autumn trees

2.2K 139 20
                                    

 Taehyung oparł łokcie na parapecie okna, patrząc przez nie już od kilkunastu minut i myśląc o tym, co mógłby robić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung oparł łokcie na parapecie okna, patrząc przez nie już od kilkunastu minut i myśląc o tym, co mógłby robić. Nudziło mu się. Nie miał ochoty na oglądanie telewizji czy serfowanie po internecie.

Brakowało mu czegoś oczywistego, co zajmowało mu czas – nauki oraz czegoś, co uwielbiał – malowania.

Zszedł więc po schodach na dół i zatrzymał się przy ciemnobrązowych drzwiach. Zapukał.

– Wejdź. – usłyszał zza drzwi głos Jeongguka.

Nacisnął na klamkę i pchnął drzwi. Jeon spojrzał na niego przekrwionymi oczami, co spowodowane było nawałem pracy, której ostatnio miał sporo. Teraz również pracował, przy komputerze.

– Potrzebujesz pomocy?

– To głównie sprawy rachunkowe, przelewy i tym podobne. Chyba się na tym nie znasz.

– Nie. – mocniej zacisnął dłoń na klamce, zaś jego oczy powędrowały do porozrzucanych kartek po lewej stronie biurka.

Jungkook podążył za wzrokiem chłopca i uniósł lekko kącik ust.

– Możesz je posegregować, jeśli tak bardzo chcesz.

– Okej. – odpowiedział radośnie, co wywołało jeszcze większy uśmiech na twarzy starszego.

– Nudzi ci się, co?

– Trochę. – wszedł do domowego biura Jeongguka, kierując się do lewej strony pokoju, do biurka, gdzie leżały papiery.

– Ułóż je w trzy stosy. Jeden – faktury. Czyli takie. – chwycił za jedną zapełnioną tuszem i jego podpisem kartkę. – Drugi – potwierdzenie przelewów. – złapał za kolejną kartkę, by pokazać która jest drugą grupą w segregacji. – I trzeci – każda kartka z taką pieczątką. – odszukał wśród stron odpowiedni papier z niebieską pieczątką u góry, należą do jakieś firmy.

– Dobrze. – blondyn zabrał się za swoją pracę, a starszy za swoją.

Nie minęło dużo czasu zanim Tae skończył.

– Skończyłeś? – zapytał Jungkook, widząc stojącego i rozglądającego się po pokoju nastolatka.

– Yhym.

– Powtórz.

– Tak, tatusiu, skończyłem.

Na twarzy Jeona od razu wykwitł delikatny uśmiech. Poklepał swoje udo i kazał usiąść na nim chłopcu. Poprawił sznurki od jego czarnej bluzy i spojrzał w jego oczy.

– Dziękuję za pomoc, skarbie.

Policzki Taehyunga zabarwiły się na róż.

– Co lubisz robić, Tae?

Blondyn zamyślił się, decydując jednak powiedzieć tę jedną rzecz, której bardzo mu brakowało.

– Rysować, kocham malować farbami.

skaza!taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz