10. Zaznaj Mojej Litości

2K 126 43
                                    

Frigga za prośbą Hell rzuciła zaklęcie wyciszające na komnatę.

- Co się dzieje Miriam? - królową przerażona cofnęła się pod łoże. Hell zerkała to na nią to na drzwi. Cholernie szpiedzy.

- Możliwe, że król nie się mylił. Nie mogę cię Friggo narazić. - kobieta już chciała zaprotestować - Nie będę narażać życia królowej. Poradzę sobie.

- Strażniku? Jest bezpiecznie? - Frigga stała za drzwiami. Hell ubrana tak jak królowa z hustką na głowie i sztyletem w ręku.

- Tak, królowo możesz wyjść. - odpowiedział. Dziewczyna słyszała jak dobywał sztylet. Dla niektórych niesłyszalny dźwięk, dla niej pozwolenie.

Nie czekając na nic więcej otworzyła drzwi na oścież, odrazu je za sobą zamykając. Została przyszpilona do nich z taką siłą, że tył głowy odbił jej się jak piłeczka. Poczuła zimny metal przy szyji.

- Kto cie przysłał? - powiedziała oziębłym głosem nie wyrażającym emocji i zadała głowę do góry by spojrzeć mu prosto w oczy.

- Gdzie jest królowa? - zdziwił się. Lecz szybko zdziwienie zamieniło się w złość. Przycisnął mocniej sztylet, a stróżka krwi spłynęła po szyji Hell. Nie skrzywiła się jednak. Tak mały ból nie był w stanie nią ruszyć. - Nie przeszkadzaj mi dziewczynko, a cie oszczędzę - uniósła wyzywająco brew, a kąciki ust uniósły się w drwiącym uśmiechu.

Już tak dawno nie czuła adrenaliny. Jednak prawda była taka, że nawet teraz nie mogła jej zasmakować wystarczająco aby ją usatysfakcjonowało.

- Nie sądzę - mruknęła mierząc go wzrokiem łowcy. Teraz to on stał się ofiarą. - Spokojnie miejsce w Hadesie jest już dla ciebue gotowe - jego usta zamieniły się w cieńką linie.

Widział, że musiał ją zabić, ale najpierw spojrzał w jej oczy. Oczy które teraz przybrały najciemniejszy odcień czerni. To był jego błąd, który pociągnął za nim mnóstwa cierpień.

Odkrył dar Hell. Lecz skąd ten głupiec mógł wiedzieć, że owa dziewczyna to córka samego Hadesa. W jej oczach dostrzegł jego największe koszmary. I nawet gdy zamknął oczy nie mógł ich zapomnieć, odbijały się echem w jego głowie. Na korytarz wkorczyło dwóch mężczyzn, co rozpoznał po krokach lecz był zbyt przerażony by uciekać, sztylet wypadł mu z ręki i cofnął się od dziewczyny. A postacie odrazu zareagowały. Jedna podbiegł do Hell, a ona rozpoznała w niej Thora.

- Matko, nic ci... - urwał gdy huśta opadła z włosów dziewczyny. Jej oczy ponownie były błękitne. Drzwi komnaty się otworzyły, a z nich wybiegła Frigga szukając służącej rozbieganym wzrokiem. Kiedy zatrzymał się na niej odrazu do niej podbiegła i wzięła w swoje objęcia.

- Nic ci nie jest... - odetchnęła z ulgą. Hell nie wiedziała jak ma zareagować. Oddać uścisk czy może odsunąć się. Nie znała tego uczucia, że ktoś się o nią martwi. Tata jasne, ale on wiedział, że nic jej nie będzie. Przecież jest nieśmiertelna! Ale... To było przyjemne.
Na szczęście królowa rozwiązała ten dylemat odsuwając się.

Wzrokiem uciekła do mężczyzny, który wpatrywał się teraz swoimi przerażonymi oczami w nowego oprawce. Księcia Lokiego. Przyciskał go do ściany, a fałszywy strażnik nawet nie próbował się bronić. Przywołała go spojrzeniem i przekazała mu jedno zdanie.

Zaznaj mojej litości.

Oczy niemal wyszły mu z oczodołów pobladł, oddech mu przyśpieszył, a na czole pojawiły się kropelki potu. Uczucie satysfakcji ogarnęło Hell. Strach kołysał ją do snu, a koszmary niczym najpiekniejsze baśnie fascynowały ją.

Wtedy oprawca zwyczajnie w świecie stracił przytomność. Hell w duchu się śmiała się z niego. Pogratulowała sobie akcji i dostrzegła iż Frigga ciągle ściska jej ramię. Kącik ust drgnął ku górze.

- Wykazałaś się ogromną odwagą wiedz, że będzie Ci to wynagrodzone. - Thor skinął do dziewczyny i pomógł bratu zaciągnąć nieprzytomnego.

- Friggo... - delikatnie zwróciła się do kobiety. Sama była zaskoczona swoją delikatnością. Kobieta spojrzała na nią - Zaprowadzę cię do męża.

KurinkiPL

Moje PiekłoWhere stories live. Discover now