Pomieszczenie było niemal puste. Taehyunga otaczały białe ściany, świecące jasnym światłem reflektory, krzesełko, na którym obecnie siedział i biała kotara tuż za nim. Nawet jego strój, składający się z butów, materiałowych spodni i koszuli był biały. Jedynym co wyróżniało się była jasno karmelowa skóra chłopca oraz jego włosy, które były koloru jasnego brązu z blond pasemkami. Zostały one lekko podkręcone, co w połączeniu z czerwonymi ustami i rumianymi policzkami, które błyszczały się na licach tworzyło niebiańską, nieskazitelną otoczkę przynajmniej według Jeongguka, który przyglądał się młodszemu i określał go w myślach ,,aniołkiem''. Taehyung był tak niewinny i czysty, dlatego biały kolor był dla niego najodpowiedniejszym.
Kim niespokojnie wiercił się na krześle, będąc niesamowicie zestresowanym. Miał być dzisiejszym modelem do najnowszej kolekcji jednego z projektantów ,,Rose'', zawierających jedynie białe, eleganckie stroje, głównie garnitury i koszule. Oczywiście, był to pierwszy raz, kiedy dostał taką możliwość. Właściwie nie możliwość, a rozkaz od Jeona...Niemniej jednak czuł się niepewnie w tym co miał robić, w dodatku patrzący na niego wyczekująco i uważnie sam twórca stroi, jego dwoje asystentów oraz Jungkook bardzo go krępowali.
Cała czwórka oraz fotograf, która teraz majstrowała coś przy dużym aparacie widzieli stres Taehyunga.
– Taehyung, nie denerwuj się. Nie masz czym. Zrobimy kilka zdjęć, ty kilka poz i będzie po wszystkim. – powiedziała fotograf o imieniu Amber, ustawiając się za aparatem. – Odetchnij głęboko i zaczynamy, okej?
Tae skinął głową oraz nabrał głębszego oddechu, wypuszczając go mocniej przez nos.
– Dobrze, najpierw proste, podstawowe zdjęcie – wyprostuj się i spójrz w obiektyw spokojnym wzrokiem. – poinstruowała Amber.
Chłopak wyprostował się, spojrzał w obiektyw, lecz:
– Dlaczego masz taki niespokojny wzrok, Taehyung?Wyglądasz na przerażonego. – spojrzała na niego łagodnymi oczyma. – Spokojnie. Odpręż się. Wdech i wydech.
Zacisnął mocniej palce na swoich kolanach, spoglądając ukradkiem na Jungkooka, marząc by ten przerwał całą tę sytuację.
– Jeszcze raz. Gotowy?
Wcale nie był gotowy, dlatego nawet nie kiwnął głową, tylko ponownie spojrzał na Jeona.
– Będziemy tu siedzieć do wieczora. – powiedział zirytowany asystent projektanta. – Prezesie Jeon, on jest tak zestresowany, nie da rady.
– Dajcie nam chwilę. Masz czas Amber?
– Do przerwy obiadowej. Macie sporo czasu.
Jeongguk posłał jej uśmiech i podszedł do Taehyunga, mówiąc do niego, że wyjdą na korytarz. Moment później już stali na holu piętra.
– Wiem, że jesteś zestresowany, kochanie, ale nie masz czym. Nikt na ciebie nie będzie krzyczał, a ty dobrze wyjdziesz na zdjęciach. Przecież jesteś taki piękny. – mężczyzna złapał jego dłoń w swoją, głaszcząc jej zewnętrzną stronę kciukiem.
YOU ARE READING
skaza!taekook
Fanfiction❝Dla Taehyunga, blizna na jego ciele była największą skazą. Dla Jungkooka blizna na ciele Taehyunga, była znamieniem, które on sam nakreślił.❞ ❝I Taehyung naprawdę chciał w to uwierzyć. Chciał, on pragnął być wiecznym, beztroskim dzieckiem, które ch...