Yah {8}

805 100 56
                                    

-Jimin, on do mnie napisał- szepnął Taehyung, pochylając się lekko nad przyjacielem, który próbował się skupić na zadaniu z matematyki.

-Kto, do cholery?- syknął blondyn, skreślając złe rozwiązanie.

-No kto? Jezus Chrystus, ChimChim- przewrócił oczami. Gdy jednak spojrzał na wściekłego Jimina, uśmiech od razu zszedł mu z twarzy. Wściekły Park, to martwy Kim.- Jungkook. Napisał, że chce, żebym miał jego numer. 

-No i co w związku z tym? Przecież nie- urwał, gdy nauczycielka przechodziła między ławkami w ich stronę. Na szczęście zatrzymała się odrobinę dalej, krzycząc na dziewczynę, która rozmawiała w najlepsze ze swoim chłopakiem. Gdy tylko kobieta wróciła na swoje miejsce, niższy z chłopców postanowił kontynuować.- Przecież nie zaproponował  ci sponsoringu, czy niezobowiązującego seksu, więc w czym problem? Pewnie chce się spotkać, jeny, dlaczego ty zawsze musisz tak dramatyzować?- pokręcił głową, wracając do pisania w zeszycie.

-Tak, bo gdyby do ciebie napisał Yoongi lub Hoseok, to wcale byś nie krzyczał- parsknął, samemu starając się rozwiązać zadanie. Oderwał jednak spojrzenie znad zeszytu, by zawiesić ja na twarzy przyjaciela.- Właściwie, to który w końcu ci się podoba?

-Nie wiem. Nie mogą mi się podobać obydwaj?- odpowiedział szybko, nie chcąc się narażać przerażającej brunetce, która zaczęła zapisywać ciągi liczb na tablicy. 

-Nie wiem. Nigdy mi się nie podobało dwóch facetów- wzruszył ramionami, tym zdaniem zakończając temat, do którego zapewne wrócą, ale po lekcji. 


Nieznany numer:
Cześć Tae tu Jeon Jungkook
Podałeś mi wczoraj swój numer więc stwierdziłem 
że napiszę

Ty:
O cześć hyung
Chciałbyś może się spotkać kiedyś?
Niekoniecznie w klubie

-Tae? Czy ty na prawdę zmienisz mu nazwę na taką żałosną?- spytał Jimin, zaglądający przyjacielowi przez ramię.

-Tak. Naprawdę musisz mi przeszkadzać, Spierdolimin? 

Kookie:
Właściwie, to piszę w tej sprawie ;)
Teoretycznie mam pracę do 18
ale w praktyce mogę sobie pozwolić na 
przerwę :) 
Teraz pytanie, czy chcesz widzieć się dziś
czy kiedy indziej

-ChimChim, chyba uda mi się z nim spotkać- zaświergotał czerwonowłosy, podskakując lekko w miejscu. Dziewczyna siedząca naprzeciwko zmierzyła chłopców krytycznym spojrzeniem. Obrażony blondyn burknął pod nosem ciche "teraz to ChimChim", starając się ignorować zachowanie chłopaka.

Ty:
Dzisiaj po zajęciach muszę się zająć Nasun
ale to chyba nie problem
Możemy wbić do mnie, na pewno się polubicie

Kookie:
Nasun to Twoja młodsza siostra?
Cieszę się że porównujesz mój poziom intelektualny
z dziewczynką młodszą od Ciebie

Ty:
Ona jest cudowna
na pewno ją polubisz Kookie

Kookie:
Zaufam Ci Tae
Mam przywieźć coś do jedzenia? Potem
oddałbyś mi kasę :)

Ty:
Nie nie przywoź nic wszystko mam w domu
więc mogę ugotować

Kookie:

Umiesz to robić czy będę musiał wzywać pogotowie
i straż pożarną?

Ty:
Zobaczysz że tak Ci zasmakuje że będziesz marzył 
o częstszym urywaniu się z pracy
I może nie tylko obiad Ci zasmakuje

Where my money [ vkook taekook ] ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now