16.

4.2K 103 2
                                    

Uwaga!
W związku z tym, że chciałam dziś też zrobić maraton, a jade na wesele. Będę się starać dodawać rozdziały podczas niego.
Poprawie rozdziały teraz jakoś rano przed szykowaniem sie i przed samym weselem.

Teraz pytanie do was, chcecie rozdziały:
-Od razu jak je poprawie,
-Co jakiś czas (okolo godziny)???

Nasari pov
*kolejne 2 dni później haha*
O mój Boże, ja chyba żyję.
Gdzie ja jestem do cholery?
Co ja mam na głowie? Jakiś bandaż? Co to jest? Uderzyłam sie w głowę? Leci mi z niej krew. Znaczy leciała. Gdzie ja jestem? 
W jakimś pokoju.
To wiem, ale nie przypominam sobie
żeby to był mój pokój, albo Huntiego. 

Wszystko mi się przypomniało.
Kłótnia,
uderzenie,
ucieczka na motorze,
paliwo, a raczej jego brak,
zgubienie się,
błąkanie się po mieście,
głód,
las,
upadek na ziemię,
czarne oczy..

Co jest gdzie ja kurwa jestem,
czemu mam bandaż i krew na głowie, czemu mam opatrzoną nogę i czemu mam kroplówke w ręce?
Chciałam usiąsc ale nie mam siły.
Jestem też przebrana?
Gdzie ja do cholery jestem sie pytam?

Usłyszałam, że ktos idzie tu do pokoju.
Patrzyłam sie na drzwi aż stanął w nich dość przystojny, młody chłopak, trochę straszy ode mnie z kruczoczarnymi włosami i czarnymi oczami.
To stąd te oczy..
-Kim Ty jesteś?-spytalam szeptem bo nie mogłam głośno mówić, chyba się rozchorowalam. Bolało mnie gardło i mialam w nim suszę.
-Jestem Zack, a Ty?
-Jestem Nasari.-szeptalam
-Poczekaj dam Ci wody-powiedział i tak zrobił. Po chwili już piłam wodę.
-Jak sie tu znalazłam?-spytalam trochę głośniej.
-Znalazłem Cię niedaleko lasku koło mojego domku. Byłem pozbierać drewna, a ty lezalas na śniegu, a koło Ciebie byla plama krwi. Sprawdziłem czy żyjesz, ale miałaś słabe tętno.
Byłaś zimna jak lód. Wziąłem Cię do domu i opatrzyłem podłączyłem kroplówke i położyłem w sypialni żebyś odpoczywala.
-Przebrałes mnie..-rzeklam
-Nie gniewaj sie, byłaś cała przemoczona i zimna. Ubrałem Ci coś cieplejszego i suchego.-powiedział
-Emm okey. Ile spie?
-Dwa dni. No teraz dwa i pół bo jest 16.-odparł.
-Japierdole.-mruknełam pod nosem.
-Jak Ty sie w ogóle tam znalazłaś? 
-Ja umm.. poklociłam sie z przyjacielem. Jechałam motorem aż zabrakło mi paliwa i sie zgubiłam. Szłam przed sobie i doszłam do drugiego miasta, a potem gdzieś stałam. Zrobiło mi sie ciepło i zemdlalam. Pamiętam czarne oczy, chyba twoje..
-To gruba ta kłótnia musiała być że aż dwa miasta dalej odjechalas. A skąd jestes?-spytał
-Ja z Sydney. Czy to daleko?
-O kurde daleko cię ponioło dziewczyno. Około 250 km od Sydney.
-Który dzisiaj jest?
-Hmm 2 luty. A co?
-Zaczęły sie ferie.
-Tak. A co?
-Nic. Dziekuje ci za gościnę, ale ja będę się już zbierać. Moge moje ubrania?-spytalam podnosząc sie powoli, ale po chwili opadlam na poduszki z powrotem.
-Przykro mi ale nigdzie nie idziesz! Masz prawdopodobnie wstrzasnienie mózgu, skręconą kostkę, rozciętą noge, masz gorączkę 39°, ogólnie jesteś chora, odwodniona i wyglodzona pewnie.
Wlasnie! Chodź zaprowadze Cię do kuchni i zrobię obiad. Kiedy ostatnio coś jadłaś?
-Cztery dni temu, jakaś pani dała mi bułkę.
-O moj Boże! Chodź dam Ci najlepsze spaghetti jakie kiedykolwiek jadłaś hah.

Pomógł mi wstać i narazie odpiał kroplowke. Przytrzymał mnie za ramię i zaprowadził do kuchni.
osadził mnie na krześle i zaczął mi odgrzewac spagethi.
Po czym mi je dał. Zjadłam wszystko. Byłam taka głodna i powiem szczerze, że mogłabym zjeść jeszcze.

-Spokojnie-zaśmiał się-Za godzinkę dam Ci jeszcze, jak chcesz, bo nie jadłaś długo i to mogło by źle na Ciebie wpłynąć. Mogłaby ci się stać krzywda.
-Mhm-przytaknelam.

Good girl~5 SOS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz