Hikaru wrócił dzień wcześniej i pierwsze co zastał po powrocie, to brak nastolatka i jednego z ochroniarzy, Kazuyukiego.
Nie rozumiał co jest tego powodem, a służba wiedziała tylko tyle, że chłopak wyszedł z domu, ale gdzie i po co, to nie mieli pojęcia.
Fakt, obiecał dzwonić, a wykonał tylko jeden telefon i to tuż po przylocie, a i tak gadali krótko, bo musiał przygotować się do akcji.
Do ochroniarza nie mógł się dodzwonić, bo nie odbierał, o czym informował go dobitnie głos automatycznej sekretarki i wkurzało go to coraz bardziej.
Jeszcze chwila i...
Wtem drzwi się otworzyły i wszedł Kazuyuki, który... niósł nastolatka.
- Gdzieś ty do choler... -zawołał wściekły zielonooki, ale urwał zaskoczony, widząc jak taszczy pijanego Shosuke...
Czekaj, wróć! Pijanego?!
- Sorry szefie, ale smarkacz spił się -położył zamroczonego chłopaka na sofie.
Blondyn zmarszczył brwi.
- Spił? Jak to spił?!
Do jasnej kurwy! Czy on naprawdę nie może zostawić go z tymi idiotami choć na moment?!
- Miałeś nie spuszczać z niego oczu, a nie pozwolić mu się upić?! -zawołał zły.
- Hikaruuu? -dzieciak otworzył powoli oczy i niezdarnie się uśmiechnął -wróciłeśśś! T-te oochroniarzzz, wrrócił mój chopak...
- Widzę -wycedził przez zęby, patrząc na niego zły -czy ja ci na ślepego wyglądam?!
Smarkacz go irytował. Co on jego niańka?! I jeszcze spił mu się.
Szukał go po mieście, latając tam i spowrotem jak głupek, gdy odkrył, że nastolatka nie ma w domu.
Ciemnowłosy mógł wychodzić, ale powinien wcześniej powiedzieć gdzie będzie, a tak gdyby coś mu się stało, Hikaru "przerobiłby" Kazuyukiego na kotlety!
Wreszcie go znalazł i wyciągnął niemal siłą z baru, a gdy ciągnął do auta, ten darł się na cały głos do napotkanych ludzi, że ma chłopaka, że ma śliczne oczy i ogólnie jest cały przystojny i słodki...
Ściskał wszystkich, przez co niektórzy zaczęli spoglądać na nich dziwnie.
Musiał go szybko stamtąd zabrać, nim przez swoje "szaleńcze alkoholowe wygłupy" ściągnie im na głowę gliny.Po ulokowaniu go w samochodzie, zamiast dzieciak grzecznie siedzieć na dupie, to uczepił się ramienia ochroniarza i mówił jakieś tam bzdety o miłości i o tym, że świat jest naprawdę piękny...
Próbował go przystopować i uwolnić się od jego uścisku na wszystkie możliwe sposoby, ale chłopak nie reagował.
Nie było łatwo prowadzić auto i jednocześnie próbować "odkleić" od siebie namolnego Shosuke.
W końcu podjechał pod dom i gdy wchodził do środka, wtedy trafił na wściekły wyraz twarzy Hikaru... i już wiedział, że ma przejebane...
A gdy dzieciak uwiesił się szyi mężczyzny, ściągając na siebie jego uwagę, dyskretnie ulotnił się spod morderczego spojrzenia szefa.
Brązowooki uśmiechnął się lekko i oplótł mocniej ramię zielonookiego.
- Tesniłem zzza tobą... Tyyy teeeż? -czknął głośno.
YOU ARE READING
Miłość podszyta Kłamstwem [yaoi18+]
RomanceShosuke, to delikatny, chorujący na astmę*** 18-latek. Gdy wraca ze szkoły, zostaje porwany, a następnie sprzedany. Gdy jedzie do nowego właściciela, ulega wypadkowi, w którym traci pamięć. Wtedy na jego drodze pojawia się 26-letni Hikaru Ichiro, sz...