Zeszłam na dół, do kuchni, żeby przygotować naleśniki.- Ej siostra my idziemy na miasto teraz.
Powiedział Leo przy drzwiach z chłopakami.
- Okej.
Wyszli, a ja zaczęłam robić ciasto. Skończyłam idealnie, jak wróciła Holly.
- Masz. Chcesz coś do tego?
- Mamy bitą śmietanę?
Zapytała.
- Chyba tak.
Poszłam do lodówki i ją wyciągnęłam.
- Mamy!
Krzyknęłam i podałam ją Holly, a sama sobie nałożyłam kilka naleśników.
- Hmm nawet nawet.
Powiedziałam do siebie.
- Ej Melanie, a gdzie jest Angel?
O kurwa.
- Czekaj zadzwonię do Leo.
Wzięłam szybko komórkę i wybrałam jego numer. Po trzech sygnałach ktoś w końcu odebrał.
- Halo?
- Nath? Dobra nie ważne, gdzie jest Leo?
- Yyy w yy
- Kochanie chodź tu do mnie jestem cała rozgrzana. Pokaż co tam w spodniach chowasz.
Usłyszałam jakiś kobiecy głos.
- Aha to nie przeszkadzam.
Rozłączyłam się.
- Ej Melanie znalazłam Angel. Była u bas w pokoju spała!
Krzyknęła ostatnie zdanie Holly i do mnie przyszła.
- Ej co się stało?
- Chłopaki poszli niby na miasto, ale okazało się, że nie tylko na dziwki. Do tego Nath. Ja pierdole chce się dzisiaj upić winem.
Powiedziałam i poszłam do takiego telefonu do recepcji jak czegoś potrzebuje.
- Dobry wieczór w czym mogę pomóc?
- Po prosze 4 butelki wina do apartamentu 67.
- Dobrze.
I się rozłączyłam. Po chwili przyszedł nawet przystojny gostek i dał nam wina. Chciał coś powiedzieć, ale ja wzięłam je i zamknęłam mu tuż przed nosem.
- Włączaj jakiś dramat i po lody jeszcze zadzwoń.
Powiedziałam do Holly i po chwili przyszedł ten sam z wielkim pudełkiem lodów.
- Daj mu napiwek, bo pewnie się dzisiaj na nosił.
Powiedziałam, a Holly coś mu tam dała. Wzięłam lody, wino i poszłam do salonu. Dałam te rzeczy na stolik i poszłam jeszcze po dwie wielkie łyżki. Po chwili przyszła Holly i włączyła ten dramat.
~ 2 godziny później ~
No kto by pomyślał, że ja córka Angeli Smith się upije? Ja. Jestem schlana w trzy dupy. Zresztą Holly też. Teraz to płaczemy, bo postanowiłyśmy oglądać kolejny dramat. Koleszka od wina był tu jeszcze dwa trzy razy. Wiem nawet jak ma na imię. Sam.
- Czemu on musiał ją zdradzić! No kurwa z jej najlepszą przyjaciółką! Holly ty mi tak nie zrobisz?!
Spytałam, krzycząc zapłakana.
- Oczywiście, że nie!
Też krzyknęła i się przytuliłyśmy. Nagle zadzwonił dzwonek.
- O to pewnie Sam z naszymi winkami, które to będą? Szóste?
Powiedziała Holly.
- No pewnie tak. Dobra to ja ide otworzyć. Sam mój drogi przyjacielu!
Krzyknęłam, gdy otwierałam drzwi, ale za drzwiami nie było Sam'a. Tylko mój brat z chłopakami.
- Sam? Sam? Holly nie ma Sam'a!
Zamknęłam drzwi im przed nosem i się popłakałam.
- Jak to nie ma?
Holly po chwili też się popłakała.
- Ej Melanie otwórz te drzwi!
Usłyszałam krzyk Leo. O nie!
- Nie!
Krzyknęłyśmy w tym samym czasie.
- Ale wiesz, że mam klucze?
- I chuj.
Usłyszałam jak otwierają drzwi.
- Holly bierz butelkę to napad.
Powiedziałam szeptem do Holly i wzięłam butelkę, a ona też.
- Ej co się tu stało?
Ktoś się zapytał, a my wyskoczyłyśmy razem z butelkami i walnęłyśmy te osoby.
- Kurwa Melanie pojebało cie?!
Krzyknął Leo, a ja popatrzyłam, że na podłodze leżą Ivan i Meteo.
Nagle się popłakałam.
- Melanie co wyście tu zrobiły?
Usłyszałam głos Nath'a.
- Ty masz wypierdalać stąd!
Wstałam j wzięłam butelkę.
- Zarywałeś do mnie, a potem na dziwki idziesz?! Nie chce cię już znać!
Z butelką poszłan do łazienki i tam się popłakałam.
YOU ARE READING
Miłość za pieniądze
ספרות נוערSiedemnastoletnia Melanie jest córką najbardziej znanej bizneswoman Angeli Smith. Ojciec dziewczyny rozwiódł się z jej matką, bo nie umiał z nią wytrzymać i znalazł sobie inną. Melanie ma brata starszego Leo. Ma 19 lat. Pewnego dnia dzięki właśnie L...