W obozowym piekle (ofiarom Dulagu 121)

4 0 0
                                    

Wypędzają Fryce,

Z Warszawy ukochanej.

Czy ją jeszcze zobaczę?

Nadziei – iskierki się tlącej?


Raus! – drzwi wagonu otwierają,

Pchają, szarpią, rzucają –

Niemcy zmiłowania nie mają,

Litości nie znają!


Z rampy kolejowej,

Kolumna formuje szyk.

Drogi Krzyżowej to początek,

Stacja po stacji – krzyk!


Ktoś ucieka – strzela Niemiec,

Stoi kolumna, czeka

Niesie się wieść,

Nadchodzi męka!


Halt! – krzyczy do mnie strażnik!

Hande hoch!

Klęczę nogą o chodnik,

Słyszę esesmana krok!


Wyciąga mnie,

Kasia tuli ze wszystkich sił.

Zbir w twarz wali jej,

Zaczyna mnie bić.


Du – schweine, Polnische!

Rewizja.

Już wymachuje,

Zdobyczą – polska opaska.


Selekcja nadchodzi,

Tragedia rozgrywa kolejny akt.

Rozdzielanie rodzin,

Dramatyczny takt.


Żony od mężów,

Braci i siostry od dzieci.

Młodzież od dziadków,

Zło triumf dzisiaj święci!


Nigdy się nie spotkamy,

Kochanie moje!

Idę do obozu zagłady,

Ty na roboty przymusowe!

Ave Varsovia - morituri te salutant!Where stories live. Discover now