17."Tylko nie to"

4.1K 221 109
                                    


Harry obudził się w objęciach Toma. Nie miał jeszcze ochoty się z nich wyzwolić, więc pozostał wtulony w tors mężczyzny. Poruszył lekko głową, tym samym muskając lekko swoimi kosmykami twarz Riddle. Na skutek czego ten tylko parsknął i podciągnął chłopaka do góry. Teraz zielone tęczówki Harryego były na wysokości tych krwisto czerwonych Toma. Riddle po chwili pocałował go namiętnie w usta, tym samym zacieśniając uścisk i wdychając piękny zapach chłopaka. Pachniał niczym lawendą, ten zapach był tak uzależniający. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Po chwili przerwali go, gdy zabrakło im powietrza. Ich spojrzenia się spotkały, wpatrywali się w siebie niczym w obrazek. Tom przerwał ciszę mówiąc słodkim głosem:

- Harry wiesz nigdy tak się nie czułem...- mówił z lekką nutką goryczy, którą Harry wyłapał bez problemu.

- Ja też nie...- odpowiedział Potter przybliżając się do twarzy Riddle.

- Czuję przy tobie, że żyję. Czuję się taki doceniony, przepełniony jakąś satysfakcją zupełnie inną niż tą którą czuję, gdy zabijam. Bo ty sprawiasz, że ona jest trwała taka błoga tamta jest ulotna, a na koniec sprawia chłód.- mówił powoli przyglądając się twarzy jego małego horkruksa. 

- Tom.... ja chce byś był już zawsze....- powiedział chłopak, lekko się rumieniąc na to oświadczenie.

- Póki tu jesteś nie zginę.- mówił zacieśniając objęcia na chłopaku jakby ten zaraz miał ztąd zniknąć. 

- Obiecaj, że nie zginiesz.- mówiąc to kurczowo zaciskał ręce wokół Riddle.

-Obiecuję Harry, zawsze będę z tobą i obiecuję że nigdy się ode mnie nie uwolnisz.- niemal zamruczał wypowiadając ostatnie słowa. 

Harry w nagrodę pocałował go w szyję, zostawiając po sobie czerwony ślad. Tom potem złapał jego twarz w swoje dłonie i złożył pocałunek na jego czole. Przyjemnie ciepło wypełniło Harryego. Nie chciał nic więcej Tom wystarczał. 

***

Hermiona w spokoju oglądała zmiany zachodzące w eliksirze, po dodaniu włosa Harryego. Bulgocząca ciecz zmieniła barwę na zielonkawą. Obok niej stał zamyślony Syriusz, a nie opodal Lupin którego to Black wtajemniczył. W pomieszczeniu prócz nich stała czwórka Wesleyów. To były ostatnie poprawki, przed rzuceniem zaklęcia. Wszyscy byli nieco zestresowani. Mimo to starali się nie poddawać presji. Ciszę przerwał głos Granger:

- Już wszystko gotowe, teraz możecie rozpocząć inkantację.- mówiła przejęta. 

Black i Lupin pokiwali lekko głowami. Na znak wyciągnęli różdżki kierując je w stronę pergaminu i powiedzieli locus, po chwili papier zalśniły złotym światłem. Syriusz bez namysłu z precyzją wrzucił go do kotła z eliksirem. Ciecz zaczęła jaśnieć i połyskiwać. Następnie Remus wrzucił Accio i zamachnął różdżką dwa razy. Na powierzchni eliksiru, teraz już o złotej barwie zaczęły tworzyć się małe pęcherzyki powietrza. Gdy to ustało Black bez namysłu wypowiedział:

 Et quid suus 'datum dolor est Harry Potter. 

Eliksir zawrzał i po chwili wybuchł. 

***

Harry leżał w objęciach Toma, gdy nagle poczuł uścisk w sercu. Lekko drgnął co nie uszło uwadze Riddle. Dlatego tamten usadowił go na swoich kolanach, tak by ich spojrzenia się stykały. Popatrzył na avadowe oczy chłopaka, widział w nich ból. Drgnął chciał już coś powiedzieć, gdy poczuł zaciskające się ręce chłopaka. A następnie jego wargi na swoich. Potter kurczowo objął Toma, składając niezdarny pocałunek na jego ustach. Czuł ogromny ból, który nie chciał zniknąć. Ale prócz tego czuł jakby zanikał. Dlatego złapał Toma i go pocałował, jakby zaraz miał stąd wyparować. Po chwili poczuł ukucie w okolicach brzucha, czuł się tak jakby zaraz miał zwymiotować. Nagle świat zawirował. Miał mdłości i bolała go głowa, uczucie bliskości Toma stopniowo zanikało. Ból nieposkromiony ból, przeszywający go od środka. Czuł go w kościach. Powieki mu opadły, nie mógł nic zrobić. Gdy znów odzyskał siły otworzył oczy, znalazł się w obcym mu pomieszczeniu. Czuł się okropnie. Po chwili zobaczył znajome twarze Rona, Hermiony, Ginny, Freda, Gorga, Remusa i Syriusza. Ich mimika wyrażała szok, przed nimi ujrzeli skulonego Pottera w samej bieliźnie. Harry spięty popatrzył na nich ze łzami w oczach. Chciał ich przytulić powiedzieć, że tęsknił a jednocześnie nakrzyczeć i uciec do Toma. Sama myśl o Riddle, poczuł ból, smutek i pustkę. Nagle pociemniało mu przed oczami i opadł bezwiednie na podłogę. 

Riddle odczuł zimno i ból. Harryego nigdzie go nie było. Jego horkruks jakby rozpłynął się w powietrzu. Z oczu zaczęły cieknąć łzy. Po chwili całe pomieszczenie wypełniła przytłaczająca magia, wyrażająca jego gorycz. Jego myśli koncentrowały się na Harrym 

,,Musi go znaleźć, za wszelką cenę. Choćby miał sprawić, że wszystko po drodze spłonie. On go znajdzie."

________________________

Boże jestem okrutny. Wybacz Tom ja naprawdę nie chciałem zabierać Harryego, ale fabuła musi się zgadzać i tak dalej. To nic osobistego. Tak ogólnie rzecz biorąc to zbliżamy się do końca. Spoiler zbliża się coś wielkiego. Nie wiem ile jeszcze rozdziałów będzie, jak mówiłem wyjdzie po drodze. Miałem trochę czasu i powoli pisałem ten rozdział. Następny jest w trakcie, jest coś około 3/4 tego rozdziału.

Po zakończeniu tej książki, będzie premiera mojej następnej. Jak wspominałem też tomarry (bo uwielbiam ten parring). Mam już zarys tej historii kończę planować rozdziały. Ta nowa książka to będzie bardziej ambitny projekt na lato i na pewno pochłonie więcej czasu. Jeśli chodzi o rozdziały to tam chyba już regularnie zaplanuję dni pojawiania się ich. Strasznie nie mogę się doczekać tej książki. Ogólnie to na razie mogę zdradzić nazwę ,,Paravella Czasu"

Dziękuję wam za 2000 wyświetleń i ponad 200 gwiazdek. Naprawdę z całego serduszka. 

Zachęcam do wspierania, to motywuję mnie naprawdę bardzo i pisania komentarzy. 

 Dziękuję za wsparcie naprawdę pomogło! Trochę mi pomogło z blokadą artystyczną, ale nie mówię że ona całkiem zniknęła. Lecz nie zaprzeczę jest zdecydowanie lepiej.

Miłego Życia Życzę. 

Tak mówiłem, że mam coś w stylu przerwy. Chodzi tu oto, że rozdziały będą pojawiać się nie tak często teraz. Bo mam dużo na głowie. Więc nie wiem kiedy następny prawdopodobnie w następnym tygodniu, może nie wiem zobaczymy. 

Mój HorkruksDonde viven las historias. Descúbrelo ahora