''Będzie dobrze''

118 17 3
                                    

Rano wstałam wcześniej niż Sadie, dlatego postanowiłam zrobić nam śniadanie. Dzisiaj czułam się jakoś inaczej niż od dnia wypadku. Owszem dalej jest mi ciężko, ale czuje się lepiej z każdym dniem, po raz pierwszy od kilku dni mam apetyt, to znaczy pierwszy raz od kilku dni coś jem, bo tak nie jadłam praktycznie nic. Czułam się dobrze, naprawdę dobrze, miałam ochotę się uśmiechać i na chwilę zapomniałam o tym wszystkim, może to zasługa tych leków uspokajających albo mojej przyjaciółki, nie ważne, ważne jest to, że jest coraz lepiej. Po chwili rozmyślania przypomniałam sobie po co tutaj przyszłam, więc podeszłam do lodówki, żeby wyciągnąć mleko i jajka, lecz przeszkodziło mi uderzenie poduszką. Poleciałam na ziemie przy okazji tłukąc jajka i wylewając mleko. Oczywiście wiedziałam, że to dobrze mi znany rudy diabeł. Pierwsze na co wpadłam to jajko, tak więc chwyciłam w dłoń jedne ocalałe jajko i zaczęłam gonić moją kochaną przyjaciółeczkę po całym domu, gdy tylko ją dopadłam rozbiłam jej jajko na pięknych, pachnących włosach. Była to najlepsza zemsta, bo Sadie ma niezłego bzika na punkcie swoich włosów, także nie mogłam jej zrobić większej krzywdy niż naruszenie stanu jej czupryny. Przez kolejne dwie godziny biegałyśmy po mieszkaniu, rzucając w siebie nawzajem poduszkami, jedzeniem i wszystkim, absolutnie wszystkim co wpadło w nasze ręce, dosłownie raz nawet oberwałam dywanem z salonu. Po tym jak udało nam się opanować, co nie było zbyt proste przy naszym stanie głupawki, zaczęłyśmy ogarniać dom, co zajęło nam kolejne dwie godziny, bo wszędzie były skorupki jajek. mleko, puch z poduszek(bo jedna nam się roztargała) plus pełno innych rzeczy. Jak skończyłyśmy sprzątać, zapytałam co jemy na śniadanie, dziewczyna wzięła telefon i po zobaczeniu która godzina powiedziała tylko, nieskutecznie powstrzymując śmiech: 

 - A może pomyślmy o obiedzie? powiedziała i zaczęła się śmiać 

 - O czym ty mówisz? powiedziałam śmiejąc się z mojej przyjaciółki

 - Polecam sprawdzić godzinę.

Spojrzałam na zegar wiszący w kuchni i wybuchłam śmiechem, okazało się, że była 14, a nawet chwilę po. Postanowiłyśmy pójść do McDonalda, dlatego poszłyśmy na górę do mojego pokoju ubrać się. Nawet szybko nam poszło, bo z domu wyszłyśmy chwilę przed 15, a przypomnę, że musiałyśmy jeszcze wziąć prysznic bo całe byłyśmy brudne łącznie z włosami.

Skip time(po wyjściu z McDonalda)

Po zjedzeniu posiłku, który był jednocześnie śniadaniem i obiadem poszłyśmy jeszcze na lody do naszej ulubionej lodziarni. Potem odprowadziłam ruda do domu, bo jej był bliżej niż mój, pożegnałam i podziękowałam jej za to, że była ze mną i poszłam w kierunku mojego domu. W domu byłam przed 20, więc poszłam przebrać się w piżamę, zrobiłam sobie popcorn i puściłam sobie jakiś nowy serial na laptopie. Pod koniec filmu zachciało mi się spać, więc dotrwałam do końca, odłożyłam laptop i zasnęłam. Niestety nie na długo, bo dziś znów miałam tej okropny sen, a dokładniej wspomnienie z wypadku. Po obudzeniu musiałam złapać oddech dopiero po chwili sięgnęłam na szafkę nocną po telefon, żeby sprawdzić godzinę. Była 2:20, więc chciałam jeszcze spać, ale nagle poczułam łzy na moich policzkach. Musiałam po prostu chwilę popłakać i tyle. Po kilkunastu minutach przypomniałam sobie, że mam w szafie bluzę Finna, więc szybko ją wyjęłam i założyłam na siebie, dalej pachniała jego perfumami a ten zapach zawsze mnie uspokaja, dlatego nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


Do you remember me??? // FILLIE [Zakończone]Where stories live. Discover now