32

4K 325 405
                                    

— Y/n? Gdzie byłaś ostatniej nocy? – usłyszałam Minjoo, kiedy tylko weszłam.

— Um, byłam u Yoony. Wypiłyśmy kilka piw za dużo i nie mogłam was poinformować. Przepraszam. – szybko skłamałam.

Minjoo spojrzała na mnie podejrzliwie, ale nie drążyła dalej. Właśnie to w niej kochałam; nigdy się nie unosiła.

Gdy brałam prysznic i próbowałam zetrzeć Jungkooka z siebie, mój umysł zastanawiał się, co mogło się stać. Dlaczego mnie przebrał?

Czy my-

Nie. Nie mógł. Może i jest dupkiem, ale by się tak nie zniżył. Nie tak głęboko.

Głęboko jak jego linia V...

Aish, ogarnij się!

Ale czy on mnie widział... wtedy?

Spłonęłam ze wstydu.

Kiedy wyszłam z łazienki, powitała mnie szczęśliwa Mina.

Chociaż wtedy mnie zatkało, bo przypomniałam sobie, że zgubiłam jej piosenkę.

— Y/n! – krzyknęła, gdy mnie zobaczyła. – Możemy zacząć nagrywać! Ostatnia piosenka już jest skończona.

Huh?

Jak ona może mówić o innej piosence, skoro brakuje nam jednej, którą skończyliśmy?

— Ty... co?

— To twoja piosenka, y/n! Nie wiedziałam, że też umiesz pisać. Powinnaś była nam powiedzieć wcześniej, nie marnowałybyśmy czasu.

— Huh? Jaka piosenka?

— Nie graj głupiej. Ta, którą napisałaś na odwrocie Paradise.

Zachłysnęłam się.

— Znalazłaś ją?

Uniosła brew.

— Czekaj, nie oddałaś tej piosenki Bang PD-nim?

— Nie, zgubiłam tą kartkę. Ktoś musiał ją podnieść i mu zanieść.

~*^*~

Kiedy skończyliśmy nagrywać, było już po jedenastej. Wyczerpane przygotowywałyśmy się do pójścia do dormu.

Zanim jednak weszłam do środka, usłyszałam mój telefon. 

JimJam:
Nie ominiesz dzisiaj ćwiczeń, prawda? ;)

Mimo że byłam bardzo zmęczona, a taniec był ostatnią rzeczą, o której myślałam, wiadomość od Jimina natychmiast pobudziła moje kości.

Ja:
Nie, będę tam za pięć minut

JimJam:
Czekaj na mnie :)

Po przebraniu się w wygodne ubrania, pobiegłam do budynku BigHit i skierowałam się prosto do sali ćwiczeń.

Za każdym razem, gdy tu wchodziłam, odczuwałam dreszcze, ponieważ było to pomieszczenie, w którym Bangtani ćwiczyli i nagrywali dance practice.

Ziewając, usiadłam na podłodze i oparłam się o lustro.

Była 23:45.

Nie wiedziałam, jak długo tam siedziałam, bo zanim się zorientowałam, zasnęłam.

Biegnę. I biegnę. Aż w coś uderzam - w kogoś.

Upadam i patrzę na nagie plecy, z którymi się zderzyłam.

you're still not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz