Epilog 2

6.1K 401 451
                                    

Dan dan danaa dan dan danaa! Wychodzę za Jeon Pieprzonego Jungkooka suki! Możecie w to uwierzyć? Czy ktokolwiek może w to uwierzyć? Cholera, nie mogę uwierzyć, że wybrał mnie, po tych wszystkich razach, kiedy zrobiłam z siebie- Będę panią Jeon Pieprzoną Jungkook? Będę opiekować się jego dziećmi? Będzie ze mną spać? Whoa moje dziewictwo - chwila, jestem dziewicą? Cholera, nie mogę mieć krwotoku, kiedy jestem cała na biało-

— Y/n, zamierzam ci teraz wsadzić chusteczki do nosa. – powiedziała Jihye i się zaśmiała. – Jeśli tak się stanie, być może będziesz musiała wziąć ślub z chusteczką wystającą z nosa.

— Po prostu nie mogę uwierzyć, że wychodzę za Jeon Jungkooka. Jeon Jungkook żeni się ze mną. Jeon Jungkook. Jeon Pieprzony Jungkook. Golden Maknae- Jeon Jungkook i ja bierzemy ślub! – byłam w hiperwentylacji.

Jakby nie było tak od dnia, w którym się oświadczył.

— Naprawdę? Myślę, że przegapiłaś część, w której Jeon Jungkook się z tobą żenił. – powiedział ktoś.

To był Yoongi. I reszta BTS, która również się śmiała.

— Wyglądasz... niesamowicie. – roześmiał się Hoseok.

Co?

Jimin wskazał na mój nos, a ja wciągnęłam powietrze.

Następnie wyciągnęłam chusteczkę i zarumieniłam się.

Tak, nie wiem, dlaczego on chce poślubić kogoś takiego jak ja.

— Przynajmniej wiemy, że nasz maknae ma kogoś, kto go kocha. – Taehyung mrugnął do mnie.

— Ale on nie jest jej biasem, prawda? – zapytał Yoongi.

— Właśnie! Cały ten czas chciałem zapytać, kto jest twoim biasem? Czy to worldwide hansome Jin? – zapytał Seokjin i zarumieniłam się. – Cóż, więc myślę, że jednak ja. Zobaczcie jak się zaczerwieniła. – chwalił się.

— Proszę cię, rumieni się przez wszystko, co robimy. – powiedział Hobi. – Czyż nie jestem twoją nadzieją? – pochylił się ku mnie, a ja zaczerwieniłam się jeszcze bardziej.

Święty dsbchjajhchj jesteś moją nadzieją, moim słońcem, moim wszystkim-

— Spójrzcie na to. – Hoseok wyglądał na dumnego ze swojego dzieła.

— Excuse me – odezwał się Jimin. – Kto jest twoim biasem?

Kyaaa~~~

Wepchnęłam chusteczkę z powrotem i po raz kolejny Bangtani śmiali się jak szaleni.

— Ej! To nie w porządku dokuczać swojej szwagierce. – powiedział Namjoon. – Zignoruj ich. – uśmiechnął się do mnie.

Dziękuję, prezydencie.

— Wszyscy wiemy, że to ja. Przypomnijcie sobie, jak zareagowała na wiadomość o moim związku i stała po mojej stronie. – mrugnął do mnie, a moja twarz przybrała możliwie najbardziej czerwony kolor.

— Poważnie, zostawcie ją. Wyjdźcie. Panna młoda musi ochłonąć. – rozkazała Jihye.

— Tak, tak. – Taehyung wydął wargi. – Gratulacje y/n. Jungkook ma szczęście, że cię ma.

Gdy wszyscy wyszli, usłyszałam jeszcze Yoongiego.

— Będziecie walczyć, kto sprawi, że zaczerwieni się mocniej, gdy wiecie przecież, że to Jungkook przebije was wszystkich dzisiaj w nocy?

Mój umysł utknął w myślach o tym, co powiedział Yoongi, więc podskoczyłam, gdy Jungkook wyszeptał mi do ucha:

— Nie mogę wystarczająco podkreślić, jak pięknie wyglądasz.

you're still not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz