please, forgive me | park jimin

2.4K 67 33
                                    

Słowa: 607

Uwagi: część druga 'You Leave Me'

- Jimin. Ja wiem jak to wyglądało, po prostu się z nią pieprzyłeś i tyle!

~~

Od tego dnia w którym przyłapałaś Jimina na zdradzie, i to ze swoją przyjaciółką nie odzywałaś się do nikogo, oprócz reszty Bangtanów. Co, nie do końca było do ciebie podobne jednak, ponieważ zawsze byłaś rozgadaną i towarzyską osobą. Ale mimo to przez te cztery dni zdążyłaś się trochę zmienić.

Chłopaki przychodzili do twojego pokoju w hotelu prawie codzienne i Ci pomagali, przez co jeszcze bardziej się ze sobą zaprzyjaźniliście. Znałaś się z idolami od początku twojego związku z Jiminem, a nawet wcześniej jednak nigdy tej relacji nie pogłębialiście, a teraz akurat chcieli pomóc.

Dzisiaj miałaś spotkać się z chłopakami w parku, by następnie całą siódemką wybrać się do pobliskiej małej kawiarenki na ciepłe gofry z bitą śmietaną i polewą czekoladową, bądź sezonowymi owocami.

Więc przez całą drogę do parku uśmiechałaś się na wizję tych słodkościach. Jednak gdy zbliżając się do umówionego miejsca na ławce siedział tylko Mochi, który ewidentnie na kogoś czekał. Rozejrzał się dookoła i gdy Cię zobaczył szybko poderwał się z miejsca. Ty chciałaś jak najszybciej wrócić do hotelu jednak w chwili odwrócenia się przez ciebie, mężczyzna złapał Cię za rękę i pociągnął w tylko jemu znana stronę. Oczywiście, próbowałaś się wyrwać, ale mocny uścisk chłopaka na twojej ręce Ci nie pozwalał.

Gdy w końcu piosenkarz puścił twoją dłoń znajdowaliście się w bardzo drogiej restauracji w centrum Seul'u. Jimin podał swoje nazwisko, a kelner zaprowadził was do stolika. Jimin ruchem dłoni pokazał Ci abyś usiadła.

-Y/n, ja wiem jak to wyglądało, Ja naprawdę nie chciałem, po prostu brakowało mi czułości, a jakoś tak wyszło, że y/f/n przyszła i... sam nie wiem jak to... - chłopak z całych sił próbował wytłumaczyć ci, jak to się stało.

- Jimin... Ja wiem jak to wyglądało, po prostu się z nią pieprzyłeś i tyle! - przerwałaś mu.

-Y/n, naprawdę przepraszam. Ja nie mogę bez ciebie żyć i wiem, że ty też mnie potrzebujesz. Chłopaki mi wszystko mówili. Mówili mi jak płakałaś. Mówili mi wszystko. J-ja... proszę.... daj mi ostatnią szansę. Obiecuję, nie zmarnuje jej. - w tym momencie wyjął w kieszeni granatowe pudełeczko. - Proszę, to dla ciebie. - otworzył je, a ty ujrzałaś piękną bransoletkę. Jej motywem było to czym zajmowałaś się nacodzień i co kochałaś, czyli planety. Nie wiedziałaś jak to zdobył, ale bransoletka była piękna. - Tak piękna jak ty. - powiedział, jakby czytając ci w myślach.

-Jimin, ja nie wiem co mam robić...naprawdę. Kocham Cię czasami to uczucie aż boli, ale boje się że znowu będę przez ciebie cierpieć.-powiedziałaś mu zgodnie z prawdą. Straszliwie cierpiałaś bez jego dotyku, jego czułości, bez niego samego.

-Y/n, będę się starał jak tylko mogę tylko, proszę Cię, wróć do mnie. Kocham Cię do szaleństwa. Bez ciebie mnie nie ma. Potrzebuję Cię. Kocham Cię. - wstał że swojego miejsca, usiadł obok ciebie i Cię pocałował. - Nawet jeśli już nic do mnie nie czujesz. Nawet jeśli mnie nie chcesz. Ja będę się starał. Będę o Ciebie walczył.

- Czuje do Ciebie to samo co wcześniej, ale się boję. Boję się, że znów mnie zranisz. - powiedziałaś smutno.

- Nie bój się tego bo tak się nie stanie. - znowu Cię pocałował. - Proszę cie, wybacz mi...

- Wybaczam. - przerwałaś mu i pocałowałaś. Po długim pocałunku i namiętnym pocałunku napiłaś się białego wina

___


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
one shoty | btsWhere stories live. Discover now