Dollar II {12}

825 102 13
                                    

-Czy ja na prawdę muszę przebierać się w te damskie ciuszki?- powiedział cicho blondyn, patrząc niepewnie na różową, długą bluzę, którą miał na siebie włożyć.

-Jin, sam chciałeś, żebym w pracy ukrywał nasz związek, a teraz Jungkook zaczyna mnie o dużo rzeczy pytać- westchnął, drapiąc się lekko w tył głowy.- A muszę mieć jakieś zdjęcie z narzeczoną, które postawię na biurku. 

-A nie możesz wziąć jakiejś kobiety do zdjęcia?

-A mogę wziąć jakąś kobietę do zdjęcia?- spytał, unosząc wysoko brwi 

-Nie- odpowiedział od razu starszy. 

-Co ja mam z tobą zrobić?- spytał, przyciągając go do krótkiego, delikatnego pocałunku, który przerwał tak szybko, jak zainicjował.- Jinnie, załóż tę bluzę, zrobimy zdjęcie i będzie z głowy.

-Ale ja nie mam kobiecej twarzy!-pisnął starszy, uderzając Namjoona w klatkę piersiową. 

-Oczywiście, że nie, skarbie- zaśmiał się chłopak, biorąc ze stołu aparat i sięgając po statyw. - Będę na dworze, jak już będziesz gotowy, to przyjdź do mnie, dobrze?- odpowiedzią było ciche mruknięcie blondyna i kiwnięcie głową. Młodszy Kim wyszedł do ogrodu przez balkon, rozstawiając sprzęt i czekając na swoją miłość, która po paru minutach dołączyła do niego.

-Czy te buty są konieczne?-spytał starszy, koślawo stawiając małe kroczki w stronę Namjoona, który parsknął cichym śmiechem. 

-Tak, bo gdybyś był na boso, to byłoby widać, że jesteś facetem!-prychnął. 

-Ale przecież teraz jestem od ciebie dużo wyższy.

-Spokojnie, kochanie i tak wezmę cię na ręce- spojrzał na chłopaka, który teraz poprawiał blond perukę.

-Boże, w co ja się wpakowałem?- zapytał, patrząc w niebo i oczekując odpowiedzi od sił wyższych. 

-W najlepszą relację w swoim życiu- powiedział mężczyzna, włączając samowyzwalacz i podbiegając do kochanka wziął go na ręce. Stanął przed aparatem w wyznaczonym przez siebie miejscu. Ustawił ich odpowiednio, prosząc swojego skarba o idealną pozę, którą już wcześniej sobie umyślił. Poinformował Jina, że jest to seria dwudziestu zdjęć, dlatego będą mieli w czym przebierać. Akcja ostatecznie poszła dość dobrze, pomijając moment, w którym blondyn prawie spadł na ziemię, co spotkało się z głośnym śmiechem obydwóch. Starszy z nich, gdy tylko zdjęcia przestały być robione, uciekł do domu, aby przywrócić się do stanu normalności, a na młodszego spadł obowiązek posprzątania wszystkiego. 







-Na prawdę nie chciałem zostawać u niego na tak długo, ale po prostu się zasiedziałem- westchnął, rzucając marynarkę na oparcie krzesła.

-Już ci pisałem, że tym razem nic się nie stało. Ogarnąłem wszystko, przyszła do mnie na chwilę Seoyoon, aby dać mi obiad i ramkę- wskazał głową na zdjęcie, na którym był uwieczniony ze swoją narzeczoną. Jungkook pochylił się, aby zerknąć przez ramię swojego szefa na fotografię.

-Wow, ona na prawdę istnieje!- zaśmiał się, nie spodziewając się, że Namjoon rzuci w niego plastikowym, pustym kubeczkiem, jako karę za brak szacunku. 

-Chyba musimy wrócić do zwrotów grzecznościowych, bo zaczynasz się poczuwać, dzieciaku- warknął, ukrywając szeroki uśmiech. 

-Pewnie, hyung, szefie, panie Kim. Już idę do siebie- zachichotał niemęsko, sięgając po swoje okrycie wierzchnie, które jeszcze chwilę temu wylądowało na oparciu krzesła, przeznaczonego dla klientów. 

Where my money [ vkook taekook ] ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now