Rozdział 26

9K 299 1
                                    

Andrew

Gdy wczoraj wróciłem do domu wypiłem jeszcze jedną butelkę whisky. Ciągle zastanawiałem się o co chodziło Em mówiąc, że ją zdradziłem. W moim domu nie było żadnej kobiety, nie było żadnych śladów włamania, gdyby ktoś próbował to zrobić napewno bym o tym wiedział.
Przypomniało mi się, że zgubiłem klucze i telefon. Może to ma coś z tym wspólnego. Musiałem to wszystko jak najszybciej sprawdzić, a później muszę odzyskać moją kobietę.

***********

Sprawdzałem w firmie cały monitoring, tego dnia gdy wyjechałem oprócz mnie do gabinetu wchodziła tylko Claudia. Była tam nawet zaraz po moim wyjściu, wydało mi się to dziwnie bo jasno jej mówiłem, że nie może tego robić pod moją nieobecność.
Przejrzałem wszystko jeszcze raz i zobaczyłem, że gdy Claudia zbierała wtedy  listy z podłogi schowała coś do kieszeni. Cholera.
To były klucze od mojego apartamentu, a to suka.
Nie wiedzieć po co jej one były.
Po moim wejściu weszła tam jeszcze raz i zabrała mój telefon z biurka, a więc dobrze pamiętałem gdzie go zostawiłem.
-Włącz podgląd z zewnątrz-powiedziałem do ochroniarza Pitta.
-Chwileczkę Panie Riviera-
Obserwowałem jak moi pracownicy wychodzą z firmy, nie było tam nic podejrzanego.
Aż w końcu wyszła Claudia. Rozglądała się na boki, wyglądała jakby na kogoś czekała.
Po chwili ktoś do nie podszedł.
-Daj zbliżenie-
Moje pięści się zacisnęły, gdy zobaczyłem kto to był.
Pieprzona Pipa.
Teraz wszystko stało się jasne.
Po biegałem do mojego gabinety, Claudia siedziała na swoim miejscu, jeszcze nie wiedziała co ją czeka.
-So mojego gabinetu, natychmiast-krzyknąłem.
-O co chodzi Panie Riviera? Coś nie tak? -
Wszedłem do środka, a ona za mną.
-Siadaj-warknałem.
Zrobiła to więc przeszedłem do rzeczy.
-Masz mi coś do powiedzenia Claudio? -
Bała się, mogłem to wyczuć po mówie jej ciała.
-Nie-
-Wiesz, że to co zrobiłaś to jest kradzież, już powiadomił o tym policję-
-Nie, błagam. Tylko nie policja. Zrobię wszystko-
Zaczęła ściągać bluzkę, a później stanik. Idiotka.
Myslała, że ją przelece I o wszystkim zapomnę.
-Zakładaj te szamaty z powrotem, lepiej powiedz mi co ma z tym wspólnego Pipa zanim moja cierpliwość się wyczerpuje i przestanę być miły-
-Nie znam żadnej Pipy-jąkała się.
Co za bezczelna kobieta.
-Po raz kolejny kłamiesz, widziałem na monitoringu jak przekazujesz jej mój telefon i klucze, powiedz mi tylko po co-
Zaczeła płakać, ale nie było mu jej szkoda.
-Ona jest moją kuzynką, zmusiła mnie do tego-
Nie miałem pojęcia, że są rodziną.
-Cały czas mnie szantażowała, miała moje nagietka zdjęcia, które były zrobione w czasie studiów, groziła że wstawi je wszystkie w internet, mój narzeczony by tego nie zniósł, musiałam to zrobić. Ona ma obsesję na punkcie twoje partnerki i ciebie, chciała sprawić żeby tamta myślała, że ją zdradziłeś. Zaplanowała to wszystko, Twój wyjazd do Londynu też był zaplanowany. Ian specjalnie namieszał z klientem żebyś musiał tam jechać, Ian zrobił to bo kiedyś ze sobą sypiali i on wciąż ma do niej słabość-
Wszystko nabiera sensu.
-Mogłaś przyjść z tym so mnie, teraz już na to za późno. Pakuj swoje graty i się wynoś-
-Ale Panie Riviera.. -
-Nie zamierzam się dwa razy powtarzać-
W końcu wyszła.
Zniszcze Pipe za to co zrobiła.
*
Nie mołem dłużej czekać, nie wiedziałem gdzie jest, ale zadzwoniłem do Diego żeby ją namierzył.
Po chwili już wszystko wiedziełem, zatrzymała się u swojej ciotki w China Town.
Zabrałem kluczyki od samochodu i wyszedłem z firmy.
Ta zdzira pożałuje, że ze mną zadarła. Przez nią moja Emily cierpiała.
A tym śmieciem Ian'em zajmę się później.
Nie spodziewałem się po nim takiego czegoś.
Zatrzymałem się pod wskazany adres. Nie pasowałem do tej okolicy z moim garniturem szytym na miarę, ale miałem to gdzieś.
**
Znalezłem numer bloku, który podał mi Diego 3/12.
Blok wyglądał jakby miał się zaraz rozlecieć.
Wszedłem do środka i znalazłem to czego szukałem.
Zacząłem walić do drzwi
Otworzyła mi Pipa, nie wyglądała na zaskoczoną widząc mnie.
-Dużo czasu Ci to zajęło Andrew-
Nie mogłem na nią patrzyć. Jak ja mogłem spiąć z tą kobietą.
Chciałbym cofnąć czas i jej nie poznać.
-Dlaczego mi to zrobiłaś? Co ty sobie ubzdurałaś w tej chorej głowie? -
-Zmusiłeś mnie żebym to zrobiła, to było bardzo zabawne, jak patrzyłam na minę tej całej Spears, gdy mnie zobaczyła. Pewnie nigdy ci tego nie wybaczy, bardzo mi przykro- powiedziała I zaczęła się śmiać coraz głośniej.
Chciałbym jej przywalić, ale nigdy nie uderze kobiety.
-Odczep się ode mnie rad na zawsze Pipa, jak wyjdę stąd to od razu jadę zgłosić sprawę na policję, Claudia mi wszystko powiedziała, za sam szantaż dostaniesz kilka lat-
-Przecież nic takiego się nie stało-
Nie miałem już siły na rozmowy, do niej i tak nic nie dociera.
-Zapamiętaj sobie bo mówię to po raz ostatni. ZNIKNI Z MOJEGO ŻYCIA-
On tylko zaczęła się śmiać.
-To się nie wydarzy Andrew-
-Jesteś chora Pipa-
Oddszedłem stamtąd, miałem jej dość.
Przez nią prawie straciłem jedyna kobietę na której kiedykolwiek mi zależało, ale czas to zmienić
**

Nieznajomi✔️[Two Souls II]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz