Dollar III {15}

776 96 13
                                    

Jungkook po tym krótkim przedstawieniu, które rozgrywało się na oczach recepcjonisty, postanowił zabrać chłopca do swojego małego biura. Usadził go na wygodnym krześle, podając kawę, którą przygotowała dla niego sekretarka.

-Muszę porozmawiać z Namjoonem, Taehyungie, zaraz do niego pójdziemy, dobrze?- nastolatek, którego pełne usta zaciskały się wokół słomki delikatnie kiwnął głową, okręcając się wokół własnej osi, na obrotowym fotelu. Bruneta ten widok niesamowicie rozczulił. Nie mógł uwierzyć w to, że zadaje się z tak młodym chłopaczkiem i co najlepsze, wcale nie czuje się z tym źle. Mężczyzna usiadł na swoim miejscu, po drugiej stronie biurka. Uznał, że póki czerwonowłosy jest zajęty, może pozwolić sobie na dokończenie pracy, którą przerwało mu ważne spotkanie.

-Króliczku?-zagadnął chłopak, zatrzymując swoją małą karuzelę.- Tak właściwie, to czym się zajmujesz?- Jeon uniósł wzrok znad monitora, aby spojrzeć na rozpromienioną twarz Taehyunga. Odwrócił monitor w jego stronę, uprzednio klikając w ikonkę ze swoimi godzinami pracy. Przejechał na swoim fotelu tak, aby znaleźć się przy chłopaku.

-Zobacz- najechał myszką na grafik.- Większość pracowników pracuje po osiem godzin, prawda?- nastolatek kiwnął głową, sygnalizując, że rozumie tą najprostszą część.- Ja pracuję od ósmej do dziewiętnastej, co daje nam jedenaście godzin. Spokojnie, nie patrz tak na mnie, widzisz przecież że często robię sobie przerwy i wolne. Moim głównym zajęciem jest zarządzanie przedstawicielami handlowymi. Załatwiam im wyjazdy, konferencje, w których często sam biorę udział. Układam pytania do ankiet, sprawdzam umowy. Ale dla mnie to było za mało, więc z racji tego, że mam dobry kontakt z szefem, pozwolił mi się zająć też tą częścią, którą powinien robić on. Oprócz dużych zarobków, odciążam też jego. Lubię pracę przy biurku, a dzięki tym długim przerwom, mam dużo czasu dla siebie, a teraz i ciebie- po tych słowach przyciągnął fotel czerwonowłosego do siebie, aby móc złożyć krótki pocałunek na jego czole.

-Czyli jesteś takim prawdziwym biznesmenem?- Odpowiedział mu śmiech bruneta i krótkie "tak". - Czad- skwitował młodszy, znów zasysając się na czarnej słomce.

-Czad- powtórzył mężczyzna, kręcąc lekko głową z niedowierzaniem. - Możemy już iść do Namjoona? W sumie, to chciał cię poznać.

-A on wie, że jesteśmy trochę bliżej, ze sobą?

-Nie, skarbie i wolałbym, żeby jeszcze przez chwilę tak zostało, dobrze?- pogłaskał go delikatnie po główce.

-Pewnie, jeśli chcesz- powiedział odrobinę ostudzony z entuzjazmu.

-Ej, mały, nie smuć się. Powiem mu później, okej? Może nie w pracy i nie podczas załatwiania spraw firmy- wstał, ciągnąc za sobą Taehyunga, który nagle niesamowicie zainteresował się konsystencją mrożonej kawy. -Spójrz na mnie- nastolatek podniósł wzrok, skupiając go na oczach rozmówcy.- Tak lepiej- złożył krótkiego całusa na czole Kima, wywołując tym u niego bardzo delikatny uśmiech. Dwójka powoli wyszła z gabinetu bruneta, kierując się w stronę pomieszczenia w którym przesiadywał szef Jungkooka. Nim zdążyli wejść do biura, minął ich wysoki blondyn, który robił wszystko, aby zasłonić swoją twarz.

-Dziwny typ- powiedział młodszy, wyrzucając do śmieciu plastikowy kubeczek.




-Cieszę się, że w końcu się poznaliśmy- zaśmiał się szarowłosy, klepiąc lekko speszonego nastolatka po plecach. -Jeon, do ciebie mam sprawę, dotyczącą podpisania umowy z tą firmą, z której przedstawicielami mieliśmy dziś spotkanie- od razu spoważniał.- Musisz ją dokładnie przeczytać i sprawdzić, czy na pewno jest z nią wszystko w porządku. Ewentualne błędy podkreśl i zostaw mi to na biurku, bo muszę podpisać ją do końca tygodnia.

-Jasne. Ale powiedz mi, czy ten projekt nie wydaje ci się lekko bezsensowny? Ten mural nie wygląda najlepiej- westchnął mężczyzna, poprawiając opadające mu na czoło, ciemne kosmyki włosów. Taehyung marzył, żeby znów móc zatopić w nich palce.

-A masz lepszy pomysł na promocję? Wydaje mi się, że to na prawdę dobra i nieoczywista forma reklamy.

-Bo masz rację, Nam, ale jak patrzyłem na szkice, to wcale to nie wygląda dobrze. Może warto zlecić to innemu artyście? Albo chociaż popracować nad samym projektem tego muralu?- nastolatka przerażało to, z jaką pewnością mężczyźni poruszali się po tak ciężkim temacie, jakim jest sztuka. Sam ogromnie interesował się malarstwem, projektowaniem i grafiką, a nie czuł się aż tak swobodnie, gdy o tym rozmawiał. Przecież gusta są różne! Nie chciał podważać zdania swojego przyjaciela, ale na pewno nie był artystycznym guru.

-Kookie, mógłbym to zobaczyć?- powiedział cichutko, łapiąc za rękaw biznesmena. Może i na co dzień nie był aż tak nieśmiały, ale obecność szefa tak dużej firmy ogromnie go peszyła.

-Może?- spytał Jungkook pracodawcy.- Tae interesuje się sztuką, mógłby nam coś doradzić, nie jako pracownik, a potencjalny zleceniodawca.

-Pewnie, pokazuj te szkice- odparł Namjoon, przesuwając parę rzeczy na biurku tak, aby zrobić miejsce na prace. Gdy brunet je rozłożył, trójka młodych mężczyzn pochyliła się nad nimi, aby je dokładnie przeanalizować. Nosek czerwonowłosego był lekko zmarszczony, gdy przyglądał się dokładnie każdemu z projektów, co niesamowicie rozczuliło jednego z biznesmenów.

-Mógłbym zrobić zdjęcie jednemu z ich? Mam pomysł jak go przerobić- wzrok Taehyunga przeniósł się na zamyślonego szefa.

-Tak, ale na odpowiedzialność Jeona. Jeżeli gdzieś wstawisz to zdjęcie, to będzie za to płacił- wzruszył ramionami szarowłosy, siadając na swoim fotelu. Jungkook zacisnął szczękę, na samą myśl o tym, że miałby pokrywać koszty jakiegoś głupiego występku nastolatka. Nie chciał się zgadzać pod żadnym pozorem, ale... No właśnie, pojawiło się jedno "ale", jakim był szeroki uśmiech Taehyunga, na samą myśli możliwości pracowania nad projektem.

-Obiecuję, że nic z tym nie zrobię. Chcę trochę porysować- zapewnił chłopaczek, zaciskając paluszki na krótkim rękawku od koszulki bruneta. Ten tylko westchnął, przeczesując palcami swoje włosy. Było mu na prawdę ciężko się na to zgodzić, bo cóż, nie uśmiechało mu się oddawać firmie grubych pieniędzy za coś tak głupiego.

-Dobra- syknął. Namjoon wytrzeszczył oczy, gdy tylko usłyszał odpowiedź, padającą z ust tego sknery. Był przekonany, że człowiek, który rozlicza się z im co do najmniejszej sumki nigdy nie przystanie na tak nieodpowiedzialne i ryzykowne przedsięwzięcie. Za to czerwonowłosy wręcz podskoczył w miejscu, dusząc w sobie chęć pocałowania słodkich, chwilowo zaciśniętych w wąską kreskę, ust Jeona.

-Dziękuję, dziękuję, dziękuję- pochylił się nad biurkiem, robiąc szybko parę zdjęć rysunku.

-Namjoon, nie denerwuj mnie- warknął, gdy tylko tamten zaczął się śmiać.



---
Buzibuzibuzi


Where my money [ vkook taekook ] ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now