shop | kim seokjin

1.7K 42 8
                                    

Słowa: 800

Uwagi: -

- Hahaha, y/n podrywa na jedzenie.

~~~

F/n wyciągnęła Cię na zakupy do galerii handlowej. Nie cierpiałaś tam chodzić, tym bardziej, że ona potrafiła Cię wymęczyć w mniej niż dwie godziny, co prawie nikomu się nie udaje. Ogółem jeśli ktoś nie powie Ci, że pójdziecie też do spożywczego, to nie ma szans, aby wyciągnął Cię gdziekolwiek. A ta przebrzydła mała żmijka o tym wiedziała i z tego skorzystała, takim sposobem znalazłaś się w dużym kilku piętrowym budynku z wieloma sklepami i lawiną ludzi. Że też f/n musiała sobie wybrać godzinę trzynasta w sobotę na zakupy.

Od razu po wejściu do galerii rzucił ci się w oczy ogromny sklep spożywczy. Tęczówki ci się zaświeciły gdy z miejsca widziałaś wielkie półki z przeróżnymi słodyczami.

-Chodź y/n, idziemy tam. - powiedziała i wskazała na sklep z ciuchami zupełnie po drugiej stronie galerii niż twój upragniony spożywczy, następnie szybkim krokiem pokierowała się w tamto miejsce z ubraniami. Ty westchnęłaś i dobrowolnie ruszyłaś za nią.

≛≛≛

Dziewczyna właśnie pytała się Ciebie, który kolor bluzki przymierzyć, różową z białymi pionowymi paskami, czy całą żółtą z napisem 'Supreme'. Ty jedynie ziewnęłaś, oparłaś się o najbliższe wieszaki o mało ich nie przewracając.

-Różową z białymi paskami. - powiedziałaś dość znudzona, f/n jedynie przytaknęła i wraz z bluzką ruszyła w kierunku małych, ciasnych pomieszczeń służących do przebierania się.

Odwróciłaś głowę bardziej w prawą stronę i zobaczyłaś sklep spożywczy. Sprawdziłaś jeszcze czy f/n nie wyszła z przymierzalni i wybrałaś się na spotkanie z różnego rodzaju jedzeniem.

Gdy przeszłaś przez bramki sklepu, zobaczyłaś chyba z milion półek z twoim ulubionym jedzeniem, słodyczami. Złapałaś za niebieską rączkę koszyka i poszłaś wgłąb sklepu.

Byłaś przy dziale z pocky nie mogłaś się zdecydować czy wziąć jagodowe, oreo, czy może jednak czekoladowo truskawkowe.

-Polecam Ci kupić czekoladowo truskawkowe. Są pyszne. - usłyszałaś za sobą głos, który z pewnością należał do mężczyzny. - Ale w sumie z drugiej strony jagodowe też są smaczne. Ja bym wziął dwie paczki. - odwróciłaś się w stronę głosu. Rzeczywiście, był to mężczyzna. Bardzo przystojny, wysoki mężczyzna, z szerokimi barkami i pełnymi ustami.

- Dziękuję Ci, i w sumie wezmę dwa paczki pewnie moja przyjaciółka mi jedną ukradnie. - zaśmiałaś się, a on razem z tobą. Przez jego śmiech jakaś starsza pani spojrzała na was jak na głupków.

-Ummm... słuchaj, czy mógłbym prosić Cię o twój numer telefonu? - spytał niepewnie, drapiąc się po karku.

-Yyy, tak, jasne. Tylko daj telefon. - chłopak podał Ci swój telefon byś mogła wpisać mu cyferki dzięki, którym może się z Tobą skontaktować.

Gdy skończyłaś wpisywać cyferki na klawiaturze, oddałaś mu telefon.

-Y/n. Ładne imię. - podsumował, gdy spojrzał na ekran telefonu gdzie przed chwilą wpisywałaś właśnie to jak się nazywasz.

-Dziękuję. - w tym momencie usłyszałaś dzwonek swojej komórki. Wyjęłaś go z kieszeni i spojrzałaś na numer. Nieznany.

- To mój numer. Zapisz sobie. - wyrwał chłopak.

- Dobrze, tylko jak mam Cię zapisać. - spojrzałaś na niego niepewnie.

-Oh, tak, przepraszam, nie przedstawiłem się. Jestem Kim SeokJin, ale niektórzy mówią mi Jin. - mężczyzna podał Ci rękę.

-Dobrze, miło mi. - uścisnęłaś jego dużą dłoń.

W tym momencie ekran twojego telefonu się zaświecił dając Ci znać, że ktoś do ciebie dzwoni.

-Przepraszam Cię muszę odebrać. - odeszłaś od niego na kilka metrów.

~głupek~

/ Halo?

\Y/n, do jasnej cholerny gdzie ty jesteś?!

/ Eee...Ja jestem tam gdzie zawsze.

\Aha, czyli ja stoję i wołam Cię żebyś mi coś przyniosła, a ty se do spożywczego idziesz?

/Dokładnie tak.

\Aha, czyli wolisz jedzenie bardziej ode mnie?

/Tak.

\Mhm... Dobra domyślam się gdzie jesteś. Czekaj tam na mnie. Nie ruszaj się z miejsca.

~Połączenie Zakończone ~

-Dobra, już jestem. - powiedziałaś podchodząc znów do Jina. - Wybacz, że musiałeś czekać.

-Nic się nie stało. Y/n, chcesz może iść ze mną do kawiarni jest tutaj niedaleko taka w której dają pyszną gorącą czekoladę z piankami.

-Wiesz co Jin. Bardzo chętnie, tylko nie dzisiaj zaraz przyjdzie po mnie ten jaszczur zwany moją przyjaciółką i będzie mi robić kazania, że jak jestem z nią na zakupach to mam się jej trzymać. - zaśmiałaś się, a chłopak powtórzył twój ruch.

-No dobra to się zdzwonimy! Pa! - powiedział odchodząc.

-Pa SeokJin!!

-No, no. Y/n, fajny ten twój chłopak. - usłyszałaś głos przyjaciółki za sobą.

- To tylko nowy znajomy, f/n.-powiedziałaś, wywracając oczami z zażenowana.

- Hahaha, y/n podrywa na jedzenie. To, w takim razie ja go zaklepuje. - krzyknęła podekscytowana, klaszcząc w ręce.

Do końca dnia musiałaś słuchać jak ty i on byście do siebie pasowali.
Bo, jednak, dziewczyna stwierdziła, że ty i chłopak wyglądalibyście uroczo i Ci go "zostawiła".

___

___

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
one shoty | btsWhere stories live. Discover now