4."Gazeta"

10K 470 270
                                    

Harry poruszył się, o dziwo spał dziś spokojnie. Otworzył oczy, niestety nie był to dormitorium Gryffindoru. Usiadł na skraju kanapy i sennym wzrokiem zilustrował pomieszczenie. Najpierw zobaczył skuloną przed kominkiem Nagini, wyglądała jak karykatura zwierzątka domowego. Następnie pokierował wzrok na jeden z zielonkawych aksamitnych foteli. Siedział tam, a raczej ktoś spał. Potter przyjrzał się się mężczyźnie, gdy nagle zauważył. To był Tom Riddle... wyglądał tak jak to wspomnienie z pamiętnika. Po chwili chłopak poderwał się i otworzył szerzej oczy nie mógł w to uwierzyć:

- Co...co jak kiedy?...- wydukał Potter. Wtedy zobaczył że tamten poruszył się i wbił swoje czerwone ślepia w chłopaka. 

- Widzę, że się wyspałeś.- burknął starszy. 

- Jak to czemu nie wyglądasz jak...na cmentarzu?

- Jeśli ci to przeszkadza Harry to mogę znowu przypominać węża, wystarczy że poprosisz?- uśmiechnął się kpiąco Riddle.

- Nie to znaczy... jak to?

- Ah... widzisz twoja krew Harry ma naprawdę zaskakującą właściwość... dzięki niej odzyskałem dawną postać.- uśmiechnął się kpiąco.

- Czyli co wyglądasz teraz jak to wspomnienie z dziennika?

- Skąd wiesz o moim dzienniku?- zmrużył oczy i wpatrywał się w chłopaka.

- No bo... spotkałem je na drugim roku.... Malfoy wrzucił go Ginny do kociołka. 

- Co się z nim stało, Harry?- powiedział to kładąc nacisk na jego imię, na twarzy widniał grymas.

- Zniszczyłem go w komnacie tajemnic, gdy zabiłem bazyliszka.- powiedział cicho Potter.

- Co ci strzeliło do głowy...głupi dzieciak.- wypowiedział przez zaciśnięte zęby.

- Bazyliszek chciał mnie zabić, a to wspomnienie chciało zabić Ginny. 

- Jakby zabił jedną z Weasleyów tych zdrajców krwi to nic by się nie stało. Poza tym zniszczyłeś jednego horkruksa..... tylko strzeliłeś sobie w kolano. 

- Ale jak co to ma znaczyć?

- To że pewnie jak to zrobiłeś czułeś niemiłosierny ból... palący od środka. Tak świetnie cie Dumbledor wyszkolił, przyznam ten syndrom bohatera i szlachetność chyba lepszego złotego chłopca nie znajdzie nigdy....

- Ja wcale nie....

- Nie rozumiesz Harry stary trzmiel wiedział i zawsze cię wystawiał na śmierć byś w końcu sczeznął... a mój horkruks został zniszczony. Wglądał byś jak męczennik jasnej strony chłopiec-który-się-poświęcił..... czyż to nie brzmi pięknie?- powiedział Riddle, po czym przysunął się do chłopaka, teraz niemal stykali się nosami. 

- To nie prawda.- krzyknął naburmuszony. 

- Harry.... to prawda.- powiedział łagodnie Riddle, w tym samym momencie wyciągnął najnowszy numer proroka codziennego i podał chłopcu po czym dodał- przeczytaj.

W gazecie napisane było o śmiercie chłopca-który-przeżył, było tam też napisane że Cedric Diggory został przez niego zamordowany. Harry zamarł na moment, to znaczy że oni myślą że zginął i że to on jest mordercą nikt go nie znajdzie. Porzucił nadzieję na ratunek, to znaczy że już nigdy nie zobaczy Hogwartu, przyjaciół, nie zobaczy nic poza salonem Voldemorta już zawsze. Zamarł na moment i posmutniał. Widząc zachowanie chłopca Nagini wsunęła się na kanapę i szturchnęła go główką, chłopak pogładził jej łuski i schował głowę w poduszce, usilnie próbując się nie rozpłakać. Tom nie spodziewał się takiej reakcji chłopaka, był zdezorientowany. Sam nie wiele czuł i nie radził sobie z uczuciami. Dlatego jedyny odruch na jaki się zdobył było pogładzenie ciemno brązowych potarganych włosów chłopaka. 

Harry poczuł nagły przypływ ciepła, poczuł jak coś gładzi go pogłowie. Uczucie było takie błogie takie ciepłe. Wręcz uzależniające. Rozluźnił się, teraz mógł uporządkować myśli. Zaabsorbowany tym dotykiem, nagle odczuł zimno bo osoba gładząca jego włosy zabrała rękę. Chłopak odrobinę spochmurniał, usłyszał ciche kroki i szelest posuwającej się po podłodze Nagini. Usłyszał nagle głęboki głos Toma:

- Odpocznij, a głupotą Malfoya zajmę się później.- potem trzaśnięcie drzwiami. 

Chłopak zdezorientowany, uświadomił sobie że to miłe uczucie które go uspokoiło, ten dotyk to był dotyk Czarnego Pana. Ogarnęła go lekka panika, bo on tak rozpływał się nad bliskością mordercy jego rodziców, czy to już skutki izolacji czy on powoli traci zmysły? 

__________________

tekst z kursywą- wężomowa, zaklęcia oraz przepowiednia

Mój HorkruksWhere stories live. Discover now