4

661 33 30
                                    

- Nie wychodź z auta... - Powiedział a w jego głosie było wyraźnie słychać gniew.

- Dlaczego? - Zapytałam nie rozumiejąc o co chodzi.

- Czuję w tym domu innego wilkokrwistego.. - Odpowiedział po chwili ciszy a ja zrobiłam wielkie oczy. Co?

***

- Co masz na myśli? Jak to innego wilkokrwistego? - Zapytałam lekko przerażona.

- W tym domu jest inny wilkołak... Dlatego nie wysiadaj... - Tam jest mój tata. Jak myślisz jakie to uczucie kiedy dowiadujesz się, że coś mu się mogło stać? Zaraz...

- Aiden... Czy w domu jest mój ojciec? - Zapytałam przerażona a on zwrócił wzrok w kierunku domu po czym widziałam jak jego nozdrza się ruszają.

- Czuję tylko jedną osobę... I jest nią wilk.. - Odpowiedział po chwili.

Rozejrzałam się. Okna są odsłonięte a za nimi zobaczyłam mojego ojca. Aiden dalej patrzył na dom dlatego ja szybko odpiełam pas i wysiadłam z auta.

- Co?! Nika?! - Wyskoczył za mną z samochodu i obiegł go dookoła. Byłam już przy drzwiach i zadzwoniłam dzwonkiem. - Zwariowałaś? - Zapytał gdy znalazł się obok mnie. - Za drzwiami jest wilk... - Powiedział gdy usłyszeliśmy otwieranie zamka.

Drzwi otworzył mój ojciec. Isaac Black. Odetchnęłam z ulgą.

- Cześć tato... - Powiedziałam spokojnie na co Aidena wyraźnie zamurowało.

- Nika! - Krzyknął uradowany na mój widok a następnie mnie przytulił. - Moja mała córeczka... Miałaś przyjechać rano... Co się stało? - Zapytał gdy się od siebie odsunęliśmy.

- Małe kłopoty z autem.. - Taaa cóż. Uszkodzony silnik i wyciek oleju to raczej nie jest mały kłopot ale cóż.

- A to jest? - Zapytał marszcząc brwi.

- To Aiden... Mój narzeczony.. - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

- Na..narzeczony? - Skamieniał na moje słowa. Aiden tak samo. - Dlaczego mi nic nie powiedziałaś? - Zapytał z wyrzutem.

- Chciałam ci zrobić niespodziankę... Niespodzianka! - Tak, wiem. Jestem świetną aktorką.

- Opowiecie mi wszystko w środku... Wejdźcie.. - Powiedział robiąc nam przejście w drzwiach i mierząc w Aidena wzrokiem jakby chciał go zabić.

- Zaraz... Jeszcze Tiana... - Powiedziałam gdy miałam wchodzić do domu. Zbiegłam po dwóch schodkach i poleciałam do auta żeby wypuścić tego śpiocha. Całą drogę przespała.

Gdy tylko otworzyłam jej drzwi ta natychmiast pobiegła do mojego ojca. Doszłam do nich po czym weszliśmy do środka.

- Idźcie do salonu... Zrobię herbaty.. - Powiedział cały czas przyglądając się Aidenowi. Złapałam chłopaka za ramię i pociągnęłam za sobą.

Weszliśmy do salonu. Ściany były w kolorze karmelu, meble w ciemnym odcieniu brązu, biała trzy osobowa kanapa i dwa białe fotele. Usiadłam na kanapie a obok mnie Aiden. Tiana uwaliła mi się pod nogami. Aiden cały czas patrzył na łuk wejściowy ze zmarszczonymi brwiami. Podniosłam prawą rękę i palcem wskazującym dotknęłam jego policzka. Wzdrygnął się na to i spojrzał na mnie zaskoczony.

- Co? - Zapytał.

- Przestań zabijać wzrokiem łuk wejściowy i mojego ojca... - Powiedziałam lekko mrużąc oczy.

- Nie moja wina, że twój ojciec jest wilkiem.. - Powiedział szeptem przez zaciśnięte zęby

- Mój ojciec nie jest.. - Zaczęłam ale nie skończyłam przez to, że Aiden wszedł mi w słowo.

KrągOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz