Rozdział 27

3.6K 281 5
                                    

HARRY’S POV:

Zdecydowaliśmy, że oglądniemy ,,Inception’', do końca filmu zostało jeszcze kilka minut jednak London powoli zasypiała. Byłem naprawdę zaskoczony, że wytrzymała tak długo, nawet jeśli to ona wybrała film, to był to jeden z moich ulubionych filmów akcji za którymi dziewczyny raczej nie przepadają. Oto kolejny powód przez który kocham tą dziewczynę.

-Hey…hey, London- wyszeptałem, delikatnie głaszcząc jej głowę.

Nie poruszyła się ani kawałek, co znaczyło dla mnie tyle, że muszę zanieść ją do mojego łóżka. Ostrożnie, podniosłem ją, jedną ręką otaczając jej plecy, drugą trzymając pod kolanami. Nie wiem jaki był problem London. Wcale nie była ciężka, z łatwością mogłem ją podnieść. Jej kształty były takie jak powinna mieć każda kobieta. Nieco szersze biodra i uda, normalne łydki i ręce. Oczywiści nie mogłem zapomnieć o jej wspaniałym biuście, jednak nie była to dla mnie najważniejsza rzecz. Raczej coś jak bonus. Nauczyła mnie kochania osobowości i charakteru a nie wyglądu. Jednak jej cudowne błękitne oczy zawsze zbijały mnie z tropu. Długie brązowe oczy i chichot za milion dolarów sprawiały, że moje serce przyśpieszało jak nigdy wcześniej.

Zgasiłem telewizor i ruszyłem w kierunku schodów.

-Dobrze, zabierzmy cie do łóżka śpiochu.- wymamrotałem, zanim ruszyłem w na górę do mojego pokoju.

Nareszcie po długim czasie we wtorek miałem koncert, niestety to znaczyło, że London nie może być ze mną w poniedziałek. Po naszej ostatniej lekcji w tym semestrze, musiałem natychmiast wsiąść do samolotu i polecieć do Ameryki, aby na czas zjawić się na koncercie. Wiem, że to ryzyko ale nie chce zawieść fanów ani nikogo innego. Jeśli London znałaby mój sekret, jestem pewien, że zrozumiałaby. Jednak obecnie musze znaleźć jakąś dobrą wymówkę.

Po tym jak położyłem London na prześcieradle, ściągnąłem jej skarpetki i kardigan, okryłem ją kołdrą, stałem w ciszy wpatrując się w nią. Nawet kiedy spała, była śliczna. Nigdy nie myślałem, że mógłbym patrzeć na kogoś w taki sposób. Może to troche kiepskie, ale jestem pewien, że związek mój i London jest wyjątkowy. Jedyne czego nie byłem pewien to, to czy wyjątkowość ma więcej zalet czy wad.

Wszedłem do przylegającej do pokoju małej łazienki i spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Wspaniała dziewczyna zakochała się w tobie. Moje myśli wirowały w głowie. Harry, czy raczej Ja, nigdy nie miałem szczęścia do ludzi, zwłaszcza do tych, którzy lubiliby mnie, prawdziwego mnie, nikt jeszcze nie zakochał się w zwyczajnym Harrym. Wszyscy zawsze widzieli bogatego, sławnego piosenkarza z boysbandu. Nienawidzę słowa ‘sławny’, ono nic nie mówi o moim charakterze, po prostu określa to w jaki sposób inni mnie widzą. Boli mnie, słyszenie, że ludzie nie widzą we mnie nic poza moją sławą albo wyglądem, nic co dotyczyłoby mojej osobowości. Lojalni fani nazywają mnie ‘bezczelnym’ może nawet więcej, ale myślę, że od mojej przemiany to się zmieni.

Mam nadzieje, że zauważą we mnie zmianę na lepsze.

Ciągle nie mogłem zrzucić z siebie tych okropnych ciuchów. Kujońskie okulary na nosie, włosy pokryte mazią, jednak dużo większe powodzenie w miłości, zdecydowanie lepsze niż u popularnego chłopaka z niezaprzeczalnie dobrym stylem.Może to dlatego, że gdy byłem Marcelem, najbardziej widoczny był mój charakter a nie mój wygląd. Albo po prostu dlatego, że wszyscy zawsze widzieli we mnie super gwiazdę. Dojrzałość która robi z wszystkich głupków.

Co za bzdury.

Ściągnąłem moje okulary i zanurzyłem głowę pod wodą, jednocześnie sięgając po szampon. Nie przejmowałem się tym co stanie się jeśli London zobaczy moje loki. Obecnie śpi, a rano na mojej głowie będzie panował totalny bałagan. Nawet nie zauważy.

Kidy suszyłem włosy, czułem ulgę, że ta śliska i lepka substancja zostawiła moje włosy w spokoju. Teraz potrzebowałem czegoś w czym mógłbym spać i zasłaniałoby to moje tatuaże.

Podczas gdy ruszyłem w stronę szafy, upewniałem się, że London śpi. Otworzyłem drzwi komody i próbowałem znaleźć moją białą koszulkę z długim rękawem. Szybko ściągnąłem kamizelkę i koszulę, później ogromne spodnie, stałem prawie całkiem nagi, trzymając białą koszulkę w rękach, kiedy usłyszałem głos London, który zamroził mi krew w żyłach.

-M-marcel? C-czy to tatuaże na twoim ramieniu?

Oh Kurwa!

Undercover nerd- tłumaczenieWhere stories live. Discover now