10: Unikasz mnie

6.7K 310 35
                                    

Napiszcie mi co chcielibyście, żeby się wydarzyło w tym opowiadaniu ⭐️

Po chwili zdezorientowania odpycham go od siebie z wszystkich sił i dzielę go ręka po twarzy. Patrzę na niego i widzę jak zaciska szczękę, chwytając się za lewy policzek.

- Co Ty kurwa robisz?- teraz już krzyczę.

Trey nie odpowiada więc odwracam się i wchodzę do środka, mocno trzaskając drzwiami.

Idę do baru i zamawiam dwie kolejki, które od razu w siebie wlewam i trzęsę głową. Jest już przed drugą więc postanawiam zakończyć tę imprezę i wrócić do akademika. Idę do boksu i mówię o tym Hannah, a ona prosi mnie żebym jeszcze została.

- Nie mam siły, zostawię Ci otwarte drzwi - mówię w jej stronę, a ona zgadza się i całuje mnie w policzek na pożegnanie.

Wychodzę z klubu, a w drodze powrotnej odpalam papierosa i włączam telefon, którego nie użyłam od wyjścia na imprezę.

Gdzieś w głębi serca miałam nadzieję, że Sam próbował się ze mną skontaktować po tym, co mu napisałam. Nie ukrywałam więc rozczarowania, kiedy nie zobaczyłam od niego żadnych nieodebranych połączeń i nowych wiadomości.

Widziałam, że Emma próbowała się kilka razy ze mną połączyć, a Darcy i Scott wysłali mi wiadomości pytając czy nic mi nie jest. Pewnie musieli widzieć to zdjęcie, na którym Sam był z tamtą dziewczyną.

Napisałam całej trójce, że wszystko okej i że byłam się napić. Wszyscy pewnie już śpią, więc mam nadzieje, że nie obudzę ich tym sms'em.

Dotarłam na kampus w mniej niż dziesięć minut i od razu pobiegłam po schodach do swojego pokoju, gdzie od razu zrzuciłam z siebie sukienkę zostając w samej bieliznie i spięłam włosy, rzucając się na łóżko.

Przykryłam twarz poduszką i krzyknęłam, ale mój głos został stłumiony przez miękki materiał. Niekontrolowanie z oczu zaczęły spływać mi łzy, ale po chwili się opamiętałam i otarłam je wierzchem dłoni.

Wstałam i ruszyłam do łazienki zmywając z siebie makijaż i biorąc błyskawiczny prysznic. Musiałam zmyć z siebie cały ten wstyd.

Później ubrałam na siebie nowe majtki i dużą koszulkę. Wyszłam z łazienki i już chciałam się położyć, kiedy prawie dostałam zawału.

W półmroku zauważyłam jak ktoś leży na łóżku oparty na łokciach i po prostu na mnie patrzy.

Na początku myślałam, że to Hannah, ale szybko zorientowałam się jednak, że na moim łóżku leży Trey.

- Nie zrozumiałeś przekazu? A może doprawić ci drugi policzek?- odezwałam się krzyżując ręce.

- Chyba chciałem przeprosić - powiedział jak gdyby nigdy nic.

- Przeprosić? Ty? To żart?

Wtedy chłopak pokręcił głowa i widziałam jak przygryza dolną wargę, mierząc mnie wzrokiem.

Dopiero teraz zorientowałam się, że mam na sobie tylko koszulkę sięgająca mi ledwo za tyłek. O ironio. Odruchowo zaczęłam ja naciągać w dół i widziałam rozbawiony wyraz twarzy Noah, kiedy się wyprostował i wstał z łóżka.

- Chciałbym powiedzieć, że mi przykro i że żałuje..- zaczął robiąc krok w moją stronę - ale chyba nikt nie lubi kłamstw.

Zbliżał się do mnie coraz bardziej, a ja robiłam coraz więcej kroków w tył, aż w końcu plecami trafiłam na zimną powierzchnie łazienkowych drzwi. Trey położył obie ręce na wysokości mojej głowy, opierając się i patrząc mi w oczy.

Nothing breaks like a heart Where stories live. Discover now