enemy

2.4K 170 38
                                    

Wszystko działo się za szybko, a Taehyung nie dostał prawie żadnych wyjaśnień oprócz tego, że jego mama jest bezpieczna

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wszystko działo się za szybko, a Taehyung nie dostał prawie żadnych wyjaśnień oprócz tego, że jego mama jest bezpieczna. Usłyszał tylko te parę słów od Jeon Jungkooka na następny dzień po zamieszkaniu w jego domu, a w kolejnej dobie został obudzony po południu przez dwie nieznajome mu kobiety, które przedstawiły się jako Solar i Hwasa, usadziły go na krześle przy klozetce w łazience i zaczęły rozmawiać między sobą o tym co zrobią z jego włosami.

Solar była szczupła i wysoka o długich blond włosach i bladym odcieniu skóry. Miała fioletowe soczewki, od których Tae nie mógł oderwać oczu. Ubrana była w króciutkie, jeansowe spodenki spod których dało się widzieć jej pośladki, gdy się nachyliła, w czarne kabaretki oraz prześwitującą, cieniutką koszulkę, a całość dopełniała jeansowa, niebieska kurtka. Hwasa zaś miała na sobie prostą, opinającą jej kształtne, pełne uda oraz biodra sukienkę w kolorze bordo, która dobrze kontrastowała z jej czarnymi lokami i mocnym makijażem oraz czarnymi szpilkami.

– Jaki byś chciał kolor włosów, złotko?

Nastolatek poczuł niespodziewany dotyk dłoni Hwasy na swoich ramionach. Niespokojnie rozejrzał się po blacie zapełnionym malowidłami, nożyczkami, wacikami kosmetycznymi i tymi wszystkimi gównami, które używały kobiety, także mężczyzni.

– Taehyung, kolor, bo same ci wybierzemy. – powtórzyła Solar, niecierpliwiąc się.

– Nie chcę ich zmieniać... – mruknął pod nosem, jednak kobiety usłyszały.

– Nie chcesz spróbować czegoś nowego? – namawiała czarnowłosa.

– Nie.

– To będziesz musiał. Wybieraj, bo nie mamy czasu.

Taehyung zagryzł wargę na zimny ton blondynki, ale pozostawał przy swoim.

– Chcę...naturalne.

– Naturalność dawno wyszła z mody. – stwierdziła Hwasa.

– Nie będziemy się cackać. Zrobimy na ciemniejszy blond.

– Ale ja –

– To tylko jeden wieczór, dzieciaku. – powiedziała Solar. – Pokażesz się, wyrobią sobie o tobie zdanie, Jungkook cię przeleci, a potem cóż...odda w ręce innych tak samo spragnionych mężczyzn. – uśmiechnęła się cwaniacko po czym krótko i melodyjnie zaśmiała.

Nie powinna była tego mówić.

Taehyung został ubrany w czarny garnitur i białą koszulę. Strój był niewygodny, zbyt sztywny. Jego włosy zabarwione zostały na czerwony. Mocny, krwisty. Prezentował się zjawiskowo, zwłaszcza z ciemnym podkreśleniem oczu, w dodatku ze srebrnymi diamencikami na powiekach i zwisającym kolczykiem w kształcie krzyża.

Wyglądał bogato. Zadziornie.

I kiedy Jungkook zastał go w takiej formie, w swoim prywatnym aucie, zagryzł dolną wargę zdając sobie sprawę z tego jak mocno jego oczy błyskały, gdy wpatrywał się w Taehyunga. Jego uroda była ponadprzeciętną, była fascynująca, a Jeon nie mógł oderwać oczu od twarzy nastolatka już przy pierwszym ich spotkaniu.

skaza!taekookWhere stories live. Discover now