystkich stron. Po chwili usłyszeli znajome jęki.

– Twooo oni! Zdrajsyy! – Inżynier Koll wskazywał ich oskarżycielsko palcem. Obok niego stał siwy porucznik z medalami.  Koll wcale nie spał, kiedy rebelianci opuszczali statek. Udało mu się ocucić pilota i cudem wykopali maskownicę od luku bagażowego. Technicy wezwani przez wieżę lotów do naprawy statku od razu zorientowali się, że coś jest nie tak.  

----------------------------------------------

Kilka ogloszeń parafialnych

Moja powieść Oddech Wschodu dostała Plastra Kultury 2017 ! Dziękuję za Wasze głosy :-)

Moja powieść Oddech Wschodu dostała Plastra Kultury 2017 ! Dziękuję za Wasze głosy :-)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Serdecznie zapraszam Was do odwiedzenia grupy na FB Znamy-Czytamy.pl, w której obecnie trwa mój tydzień autorski :-)





























Gwiezdne Wojny Część  IX - Równowaga mocyWhere stories live. Discover now