12. „Ta" strona

3.4K 270 623
                                    

*L*

Powoli otworzyłem oczy. Nadal pozostałem w ten samej pozycji, co wczoraj. Tak samo blondyn. Bez zmian.

Nie miałem w planie snu. Chciałem zbadać teren, by upewnić się, co do poprawności moich teorii.

Nie było mi to dane, jednak ku memu zaskoczeniu, chłopak nadal spał. Raczej mało prawdopodobne, by udawał. Nie miał w tym celu. Oczywiście zakładając, że nie przewidział tego, co planuję, choć nie ukrywam, że jest mądry.

Ciekaw jestem, czy byłby w stanie na podstawie dźwięków wywnioskować, gdzie się znajduję.

Może powinienem szukać, gdy ten uda się do łazienki?

Cóż, nie mam na to czasu. Postanowiłem sprawdzić jego sen w jeden z prostszych sposobów.

Powoli usiadłem i nachyliłem się nad brązowookim. Chwilę chuchałem mu w twarz, lecz nie zareagował na to w żaden sposób.

Zamachnąłem się i zatrzymałem dłoń centymetry od jego twarzy.

Ruch powietrza, jaki w ten sposób wywołałem, z pewnością spowodowałby jakąkolwiek reakcję u Lighta, gdyby nie spał. Unik lub choćby lekkie skrzywienie. Nic się jednak nie stało.

Jeśli będę zachowywał się odpowiednio cicho, uda mi się przeszukać pokój bez żadnych problemów.

Wstałem uważając, by nie zaskrzypiało pode mną łóżko, ani tym bardziej podłoga, choć ta była w stosunkowo dobrym stanie.

Powoli podszedłem do szafy. Uchyliłem drzwi, sprawdzając dokładnie ich krawędzie od środka. Nie było tam żadnej rysy, a lakier nie odchodził. Nie wyglądało na to, że moja teoria okazała się być słuszna bądź po prostu Light był ostrożny i używał innego materiału, niż taśma, by zasłonić szparę w drzwiach.

Prawdopodobnym też było, że jeszcze nie wpadł na owy sposób i wyprzedziłem go z myśleniem. Możliwe także, iż przewidział, że będę sprawdzać to miejsce i celowo nie próbował go używać.

Nie zmienia to jednak faktu, iż notatnik śmierci może być gdzieś tu ukryty.

Na początek sprawdziłem dno mebla. Nie dostrzegłem na nim żadnych większych rys, ani nacięć. Nieskazitelnie. Zastukałem, by sprawdzić grubość, ale i to nie dało rezultatów. Zacząłem przeszukiwać dokładnie każdy wieszak, a następnie półki z ubraniami. Każde spodnie, każdą koszulę. Nawet te kilka krawatów. Następnie zajrzałem do pudełka z bokserkami.

Wyjąłem pierwsze z nich i przełożyłem sobie przez ramię, by mieć łatwiejszy dostęp do reszty.

*Light*

Przekręciłem się na bok, zbudzony dziwnymi odgłosami. Niechętnie uchyliłem senne powieki, by ujrzeć... Ryuzakiego z moimi bokserkami?

Uniosłem brew, siadając.

— Ryuzaki? — zagadnąłem nieco chrypliwym głosem.

Chłopak lekko podskoczył, uderzając dłonią w drzwi szafy i obrócił głowę w moją stronę. Dostrzegłem coś dziwnego.

Od zawsze pod jego oczami widniały sińce. Mocno się odznaczały i poniekąd stanowiły jego charakterystyczny element.

Teraz jednak ich nie dostrzegłem. Praktycznie całkowicie się wygładziły. Brunet wyglądał na naprawdę wyspanego.

— Ubierz to — rzucił majtki w moją stronę i czym prędzej wyszedł z pokoju.

...

Nie skomentuję tego.

Nieświadomy [L x Kira]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz