16.

1.8K 175 21
                                    

a/n; zbliżamy się już do końca...

co powiecie na małe q&a? w sumie nigdy nie robiłam żadnego, ale smutno mi będzie się z Wami rozstać bez jakiegoś poznania się

to byłby taki mały special na Święta... nie licząc Blooming flowers, które wtedy publikuję, oczywiście

dajcie mi znać, co o tym myślicie, bo do Świąt zostało niedużo czasu i gdybyście byli zainteresowani, już w następnym rozdziale musiałabym dodać notkę z prośbą o pytania

pamiętajcie, ubierajcie się ciepło, bo na zewnątrz robi się coraz zimniej!

***

Hyunjin wziął kolejny łyk wody, przymykając oczy. Tym razem on, Minho i Felix ćwiczyli w swojej starej sali. Chłopak nie mógł zaprzeczyć, że tęsknił za tym pomieszczeniem, choć przecież każda sala wyglądała podobnie.

On jednak zostawił tutaj wspomnienia — to właśnie tutaj miał swój pierwszy trening, to właśnie tutaj przyprowadził go Chan. Pamiętał, jak podczas rozmowy z młodszym Lee był zaskoczony jego głosem i australijskim akcentem, natomiast Lee hyung pokazał fragment układu do jednej z kpopowych piosenek i onieśmielił tym Hwanga.

Uśmiechnął się lekko na to wspomnienie. Tęsknił za tamtymi czasami, gdy nie przejmował się tak bardzo poprawnym wykonaniem choreografii. Wiedział jednak, że to nie wróci, bo od tamtych wydarzeń minęły dwa lata. Dodatkowo, wolałby nie cofać czasu.

Spotkanie Yeonrin było czymś, czego nie chciał wymazywać. Spośród wszystkich ludzi, których poznał w liceum, dziewczyna należała do tych, których warto było spotkać. Niektóre znajomości są po prostu dobre, bo wpadliśmy na odpowiednią osobę.

— Co powiecie na wypad do naszej ulubionej knajpki po treningu? — zapytał Felix swoim niskim, lekko zachrypniętym głosem.

Szesnastolatek skłamałby, gdyby powiedział, że się nie wzdrygnął chociaż odrobinę.

— Tylko nasza trójka? — mruknął w zamyśleniu najstarszy. — Weźmy ze sobą też resztę, ale będziemy musieli poczekać na nich z godzinę albo pół, bo chyba Jisung i Seungmin mieli zostać dłużej w szkole, a Chan hyung przecież pomaga mamie w sklepie do siedemnastej trzydzieści — przypomniał, zerkając na zegarek w telefonie.

— A Jeongin i Woojin hyung powinni być teraz na lekcjach śpiewu — dodał w zamyśleniu Hyunjin, wycierając pot z twarzy. — Poczekajmy na nich, maknae ostatnio nigdzie z nami nie był i z pewnością tęskni.

Zanim ktokolwiek zdążył chociażby otworzyć usta, usłyszeli skrzypienie drzwi i po chwili w progu stała ubrana w koszulkę i jeansy Yeonrin.

— Um, zaraz wracam — rzucił tylko szesnastolatek, ignorując pogwizdywania swoich przyjaciół.

Wyszedł z dziewczyną z pomieszczenia i odchrząknął, niezbyt wiedząc, co powiedzieć. Znowu.

Song też nic nie mówiła. Zamiast tego wyciągnęła w jego stronę rękę z jakąś kartką. Wziął świstek papieru i spojrzał na niego, marszcząc brwi.

— Co to?

— Mój numer — odparła, tym samym tonem, co zawsze, gdy stwierdzała coś oczywistego. — Ostatni trening mamy jutro po lekcjach, ale jeśli coś by się stało rano czy nawet dzisiaj, pisz śmiało. Albo dzwoń. Odbiorę.

Zamrugał kilka razy i w odpowiedzi jedynie przytaknął.

***

Usiadł między Changbinem a Jeonginem i zabrał się za jedzenie swojego kurczaka. Robiło mu się ciepło na sercu, gdy patrzył na swoich przyjaciół. Śmiali się, rozmawiali, cieszyli swoją obecnością. Nieważne, jak bardzo był zajęty tańcem i jak duże miał problemy, ta ósemka nastolatków była w stanie sprawić, że uśmiechał się w ciągu kilku sekund.

Po występie będziemy spędzać więcej czasu razem, obiecał sobie.

I wtedy wpadł na pewien pomysł.

Do: Yeonrin noona

W niedzielę zabieram Cię do kawiarni w ramach podziękowania za pomoc. Nie przyjmuję odmowy!

Od: Yeonrin noona

Ktoś Ci kiedyś mówił, że jesteś głupi, Hyunjinnie?

Do: Yeonrin noona

Też Cię lubię.

Od: Yeonrin noona

Jesteś niemożliwy.

Uśmiechnął się szerzej, popijając jedzenie colą i wsłuchując się w rozmowy przyjaciół.

Dancer in the dark ⋄ Hwang Hyunjin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz