12

7.4K 303 187
                                    

Mężczyzna warknął zły.

Mógł się spodziewać, że przecież Yosuke nie będzie grzecznie stał obok niego.

- Boże, miałeś rację, ależ on jest śliczny! -rozpływał się w zachwycie szarooki, kładąc obie dłonie na swoich policzkach i patrząc na śpiącego bruneta.

- Ciszej idioto, bo go obudzisz! -wycedził przez zęby, coraz bardziej wkurzony.

Zdziwił się, że tak bardzo zależało mu na tym, żeby nie przerywał snu nastolatka.

Jednak jego przyjaciel nic sobie z tego nie robił.
No i oczywiście, efekty tego nie mogły być inne...

Zbudzony hałasem Shosuke powoli uchylił zaspane oczy, by po chwili otworzyć je jeszcze szerzej, tym razem ze strachu.

Napotkał zachwycony kolor szarych oczu i ich właściciela, który mu się przyglądał, nachylając nad nim.

W jednej sekundzie, jego dotąd zaspany umysł rozbudził się całkowicie.

Zerwał się przerażony i uciekł na drugi koniec łóżka. Zrobił to jednak zbyt gwałtownie, bo zaplątał się w pościel i spadł na podłogę.

- Yosuke, ty idioto! -teraz to się wydarł zielonooki, piorunując go wzrokiem.

Shosuke zaskoczony obrócił się szybko w stronę wściekłego blondyna i dopadł do niego, chowając się za nim.

- Nie bój się mnie -podszedł do nich brązowowłosy, nie spuszczając oczu z chłopaka -przecież nic ci nie zrobię...

Ale brunet nie miał zamiaru go słuchać. Złapał się kurczowo koszuli Hikaru i przerażony wcisnął w nią twarz.

Kurwa, co tu się odpierdala?! Co to za koleś? I czego do cholery od mnie chce?! -pomyślał w panice chłopak, coraz bardziej wtulając się w mężczyznę.

Hikaru dziwnie się poczuł...

Dotyk dzieciaka wywołał dreszcz na ciele, serce przyśpieszyło i poczuł przyjemne mrowienie w dole brzucha.
Nieznane mu było dotąd to uczucie.

- Wystarczy! -krzyknął blondwłosy, dając do zrozumienia przyjacielowi, że ma się uspokoić, tym samym próbował uspokoić się sam -teraz mi się tu przez ciebie trzęsie, jak osika na wietrze.

- Chciałem go tylko zobaczyć... -odpowiedział z pretensją w głosie tamten, zakładając ręce na klatce piersiowej -skąd mogłem wiedzieć, że, aż taki z niego cykor...

- No i zobaczyłeś, a teraz do widzenia. Ja mam dużo pracy! -przerwał mu poirytowany, złapał go za ramiona i próbował wypchnąć za drzwi.

Ale tak naprawdę, chciał zostać sam na sam z chłopakiem. Jak się już obudził, to warto by jakoś to wykorzystać...
Z chęcią to już by się z nim zabawił, ale na to musi jeszcze trochę zaczekać, chociaż złościło go to coraz bardziej.
Jednak nie zaszkodzi, jeśli go trochę podotyka...

- Ale jesteś... -skrzywił się lekko Yosuke - dobra, może jutro humor ci się poprawi, a teraz... idziemy na dół coś zjeść -zarządził, nie przejmując się zachowaniem przyjaciela.

Hikaru podkręcił głową i westchnął ciężko. Wiedział, że Yosuke tak łatwo nie odpuści, dlatego dla świętego spokoju postanowił przecierpieć to.

- Nie bój się młody, nikt tu nie gryzie -szarooki zwrócił się jeszcze do wystraszonego chłopaka, który w dalszym ciągu stał za blondynem.

Miłość podszyta Kłamstwem [yaoi18+] Where stories live. Discover now