15

4.3K 347 231
                                    

Jungkook's POV

Wszystkie moje emocje zmieniły się w gorzki smak, gdy to działo się na moich oczach.

Szedłem za nią do szkoły. Chciałem powiedzieć jej o siniakach, bo chyba nie zauważyła, ale kazała mi zachować dystans.

Martwiłem się już o Jimina, gdy zobaczyłem ją w jego koszuli... i zanotowałem w pamięci, by skonfrontować się z nim ponownie.

Co więcej, sunbae też sprawiał, że ten czas był dla mnie trudny. Jakby Jimin nie wystarczył.

Sunbae złapał ją za nadgarstek i odwróciła się, ale zemdlała...

... w jego ramiona.

Podbiegłem do niej, żeby ją złapać, ale on trzymał już ją w stylu panny młodej.

Prychnąłem, gdy zobaczyłem, jak niesie ją do pielęgniarki.

Ale, gdy dotknął nóg mojej kaczuszki, chciałem oderwać mu głowę. Jak on śmiał? Złamałbym mu ręce. Dotknął ją tam, gdzie jeszcze ja jej nie dotykałem! Wiedziałem, że to sprytny drań.

Powiedziałbym kaczuszce, żeby trzymała się od niego z daleka.

Ale gdy tylko poprosiłem ją, żeby ze mną poszła, jej przyjaciółka przyszła i kazała mi odejść.

Ale zamiast wyjść, zatrzymałem się przed pomieszczeniem, żeby słuchać, bo nie ufałem tej dziewczynie, że znów jej nie uderzy.

Ale wtedy...

Nie wiem, dlaczego, ale słuchanie tego, co mówi, złamało mi serce. Może dlatego, że długo nie rozmawialiśmy lub dlatego, że tak bardzo cierpiała.

Cisza po tym, jak jej przyjaciółka zapytała, czy to dla niej trudne, krzyczała 'tak'. Wiedziałem, że to dla niej trudne, więc dlaczego to tak bolało tak, jakbym dowiedział się nowych rzeczy?

— Członkinie nie traktują cię dobrze?

Starałem się ją usłyszeć, ale moje serce się zatrzymało, gdy cicho powiedziała 'nie'.

Więc nikt nie był po jej stronie?

Musiałem chwycić koszulę, by załagodzić przeszywający ból w sercu.

Nigdy nie narzekała, nigdy nie powiedziała nikomu, że cierpi.

Dlaczego?  Czy to dlatego, że nie chciała zniszczyć mojego wizerunku?

I sama ta myśl zaślepiła mnie bólem. Dziewczyna, którą postanowiłem zostawić, bo zbyt bałem się konsekwencji, wciąż robiła każdy krok z myślą, by zapewnić mi bezpieczeństwo?

Tak, przyznaję.

Zostawiłem ją samą, ponieważ obawiałem się, że zaszkodzi mi to u szczytu kariery. Nie było mnie stać na skandale. Łatwiej było po prostu zaprzestać, niż  przeczyć wszystkiemu.

Ale to nie był jedyny powód.

Prawda, głównie dlatego, że byłem samolubny. Ale chodziło też o jej bezpieczeństwo. Bałem się, że sasaengi wyrządzą jej fizyczną krzywdę. Hyuna, choć otrzymała werbalną nienawiść, była bezpieczna od wszelkich obrażeń fizycznych, ponieważ była idolką. Nie było tak w przypadku kaczuszki...

I to miało się już skończyć. Nienawiść do niej... odkąd dla świata nie umawialiśmy się.

Ale wciąż cierpiała przeze mnie.

Nie tylko została zmuszona całkowicie zmienić swoje życie, stając się częścią grupy, ale także była szykanowana przez jej członków.

Nigdy nie nienawidziłem siebie bardziej.

— Dlaczego? – zapytała jej przyjaciółka.

— Przez ten cały incydent z Jungkookiem. – odpowiedziała, wyraźnie zważając na słowa. Ale usłyszenie mojego imienia z jej ust było zbyt bolesne.

— To prawda, prawda? – zapytała nagle.

Była bystra.

— Spotykasz się z Jungkookiem, prawda?

— Nie spotykam się z nim... – powiedziała. – już. 

— Wiesz, to po prostu się stało. Nie zdawałam sobie nawet sprawy, kiedy zaczęłam go lubić. Nigdy nie sądziłam, że to się stanie. Kiedy zaproponowano mi pracę jako wizażystka, nawet sobie tego nie wyobrażałam. Ale po tym całym ataku na niego zostaliśmy przyjaciółmi...

I nie mogłem już tego znieść. Jej przyznanie, że mnie lubi, wzmianka o ataku i jej bezinteresowna odwaga sprawiły, że moje nogi osłabły.

— Więc to byłaś ty!? – przerwała jej.

Ale wróciłem do dnia, w którym kaczuszka wyskoczyła przede mnie ze strachem w oczach.

Jak lęk ulotnił się z jednym szarpnięciem, kiedy uderzył ją kamień.

Jak upadła przede mną, pokryta krwią.

Jak uśmiechnęła się, kiedy poprosiłem ją, by spojrzała na mnie.

Jak lekko otworzyła oczy i z uśmiechem powiedziała 'jesteś cały' i straciła przytomność.

Musiałem położyć rękę na ustach, by powstrzymać łkanie.

Dziewczyna, która nie przejmowała się własnym życiem, była kimś, kogo zostawiłem tylko ze względu na moją karierę?

Miałem ochotę rzygać. Byłem obrzydliwy. Była tam, by mnie chronić, gdy ja byłem w najsłabszym punkcie i zostawiłem ją, gdy mnie potrzebowała - kogoś - u boku, gdy nikogo innego nie było?

Kto tak naprawdę cierpiał? Moja reputacja z tysiącami ludzi po mojej stronie, który zgodzili się, że nigdy się z nią nie umawiałem czy ona, która nie miała nikogo, utraciła swój wizerunek jeszcze przed jego zbudowaniem i wciąż nic nie powiedziała?

— Cóż, powiedział wszystkim, że nigdy się nie spotykaliśmy, więc nie miałam wyboru i musiałam podążać za jego decyzją. Zgaduję, że chodziło o uratowanie jego reputacji. – mówiła, ale nawet głucha osoba usłyszałaby ból w jej glosie.

Znała moje powody... ale nie wiedziała, że część tego była dla niej. Chociaż to już nie miało znaczenia.

— Więc to wszystko spekulacje ze strony innych, ale płacisz za to, ponieważ myślą, że to prawda? – w głosie jej przyjaciółki było słychać gniew. – Więc dlaczego bierzesz wszystko na siebie, y/n? Kiedy nie masz żadnych powodów do poczucia winy? Dla świata nigdy nie spotykałaś się z nim, więc dlaczego, do diabła, cierpisz sama?

Piekło z każdym słowem, które wypowiedziała.

— Jeśli przyjmiesz jeszcze jakąś bzdurę, czy to od twojego zespołu, antisów, czy nawet Jeon Jungkooka, potnę cię jak sukę. Słyszysz mnie? – powiedziała Yoona, a ja uśmiechnąłem się smutno. 

Przynajmniej teraz kogoś miała. Oprócz jej sunbae.

— Dobra dziewczynka. A teraz wracamy do twojego dormu. – powiedziała i szybko wstałem.

Otarłem łzy i ruszyłem, zdeterminowany, by pomóc mojej kaczuszce.

I wiedziałem jak.



you're still not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz