one hundred and twenty-eight

10K 212 1.2K
                                    

!kinky & kinda rough smut alert!

Nim Jisung zdołał dobrze zamknąć drzwi wejściowe, jego plecy zostały gwałtownie przyciśnięte do ściany. Równie szybko czarnowłosy zaatakował jego usta, całując go agresywniej niż zwykle. I choć mogło się wydawać to dziwne, to mu całkowicie podobało się to, jak dłonie starszego mocno zaczęły zaciskać się na jego talii.

Jeszcze rok wcześniej w życiu nie spodziewałby się, że zaprosi do swojego domu Hwang Hyunjina, jego chłopaka, tylko po to, by się nim zajął — a jednak stał tam, przyparty do tej ściany i z ustami czarnowłosego na tych swoich. Może nie wierzył w to, jak wiele wydarzyło się podczas ostatnich miesięcy, a fakt, jak czuł się tego dnia również wprowadzał go w zadziwienie, ale jedno było pewne — miał kogoś, na kim mógł polegać w każdej sytuacji i momencie.

Jisung był napalony i musiał to przyznać, i może właśnie z tego powodu pozwolił Hyunjinowi na to, by od samego początku narzucił szybkie tempo ich spotkania. W końcu obaj wiedzieli, że nie spotkali się tym razem po to, by oglądać seriale czy przytulać się na kanapie, a brak miejsca w spodniach — lub też w przypadku młodszego pod spódniczką, jedynie to potwierdzał.

Usta Hyunjina były jak zawsze niezwykle miękkie i gorące. Han musiał przyznać, że wargi czarnowłosego były jednym z jego największych uzależnień — kochał je całować w niewinny sposób, leżąc ze starszym pod puchatym kocem, kochał, gdy znaczyły one jego mleczną skórę, kochał, gdy sprawiały mu przyjemność, całując jego intymne strefy. Był pewien, że w amoku, w jakimże znalazł się tego dnia, był w stanie zrobić wszystko, by miękkie wargi Hwanga nie opuszczały tych jego i właśnie dlatego też rozchylił samemu usta, pozwalając wyższemu na to, by język wślizgnął się do środka. Wszystko posuwało się szybko, ale to właśnie tego chciał.

Nagle jednak wyższy odsunął się na krok, jakby nie potrafiąc się oprzeć perspektywie chociaż chwilowego popatrzenia na swojego chłopaka. Fakt, uwielbiał Jisunga w każdym wydaniu, jednak widok niższego w spódniczce przyprawiał go o szybsze bicie serca. Przeleciał wzrokiem wzdłuż całej jego sylwetki, nie potrafiąc oderwać od niego wzroku. Jego brązowe włosy rozsypały się w nieładzie po czole, gdy tylko starszy przyparł go do ściany, czarne oczy wodziły za ruchami wyższego, wyrażając czyste pożądanie, a usta rozchylały się lekko, jakby już tęskniąc za dotykiem miękkich poduszek Hyunjina. Na jego policzkach jak zwykle królował rumieniec, który dodawał mu uroku, zaś jego głowa była wyjątkowo pozbawiona tej charakterystycznej, czarnej, znoszonej czapki. Han miał na sobie wełniany, beżowy sweter, który niestety zasłaniał wcięcie w jego idealnej talii — już w tamtej chwili Hyunjin zapragnął zedrzeć go z niego tylko po to, by móc przyjrzeć się dokładnie jego klatce piersiowej i talii. Jednak prawdziwy cios dla Hwanga zaczynam się dopiero jeszcze niżej, bowiem młodszy miał na sobie w końcu tę samą co na zdjęciu, czarną rozkloszowaną spódniczkę, która zwieńczona była dwoma białymi paskami. Jego chudziutkie nogi i drobne stopy były przyozdobione przez czarne podkolanówki, które tak jak spódniczka widoczne były na zdjęciu. Sam ten widok sprawiał, że czarnowłosy wydał z siebie westchnienie zadowolenia. Jisung był cholernie piękny i nikt nie był w stanie zmienić tego, co o nim sądził.

— Fuck, wyglądasz zajebiście — stwierdził, następnie z powrotem przywierając do warg niższego. Po prostu już w ciągu tych kilku sekund zdążył zatęsknić za ich ciepłem. — Mój piękny babyboy.

Tym razem to spomiędzy warg drugiego chłopaka uciekło ciche westchnięcie. Jego ciało na powrót zostało przyciśnięte do ściany i naprawdę nie rozumiał dlaczego aż tak bardzo podobał mu się fakt, iż Hwang nie traktował go tak delikatnie, jak podczas ich pierwszego razu. Jego dotyk był o wiele bardziej stanowczy, a ruchy warg szybkie i zachłanne, jakby uleciała z niego cała zgromadzona w jego ciele cierpliwość. I nie żeby Jisungowi to przeszkadzało — bo w istocie rzeczy było całkiem odwrotnie. Uwielbiał, gdy Hyunjin przejmował całkowitą władzę nad ich zbliżeniami, gdy pokazywał, kto w tym związku był u góry. Jisung po prostu uwielbiał być zdominowany i nie podlegało to dyskusji.

missclick || hyunsungWhere stories live. Discover now