28. Oddana

2K 232 352
                                    

*L*

Zadzwoniłem do Lighta. Czekałem spokojnie z słuchawką przyłożoną do ucha. Każda sekunda była, jak minuta. Po piątym sygnale wywnioskowałem, że coś było nie tak.

Może po prostu brał prysznic? Ale tak w środku dnia? No dobrze, wczesnym popołudniem? Na dworze nie było na tyle ciepło, by kąpać się co chwila, a tym bardziej tak zimno, by potrzebować dłuższego pobytu w gorącej wodzie.

Obiad również nie wchodził w grę. Znałem dokładne godziny posiłków. Nie była pora na żaden z nich.

Chłopak nie mógł opuszczać hotelu. Obiecał mi, że tego nie zrobi.

Odłożyłem telefon, gdy usłyszałem komunikat o niedodzwonieniu się do rozmówcy.

— Szlag... — wymamrotałem.

Spróbuję jeszcze raz za kilka minut, musi odebrać.

Po raz kolejny zajrzałem do internetu.

Nikt nie pisał nic o odnalezieniu Kiry. Nie było również żadnych informacji o nowych zgonach za jego pośrednictwem.

Może powinienem skontaktować się z Nearem? Ale dopiero później... Na pewno Light zdoła się jeszcze odezwać. Jest tam dopiero drugi pełny dzień... Nie mógłby tak po prostu zostać nakryty. Nikt nawet nie widział jego twarzy, jeśli oczywiście zachował odpowiednie środki ostrożności. Jeszcze dziś przyszło powiadomienie, że jadł spaghetti... Może najzwyczajniej w świecie śpi?

*Light*


— Yagami... — wymruczała, nieznacznie zsuwając z ramienia sukienkę. Było zaróżowione, jakby dziewczyna była bardzo mocno podniecona — Pobawisz się mną?

Spoglądałem to na nią, to na jej córkę. Chciałem, by również zauważyła swoje dziecko. Może ten widok dałby radę wybudzić ją z transu, w jaki bezwątpienia wpadła.

— C-co robisz w tym miejscu? Wyjeżdżasz gdzieś? — otarłem pot z czoła, po chwili orientując się, że nigdy go tam nie było, a to jedynie odruch.

— Wiesz... — usiadła mi na kolanach, nim zdążyłem cokolwiek zrobić — Wracam z podróży, ale czy to na pewno temat na teraz? — wymruczała.

Położyła jedną rękę na moim ramieniu i zaczęła przysuwać twarz do tej mojej.

— N-nie zrozum mnie źle... — położyłem jej palec między brwiami i delikatnie naparłem, przez co jej głowa odsunęła się — Jesteś naprawdę miłą i atrakcyjną kobietą, jednak...

— Jednak co? — zerknęła na córeczkę — Mai ma wyjść? Mai, skarbie, czy mogłabyś...

— Nie! — zatkałem jej usta — Wysłuchaj mnie do końca, proszę. Jesteś naprawdę miłą i atrakcyjną kobietą, jednak jesteśmy sobie obcy. Nie oczekuję od ciebie niczego. Po prostu opiekuj się swoją małą dziewczynką, skoro masz taką możliwość i nikt nie sprawia, że czujesz strach.

— Nie rozumiem — przekręciła lekko głowę w bok — Light, uczucie jakim cię darzę...

— Mam kogoś! — krzyknąłem.

— C-co? — otworzyła szerzej oczy, wyraźnie zakłopotana.

Nie chciałem po sobie dawać znać, że skłamałem. Stąd już nie ma odwrotu. Nie chcę mówić jej nic niemiłego. To dobra kobieta, jednak zbyt mocno zapatrzona w ideologię Kiry. A sam Ryuzaki pokazał mi, że nie jest ona wcale tak idealna, jak myślałem... Jak ona cały czas myśli...

Nieświadomy [L x Kira]Where stories live. Discover now