27. Niezręczność

1.5K 102 12
                                    

Ciepłe promienie słońca, które wkradły się do jej komnaty, odrazu ją zbudziły. Wspomnienia minionej nocy odbijały się w jej głowie echem, a porozrzucane części garderoby nie dały im uciec.

Miejsce obok Hell było puste, idealnie zaścielone. Przetarła twarz dłonmi. Opuściła nogi na zimną posadzkę i podeszła do szafy, z której wyjęła czarną przylegającą suknie na ramiączkach. Odłożyła ją na krzesło, o które oparła się rękami patrząc w lustro na swoje poplątane włosy, w których jeszcze wczoraj znajdowały się ręce Lokiego. Wzięła głęboki oddech i ruszyła w stronę łazienki, z zamiarem zmycia dotyku oraz słodkich słów księcia z jej ciała. Lecz umysłu nie da się wyczyścić, a tam zostawił trwałe, niewymazalne ślady.

Tuż po śniadaniu, przy którym skutecznie unikała spojrzenia Lokiego, co przyszło jej z nie małą łatwością gdyż sam książę również unikał kontaktu wzrokowego. Jednak gdy ich dłonie przez przypadek delikatnie się dotknęły Loki niemlże natychmiast cofnął swoją. Hell pokręciła głową z niedowierzaniem, co właśnie dwójka dorosłych bogów wyprawia. Poprawiła księgi w dłoni i uchyliła drzwi biblioteki gdzie czekał już na nią jej nauczyciel. Ciekawe ile z nią wytrzyma, pytała się samej siebie.

Ku jej zaskoczeniu jej nauczyciel był bardzo cierpliwy jak i jego tłumaczenia były składne i jasne do zrozumienia. Z ciekawością przysłuchiwała się mu i wraz z nim analizowała zasady kodeksu tronu. Po kilku godzinach skinęła mu w głową, a jej nauczyciel zapowiedział kolejną lekcje jutro o tej samej porze. Wstał podpierając się laską jak na staruszka przystało i udał się w tylko sobie znanym kierunku.

Natomiast Hell została w bibliotece przechadzając się między regałami. Jej ręka przejeżdżała po grzbietach ksiąg, na których kurz rezydentował już od kilku dobrych lat.

- Hell? - głos Friggi odbił się od ścian. Czarnowłosa wyszła zza regału. Spotykając łagodny wzrok królowej. - Może zechcesz się przejść ze mną? - skinęła głową i wraz z Friggą opuściły bibliotekę.

Ogrody jak zwykle prezentowały się niezwykle pięknie. Jednak ich zapach nie raz był dla Hell drażniący, a ich kolory zbyt jaskrawe.

- Widziałam wczoraj ciebie i Lokiego. - Frigga nie patrzyła się na Hell, a mówiła jakby do siebie.

- Tak... - odpowiedziała mimo iż królowa nie wymagała od nie żadnej odpowiedzi. - Odprowadził mnie do komnaty.

- I wrócił nad ranem do swojej... - dodała.

- Cóż, długo... Rozmawialiśmy. Tak, rozmawialiśmy...- dodała jakby chciała przekonać samą siebie.

- Kiedy zobaczyłam cię w części dla służek od razu wydawałaś mi się niezwykła. - tym razem ich spojrzenia się spotkały, z jej oczu można było widać coś na kształt matczynego ciepła. - Ale nie spodziewałam się...

- Że masz do czynienia z przyszłą królową piekieł? - uśmiechnęła się kącikiem ust, a w zasięgu jej wzroku mignęła pewna osoba, która chyba nad wyraz się nudziła. - Nikt się nie spodziewa gdy przedemną stoi.

- Nie... Że uratujesz mi życie. Jeszcze raz ci dziękuję.

- Friggo, nie dziękuj mi, a wykorzystaj to co dostałaś. - osoba za plecami Friggi niemal wychodziła z siebie by zwrócić uwagę dziewczyny. - A teraz cie zostawię Friggo. Ktoś... Mnie woła. - królową skinęła głową, ale jakby w jej głowie dalej istniały tylko słowa Hell. Dziewczyna pozostawiając ją samą z myślami ruszyła w kierunku drzewa.

- Myślałam, że się nie do proszę twojej uwagi. - prychnęła Sif oparta o pień. - Mam pewną propozycję, nie do odrzucenia.

KurinkiPL
Ig. kurinkipl

Moje PiekłoOnde histórias criam vida. Descubra agora