•Sezon 2~ część szósta•

1.7K 74 75
                                    

~•~SZÓSTA CZĘŚĆ~•~

CARLOS' POV.:


Po schodach zaczął schodzić Ben. Szybko wstałem i spojrzałem na niego wyczekująco.

- I co?- spytał Jay, a król posłał nam smutne spojrzenie.

- Nie wraca z nami - odpowiedział przygnębiony.

- Nie, to niemożliwe... Pogadam z nią!- zaproponowała Evie i szybko podeszła do megafonu.- Mal, jesteś tam? Wiem, że mnie słyszysz!... Proszę Mal... Pogadajmy.

- Idźcie sobie!- usłyszeliśmy zdenerwowany głos Mal.

- Dajmy jej ochłonąć.- zaproponowałem. Na pewno dziewczyna jest mocno wstrząśnięta.
Już mieliśmy odejść w inne miejsce, gdy Ben nagle wpadł na kogoś.
Ugh, kto to znowu?

- No proszę, proszę!- spojrzałem w stronę nieznajomego i zesztywniałem- stał tam Harry Hook, osoba, która chyba najmniej była tu potrzebna.- Bardzo ważne osobistości spotykam dziś na swojej drodze!- zaśmiał się.

- Harry.- powiedziała Evie z wyczuwalną nienawiścią, a ten uśmiechnął się przez to jeszcze bardziej.

- Oh, jak miło was widzieć!- zakpił- I król Ben we własnej osobie! Robisz wycieczkę krajoznawczą po Wyspie razem z rodziną? Twoja siostra nie wspominała, że też tu jesteś.

- O-o czym ty mówisz?- spytał, a ja poczułem niepokój- skąd on wie, że Berry też tu jest?

- Oh, wpadłem dziś na nią.

- Żartujesz?!- zrobiłem krok do przodu. To musi być jakiś fatalny żart.

- Nie, wcale nie! Jak jej tam było? A no tak- Berry!- zawołał wesoło, a ja miałem ochotę się na niego rzucić.

- Co jej zrobiłeś?- wysyczała Evie.

- Ooo... No wiecie... Porwałem ją.- jego usta wykrzywił triumfalny uśmiech.

- Co?!- krzyknęliśmy wszyscy naraz, a on zaśmiał się.

- No tak. Na początku próbowała się bronić, raz mnie nawet powaliła na ziemię, ale sami rozumiecie- nie miała ze mną później szans... Swoją drogą jest całkiem niezła.- uśmiechnął się na samo wspomnienie.

Razem z Jay'em prawie się na niego rzuciliśmy, gdyby nie szybka interwencja Evie- Ooh Jay... Forma chyba nie dopisuje, co?- zaśmiał się obrzydliwie, lustrując chłopaka, a syn Jafara posłał mu miażdżące spojrzenie.- Jeżeli chcecie zobaczyć jeszcze swoją przyjaciółkę, niech Mal stawi się dziś wieczorem w Smażalni Urszuli. Mają sobie trochę do pogadania z Umą, co?- uśmiechnął się i spojrzał na mnie- nadal mroziłem go wzrokiem- Oh, spokojnie Carlos... Wasza śliczna księżniczka będzie w dobrych rękach... A raczej na dobrym haku.- zaśmiał się obrzydliwie, po czym wyciągnął swój hak, na którym zawieszony był kawałek materiału i podsunął mi go pod sam nos.

Szybko zdjąłem kawałek materiału z ostrza i z przerażeniem stwierdziłem, że jest to granatowa chusta dziewczyny, która miała na sobie jeszcze podczas naszego ostatniego spotkania.

Hook obdarzył mnie kpiącym spojrzeniem, po czym odszedł triumfalnym krokiem, wygwizdując jakąś piosenkę.

- Czyli jednak się obudziła.- powiedział po chwili Jay.
Spojrzałem na wszystkich: mój przyjaciel i Evie wyglądali na bardzo zdenerwowanych jak i zaniepokojonych, a Ben- on przechodził chyba małe załamanie nerwowe.

Ja natomiast... Cóż- od samego początku wiedziałem, że to nie będzie nic dobrego. Tak strasznie się o nią bałem- gdzie teraz jest? Co teraz robi? Co oni zrobią z nią?

It's Good to be Bad || Następcy ✓Where stories live. Discover now