12.

4.8K 101 3
                                    

Mike pov
Stwierdziłem że jeśli się nie najebie To będzie źle.
Musiałem wszystko przemyśleć albo nie, musiałem zapomnieć na jakiś czas. Tak to jest to.
***
siedzę w klubie od godziny coraz bardziej najebany. To sie może źle skończyć, ale cóż. Nawet juz nie czułem co robię.
Wiedzialem jednak że jakaś dziewczyna mnie gdzieś ciągnie, ale się jej wyrwalem. Poszedłem dalej.

Nawet nie zauważyłem kiedy dostałem od kogoś w twarz.
Nie za bardzo wiedziałem kto to, więc się odwrocilem, a tam Aron..
-Odpierdol się od mojej dziewczyny!-powiedział trzymając mnie za koszulkę.
-To już nie jest twoja dziewczyna. Wiem co jej zrobiłeś!- krzyknąłem
-Nie masz dowodów, a nawet jeśli to nie zerwalismy poza tym mamy razem tego bahora.
-Pomogę jej z Dawidem a ty sie od niej odpierdol!-krzyknalem, ale dostałem znów w twarz. Tak zaczęliśmy sie bić.   Przez alkohol nie za bardzo sobie radzilem..
Po chwili nie miałem juz siły i leżałem na ziemi okladany pięściami w brzuch, głowę, twarz, wszędzie dosłownie. 
Zacząłem tracić świadomość a ostatnie co pamiętam to jak on zaczął  mnie gdzieś ciągnąć.
***
Nasari pov
Obudziłam się napewno nie u siebie w domu.
Zaczęłam sobie wszystko przypominać. Rozmowa z Mike'iem  no tak! Cholera.. Ale to jest chyba jego pokój to znaczy że jestem w domu u Ashtona.. Kurwa, muszę jak najszybciej iść do domu.
Zeszłam po cichu na dół, ale nikogo nie wiedziałam.

Więc wzięłam swój telefon i podeszłam do korytarza żeby założyć kurtke i buty.
Gdy chciałam juz wyjść zatrzymał mnie głos. Głos którego nienawidzę.. A mianowicie glos Ashtona.
-Gdzie idziesz? Czemu tak szybko?-spytał jak nadzwyczaj spokojnie.
-To chyba nie jest twoja sprawa.-rzeklam
-Jestem twoim bratem powinienem wiedziec. Po za tym nie miałaś prawa się wyprowadzić! Nie jestes pełnoletnia. -powiedział
-Może nie jestem, ale mam inną opiekę niż Ciebie! Dam sobie radę wraz z moimi przyjaciółmi, nie potrzebuje cie. -powiedziałam i już wyszłam praktycznie.
Ale poczulam jak mnie pociągnął za rękę i przez niego poleciałam na ziemię.

Mike pov
Przebudziłem się. Leżałem na ziemi w jakimś pokoju. Obok siedział Aron.
-Już się ogarnąłes?-spytał -Mam Ci coś do pokazania, jeśli myślisz że ona jest taka niewinna.-wstał i pokazał mi telefon z dyktafonem. Było słychać jak jakaś dziewczyna piszczy imię Arona i mówi niestosowne rzeczy.
-Skąd mam mieć pewność że to Nastka?
-Prosze zobacz sobie to zdjęcie.-rzekł i pokazał mi zdjęcie jak Nasari leży śpiąca na łóżku całkiem naga. O mój Boże myliłem się co do niej.
-Gdzie jest wyjście?-spytałem, a on mi je wskazał. 
No to chyba czas sie otrząsnąć z miłości..

Nasari pov
W pewnym momencie otworzyły się drzwi a Ashton przestał sie na mnie wydzierac.
Do domu wszedł mike.
Cały we krwii i ranach na twarzy. Spojrzał pustym wzrokiem na mnie i na Ashtona i poszedł na górę.
Tak po prostu poszedł na górę. 

Nic nie zrobił miał na to wywalone.
-Haha nawet on już Cię nie chce. -zasmial się Ash.
Nie wiedziałam co myśleć co robić. Przez chwilę jego nie uwagi szybko wstałam i wybiegłam z domu.
Biegnąc do mnie do Davida i Huntera.

Good girl~5 SOS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz