13."Grzechy"

5.4K 259 285
                                    


Stali w centrum pomieszczenia. Nadal przyszpileni do siebie. Po policzkach Harryego cały czas spływały łzy, nie mógł przestać myśleć o tym co zrobił. Mimo tego, że tamten człowiek na to zasłużył, on nie mógł uwierzyć, że rzucił te niewybaczalne zaklęcia. Od załamania się, uratowały go objęcia Toma. Jego obecność jakoś pokrzepiała chłopaka, mimo iż to wszystko była jego wina. Po chwili uczucie ciepła zniknęło. Riddle odsunął się od chłopaka, podszedł do biurka. Wziął kielich i z szkarłatną cieczą i podał ją Harryemu. Potter osłupiały popatrzył na Toma, jego oczy nadal szkliły się od łez. Marvolo odparł:

- Wypij to.- powiedział pokazując na kielich.

- Ale.....al....co....o...?- jąkał się Harry, czuł jak żółć podchodzi mu do gardła. Stał bez ruchu nie zamierzał wypić tego czegoś. Widząc reakcję chłopaka Tom podszedł do niego i złapał jego twarz w swoje ręce, tak by chłopak spojrzał prosto w jego oczy. 

- Wypij Harry, dla mnie to wypij.- mówił słodkim głosem Riddle. Po chwili wziął kielich od chłopaka i przytrzymał jego pod brudek, po czym dodał- A teraz grzecznie otwórz buzię.

Mimowolnie Potter rozchylił wargi. Tom bez najmniejszego wahania podniósł kielich i wlał jego zawartość do ust Pottera. Harry poczuł metaliczny smak w ustach, czuł jak żółć podchodzi mu do gardła. Po przełknięciu tego obrzydlistwa, poczuł jak wszystko w środku go wręcz pali. Kręciło mu się w głowie oraz raz za razem czuł skręty żołądka. Minęło kilka minut, ale dla niego te kilka minut cierpienia zdawały się trwać godzinami. Po chwili wszystko ustało a on czuł jakby czegoś mu brakowało. Nagle znów poczuł przeszywające ciepło. Tom zacisnął na nim swoje ramiona. Znów czuł te błogie uczucie. Cisze przerwał Riddle:

- Grzeczny chłopiec.- powiedział Tom. Przyszpilając głowę avadookiego do swojego torsu. 

Harry nic nie odpowiedział, jego policzki przybrały tylko kolor czerwieni. Znów czuł to boskie uczucie bliskość Toma. Mógł już na zawsze zostać w objęciach Riddle. Teraz dla niego nie było ważne jaki Marvolo, by nie był. Ważne było, że był tu i teraz, i był jego. Śmierć Cedrica już się nie liczyła, głupie ścierwo Glizdogon też się nie liczył. Teraz liczy się Tom. Nagle Harry został pociągnięty w stronę aksamitnej sofy. Po czym wylądował na jednej z jej zielonych poduszek. Po chwili obok znalazł się Riddle. Potter ocknął się jakby z transu i zauważył, że starszy ściąga koszulę. Zobaczył nagi tors Toma, był umięśniony ale nie przesadnie. Jego policzki przybrały krwisty kolor, po chwili zdał sobie sprawę z tego iż w tym momencie Riddle ściąga jego koszulkę. Nie minęła minuta, a jego klatka piersiowa też była odsłonięta. W przeciwieństwie do klatki Toma, jego nie była dobrze zbudowana. Był chuderlawy, z lekko odznaczającymi się żebrami. 

Obaj siedzieli na zielonkawej kanapie. Riddle przysunął się do zielonookiego, w jego szkarłatnych oczach błyszczały iskry satysfakcji. Po chwili złapał chłopaka w biodrach i zamknął ich usta w namiętnym pocałunku. Harry lekko oddał pocałunek, po czym oplótł swe ramiona wokół pleców Toma. Trwali w pocałunku, póki nie zabrakło im powietrza. Tom lekko przygryzł wargę chłopaka, następnie złożył pocałunek na jego szyi. Zostawiając przy tym lekki czerwony ślad. Harry w tym czasie gładził jego plecy, czując całą błogość tej chwili. Riddle złożył kolejny pocałunek, tym razem mocniejszy, lekko gryząc skórę chłopaka. Z ust Harryego wydobył się cichy jęk. Był on niczym symfonia dla Riddle. Następnie avadooki schował głowę w zagłębieniu szyi Toma. Obaj położyli się na sofie. Harry przylgnął do klatki Marvolo. Tom objął go po czym powiedział:

- Chce byś był mój Harry. 

Potter nie zdążył odpowiedzieć, bo po chwili morfeusz porwał go w swoje objęcia. Słysząc równomierny oddech chłopaka, Tom poczochrał jego włosy i sam udał się do krainy snu. Wtuleni w siebie, upojeni błogim uczuciem swej bliskości. 

______________

Dobra nie wiem czy mi wyszło, bo nie umiem opisywać takich hot scenek. Dajcie znać co sądzicie. 

Tak w ogóle nie spodziewałem się tego, że tak szybko wbijecie. Minęło jakieś 4 godziny, myślałem że jutro wbijecie, a wy nie dość że tylko tyle czasu to po prostu wbiliście z 30 tych gwiazdek. Nie ma co jesteście najukochańszymi istotami jakie artysta może w życiu spotkać. Tak jak mówię kocham czytać wasze komentarze a pod ostatnim rozdziałem było ich mega dużo dziękuję!

Wspierajcie, bardzo wam dziękuję. Pamiętamy nasz układ wy mn motywujecie ja ogarniam swoją leniwą naturę i pisze rozdziały. ♥

Wgl to do końca maja rozdziały będą codziennie, bo mam jeszcze trochę czasu i mogę sobie na to pozwolić.  

Miłego Życia Życzę

Mój HorkruksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz