ninety-seven

6.7K 219 782
                                    

!kinky smut alert!
Boże co ja napisałam
+ rozdział jest sprawdzony przez moją przyjaciółkę. kocham cię Majuś, tylko dzięki niej macie to teraz <3

Hyunjin wszedł do pokoju młodszego chłopaka jak zwykle mając na twarzy szeroki uśmiech. Coś sprawiało, że gdy tylko znajdował się blisko Hana, uśmiech nie schodził z jego ust i szczerze, bardzo to lubił. Jisung był jego małym szczęściem i to właśnie dzięki niemu ciągle chodził radosny.

Pisząc na grupie oczywiście żartował, ale po prostu nie mógł odpuścić sobie pójścia do domu niższego. Kochał spędzać z nim czas i doskonale wiedział, że mógłby robić to bez przerwy. Potrafił nawet spontanicznie poderwać się z łóżka, będąc ubranym w jedynie luźne dresy i stary t-shirt, i właśnie w ten sposób wybiec do domu swojego chłopaka.

Nadal nie pojmował tego, jak wiele się stało w tak krótkim czasie. Poniekąd wciąż nie docierało do niego to, że Jisung odwzajemnił jego uczucia, że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. W końcu jeszcze parę miesięcy temu a życiu by nie przypuszczał, że jego obiekt westchnień odwzajemni uczucia którymi go darzył, że zostaną parą, że wyzna mu miłość. A jednak to wszystko naprawdę się działo.

Do domu państwa Han wpuścili go rodzice jego chłopaka, którzy to akurat wychodzili do znajomych. Oczywiście nie obyło się od krótkiej i jak zwykle dziwnej rozmowy z panią Han, jednak już po chwili pobiegł do góry, otwierając drzwi pokoju Jisunga. Zastał już dobrze znany mu widok — Jisung leżący na łóżku, zakopany po szyję pod kocem, ze wzrokiem wlepionym w telewizor i otwartą paczką chrupek w ręku. Gdy tylko dotarł od niego dźwięk otwieranych drzwi, odwrócił się w kierunku Hwanga, a jego twarz również się rozjaśniła. 

— O kurde, serio przyszedłeś — mruknął młodszy, podciągając się wyżej do góry i odgarniając brzeg koca.

Hyunjin automatycznie podszedł w stronę łóżka, bez zastanowienia pakując się na materac. Nim Jisung zdołał zaprotestować, przyciągnął go bliżej siebie, obejmując w talii i z powrotem nasuwając do góry koc. To była jego stanowczo ulubiona pozycja.

— Wątpiłeś? — żachnął się, obracając głowę w stronę niższego, który to automatycznie oparł się o pierś czarnowłosego. Han wzruszył ramionami, mocniej wtulając się w tors starszego.

— Nie — odparł stanowczo. — Ty jesteś nieprzewidywalny.

Spomiędzy ust Hyunjina wydobył się szczery chichot, który wywołał uśmiech również na twarzy Jisunga. Niższy chłopak wtulił się całym ciałem w to Hwanga, czując się niezwykle bezpiecznie. Jego zapach, dotyk, obecność — to wszystko już od początku działało na niego niezwykle uspokajająco.

Potem wszystko potoczyło się tak, jak zwykle. Jisung wznowił oglądanie jakiegoś serialu, którego fabułę na szybko wytłumaczył starszemu. Brązowowłosy wtulał się mocno w pierś Hwang, chcąc być jeszcze bliżej niego, co oczywiście w ogóle nie przeszkadzało starszemu. Wręcz przeciwnie, jego również wciągnął ów serial, którego na dobrą rękę Jisung widział jedynie dwa odcinki. Było miło i przytulnie, a ciepło bijące od wtulonego w niego ciała Jisunga jeszcze bardziej umilało tą chwilę.

W pewnym momencie Jisung jednak stracił zainteresowanie serialem, przenosząc wzrok na Hyunjina, który z kolei dalej wpatrywał się w ekran telewizora. Wtulił swoją twarz w zagłębienie szyi czarnowłosego, przerzucając swoją nogę przez udo Hwanga. Jeszcze mocniej wtulił się w jego ciało, zaciskając mocno wargi. Przysunął się bliżej, jedną ręką obejmując pierś starszego. Nagle przeszła mu przez głowę myśl, by jednak zmienić bieg tego wieczoru. To było nagłe, ale jakoś tak impulsywnie złożył motyli pocałunek na szyi wyższego. Ten gest był tak delikatny, że gdyby nie fakt, że Jisung chwilę później go powtórzył, to Hyunjin nawet by tego nie wyczuł. Han jednakże znowu polizał delikatnie jego szyję, sprawiając, że Hwang przerzucił spojrzenie z ekranu telewizora na swojego chłopaka.

missclick || hyunsungWhere stories live. Discover now