15.

4.2K 100 6
                                    

Maraton!!!
3/3 😁 Może dodam cos później albo jutro. Dobrej nocy ❤

Hunter pov
-... Jesteś gorszy niż Ashton! I gorszy niż Aron! Pewnie sam byś mi to zrobił! A tak mnie przed nimi broniłeś! -krzyknęła.
Nie panujac nad soba uderzylem ja.
O mój Boże co ja zrobiłem?

Nie czułem tego że jack mną szarpie i nie słyszałem że drze się na mnie.
Co ja zrobiłem? Co ja kurwa zrobiłem?
Uderzylem moja księżniczkę.
Co ja kurwa zrobiłem? 
Ona teraz przeze mnie płacze.
Co ja zrobiłem?
-Co ja zrobiłem? Co ja kurwa zrobiłem?-szeptalem do siebie.
-Człowieku ogarnij sie! Rozumiesz że ona pojechała, sama, na motorze, gdzies? Przez Ciebie? Sama? -krzyczał Jack
A ja nie mogłem dalej uwierzyć co ja zrobiłem. Zsunąłem sie na ziemię i schowałem twarz w dłoniach.
Jack dzwoni do kogoś i z kims gada.  Próbuje dodzwonić się do Nasari.
Co ja zrobiłem? Moja mała ksiezniczka..
Krzyczalem na nią i ja uderzylem. Uderzylem moja księżniczkę!
-Kurwa uderzyłem ją! Zranilem ją. Ona mi tego nie wybaczy!-szeptałem
-Szybki jesteś! Dopiero teraz się zorientowałeś! Może Ci wybaczy, o ile przeżyje!-rzekł jack-Mam ochotę dać Ci w mordę za to co zrobiłeś ale widzę ze sam nie ogarniasz zbytnio więc się powstrzymam.-rzekl.

Nasari pov
Zajebiscie!
Nie mam transportu, nie mam jedzenia, picia, ani telefonu.
Nawet pieniędzy nie mam, a wszyscy omijają mnie szerokim łukiem, bo wyglądam jak bezdomna. Zajebiscie, po prostu zajebiscie.

*2 dni pozniej*
Japierdole mam dość! Chodzę od 2 dni po tym pieprzonym mieście i nie mam pojęcia gdzie jestem.
I chyba doszłam do następnego miasta.

Jestem zmęczona, jest mi zimno, bo jest zima, a ja mam tylko bluzę i skórzaną kurtkę która jest cienka. Jestem głodna! Nie jadłam nic od 2 dni. Pić, piłam, bo znalazłam jakiś hydrant koło cmentarza.
Jestem chyba chora, a na dodatek  rozwalilam sobie noge bo sie wywaliłam.
Nawet nie znam numeru do nikogo z moich przyjaciół.
I dalej nie moge zapomnieć ze mnie uderzył.
*kolejne 2 dni pozniej*
Nie mam juz siły.
Stoje sobie gdzieś, nawet nie wiem gdzie. Jest mi zimno. Tak zimno że aż ciepło mi sie robi. Czy to źle? 
Czuje ulgę.
-Przepraszam Dawid nie chciałam być zła mamą, nie chciałam, przepraszam. Kocham Cię synku.-szeptalam i zaczęło mi sie robić ciemno przed oczami. Upadłam na ziemię.
Pamiętam ciemne oczy, prawie czarne jak węgiel. I nic, pustka.

Hunter pov
-Jak to do cholery ją uderzyles?-krzyknęła Lilly na mnie.
-Nie chciałem. Nie panowalem nad sobą-bronilem sie
-Jestes chujem. I tyle Ci powiem-rzekła-Ale jestes też moim przyjacielem.
To nie zmienia sprawy że jak ona nie wróci tu dziś, to cie zabije! Przełknalem gule w gardle.
Nasari gdzie jestes?!

*4 dni pozniej*
Dalej jej szukamy. Lilly mnie nie zabiła, jeszcze..
Dostaje zawału. Nie tylko ja. Lilly, Jack, Luke i Calum też.
Pomagają nam jej szukać.
Dawid jest rozdrazniony i ciągle płacze.
W tej chwili jest bardzo źle. Nie da sie go uspokoic. Płacze i placze a ja nawet nie mam odwagi wziąść go na rece. Tylko ciągle siedzę i myślę: gdzie ona jest, płacze, obwiniam sie albo pytam się jak ja mogłem ją uderzy i co ja zrobiłem.

W koncu sie ruszyłem i podeszłem do kołyski gdzie stal Luke, calum, Lilly i jack.
Próbowali uspokoić dawida.
Wziąłem go na rece i przytuliem. Przestał płakać, za to ja zacząłem.
-Przepraszam Cie, przepraszam-szeptałem mu..

Good girl~5 SOS Where stories live. Discover now