Rozdział 25

8.2K 279 0
                                    

Andrew

Wczoraj, gdy zadzwonił do mnie Ian powiedział mi, że muszę natychmiast lecieć do Londynu.
Jeden z najważniejszych klientów chciał się wycofać z dużej transakcji, tylko ja mogłem przekonać go do zmiany zdania.
Dopiero w samolocie zorientowałem się, że zostawiłem w biurze mój telefon i klucze od apartamentu, ale mniejsza z kluczami. Telefon był ważniejszy. Teraz nie miałem jak napisać do Em, że musiałem pilnie wyjechać. Mógłbym kupić jakiś telefon i do niej zadzwonić, ale nie znam jej numeru, pewnie się o mnie teraz martwi moje biedactwo. Chciałbym żeby była teraz obok mnie.

******

Emily

Od wczoraj nie wychodziłam z łóżka i nic nie jadłam.
Ciągle tylko płakałam I patrzyłam na telefon. Myślałam, że będzie chciał się w jakiś sposób wytłumaczyć, ale nie pisał ani nie dzwonił. Pewnie jest zajęty przez tą wywłoke.
Jeszcze wczoraj byłam szczęśliwa, że jesteśmy razem, a tu wszystko się zmieniło. Ciekawe czy chociaż jest świadomy tego co mi zrobił.
Żałuję że kiedykolwiek go spotkałam.
Nigdy nie sądziłam, że zostanę dwa razy zdradzona, najpierw Matt, a teraz on.

*******

Andrew

Przez cały weeken nie miałem kontaktu z Em, doprowadzała mnie to do szału. Musiałem ją jak najszybciej zobaczyć dlatego wziąłem nocny lot i byłem już w drodze do Nowego Jorku.
Po wyładowania od razu wziąłem taksówkę I pojechałem na Broadway.
Podałem kierowcy 200 dolarów na zachętę żeby się pospieszył.
*
Byłem już pod blokiem, spojrzałem w jej okno, ale żadne światło się nie paliło. W końcu jest noc, pewnie śpi. Ale mimo to zapukam do jej mieszkania, muszę ją zobaczyć.
Stałem już pod jej drzwiami, pukałem już od kilku minut, ale nie otwierała. Może nie ma jej w domu.
Ale gdzie może teraz być jak nie tu?
Nie przypominam sobie żeby wspomniała mi o jakimś wyjeździe.
Zrezygnowany wróciłem do siebie.

******

Emily

Słyszałam, że w nocy dobijał się do moich drzwi, ale nie otworzyłam mu, nie chciałam go teraz widzieć. Wyrządził mi za dużo krzywdy. Wstałam z łóżka. Mimo, że było już południe to byłam ciągle w piżamie. Poszłam do łazienki żeby wziąć prysznic. Umyłam też włosy i nałożyłam na nie odżywkę. Poczułam się trochę lepiej choć przez chwilę.
Dalej nie mogłam zrozumieć jak on mógł tak mnie skrzywdzić.
Mój telefon zaczął dzwonić, miałam nadzieję, że to nie on. Na szczęście to Josslin więc odebrałam.
Ale ona po krótkiej rozmowie od razu zorientowała się, że coś jest nie tak. Mimo moich licznych sprzeciwów powiedziała, że niedługo tu będzie.

************

Kilka dni później

Andrew

Przez ostatnie kilka dni próbowałem skontaktować się z Em, ale bez skutku.
Po moim powrocie do firmy okazało się, że nie było tam mojego telefonu i kluczy. Może obie rzeczy wypadły mi z kieszeni w drodze na lotnisko. Musiałem kupić sobie nowy telefon i wymienić zamki w drzwiach. Znalazłem kartkę na której miałem zapisany numer Em i ciągle do niej dzwoniłem, ale to też nic nie dało.
Codziennie chodziłem do jej mieszkania, ale chyba nikogo tam nie było.
Może jej przyjaciółka coś wie, tylko nie mam do niej żadnego kontaktu.
Przypomniało mi się, że mama na pewno ma jej adres i od razu do niej zadzwoniłem. Na szczęście dała mi go bez żadnego dochodzenia po co mi on.
Po pracy pojechałem tam. Jej przyjaciółka mieszkała w ogromnym domu, w tej dzielnicy mieszkali sami bogacze. Może kiedyś coś tu sobie kupię.
Wyszedłem z mojego Land Rovera i poszedłem w stronę drzwi, zapukałam I czekałem, aż ktoś otworzy.
Po chwili w drzwiach pokazał się mąż Josslin, Shade.
Nie wyglądał na zadowolonego patrząc na mnie.
Nie zdążyłem się nawet odezwać, on był pierwszy.
-Jak śmiesz się tu pokazywać? Wynoś się stąd, albo nie ręczne za siebie-
Nie wiedziałem o co mu chodzi, ostatnio był dla mnie miły. Co się zmieniło od tego czasu.
-Uspokój się, chce się tylko dowiedzieć czy wiesz gdzie jest Emily? Od kilku dni nie mogę się z nią skontaktować, zaczynam się coraz bardziej martwić-
-To już nie jest twoja sprawa gdzie ona jest stanęła koło niego mała dziewczynka, pewnie ich córka.
-Tatusiu chodź ze mną, obiecałeś że przeczytasz mi bajkę-powiedziała i wyciągnęła do niego ręce żeby ją podniósł.
-Już idę Morgan, idź do pokoju i poczekaj tam na mnie- gdy dziewczynka zniknęła ponownie spojrzał na mnie.
-Wynoś się, nie chce się tu więcej widzieć-warknął I trzasnął drzwiami.
Musiałem się napić czegoś mocniejszego.
************

Nieznajomi✔️[Two Souls II]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz