— Przemyślałem wszystko dzisiejszej nocy. To musi być ten zegarek! Lacroix wspominał, że spotkacie się ponownie w dwa tysiące dwudziestym szóstym, czyli siedem lat od roku, w którym żyłaś. Z kolei mój ojciec kupił od niego zegarek dokładnie siedem lat temu. Przypomniałem to sobie! — Jean energicznie gestykulował rękami. — Skoro liczba siedem pojawia się w obu przypadkach, uważam, że to nie jest zwykły zbieg okoliczności — podbiegł, aby zrównać się z maszerującą ulicą Maurelle. Na jej policzkach rozkwitły rumieńce z wysiłku, a może z emocji?
— Obyś miał rację — westchnęła blondynka.
Pomyśleli, że dobrym pomysłem będzie wizyta w Le Fumoir, gdzie Maurelle trafiła pierwszego dnia podróży. Na szczęście lokal był już otwarty, więc ich dwójka bezceremonialnie wtargnęła do środka i zajęła miejsce przy stoliku w najodleglejszym kącie.
— Jean... — zaczęła, ściskając jego dłonie. — Przede wszystkim chciałabym ci podziękować. Nigdy cię nie zapomnę, ani tego, co dla mnie zrobiłeś.
— Ja także. — odwzajemnił delikatny uścisk. — Oby wiodło ci się jak najlepiej. Będę za tobą tęsknić. Proszę, uważaj na siebie i wspomnij mnie czasem.
Wyjął zegarek z kieszeni płaszcza i schował go w dłoni Maurelle. Ta spojrzała na przedmiot z powątpiewaniem.
— No już.
Dotknęła koronki zegarka i tak samo, jak dwadzieścia cztery dni temu, przekręciła ją. Poczuła znajome wibracje rozpływające się po ciele, a twarz Jeana zdawała się zanikać.
— Dziękuję — zdążyła wyszeptać, zanim opadły jej ciężkie powieki.
Gdy je uchyliła, zmieniło się dosłownie wszystko. Znów czuła zapach cynamonu i spoglądała w znajome zielone oczy Evana.
Udało się.
— Co się stało? — zapytał. — Dlaczego jesteś tak ubrana?
— Och Evan. — uśmiechnęła się, zerkając na zegarek, który nadal ściskała w dłoni. — Mam ci tyle do opowiedzenia!
YOU ARE READING
Przetrwać do Bożego Narodzenia
FantasyW wigilijny wieczór paryżanka Maurelle dostaje od swojego chłopaka Evana niezwykły zegarek. Niestety, prezent nie spełnia prawidłowo swojej funkcji i dziewczyna niespodziewanie cofa się w czasie. Trafia do belle époque, kiedy Paryż nazywano stolicą...