22. "Bitwa o Hogwart"

3.8K 219 66
                                    


Biegł ile sił w nogach nie zważając na rozbrzmiewające dookoła wrzaski, czy też te dziwne wstrząsy. Jedyne co się liczyło dla Harry'ego to dotarcie na szczyt wieży, gdzie ma spotkać Toma. Wspinał się na schody, choć nie miał siły nie myślał o tym aby zwolnić po prostu chciał już go zobaczyć tak bardzo tego pragnął. Przemierzał następny korytarz w poszukiwaniu schodów, co chwila mijał przestraszonych uczniów odsyłanych do kominków, aby za pomocą proszku fiuu odtransportować ich w bezpieczne miejsce. Był już niemal na górze, ostatkiem sił wspinał się na następne stopnie. W końcu był już u celu. Wieże spowijał mrok, ale chłopakowi udało się dostrzec sylwetkę Toma. Stał na środku, jego czerwone tęczówki błyszczały w ciemności. Chłopak niemal go staranował uwieszając się na jego szyi i zatrzymując w żelaznym uścisku. Z jego oczu mimowolnie pociekły łzy tak bardzo tęsknił za Riddle. Tak bardzo bał się, że go straci. W końcu Tom odwzajemnił uścisk, podnosząc go lekko i składając pocałunek na miękkich ustach Potter'a. Przerwali go dopiero wtedy, gdy im obu zaczęło brakować powietrza. Riddle po tym zabrał głos:

- Stęskniłem się Harry...- mówił miękkim głosem, nadal trzymając chłopaka w swych ramionach. 

- Nawet nie wiesz jak bardzo ja tęskniłem... Tom.... myślałem, że cie nie zobaczę już....- nie dokończył bo smukłe palce Riddle pogładziły jego policzek, delikatnie ścierając łzy chłopaka. 

- Ciii....już dobrze obiecałem, że cie nie opuszczę prawda?- mówił troskliwie czerwonooki. 

Chłopak tylko pokiwał głową i wtulił się w ramiona starszego, chciał w nich pozostać już na zawsze. Po chwili jednak podniósł głowę i spojrzał w czerwone tęczówki Toma, by następnie spytać:

- Chcesz zaatakować Hogwart?

- Nie do końca...po prostu chciałem cie odzyskać, ale nie jestem w stanie zapanować w pełni nad tym co robią moi śmierciożercy...- mówił ponurym głosem Riddle. 

- Tom ja po prostu nie chce by komuś coś się stało....- odparł Harry. 

- Uwierz mi ja nie mam przyjemności z krzywdzenia niewinnych dzieci.

- A co ze mną? 

- Ty nie jesteś niewinny.- wymruczał Riddle łapiąc Harryego za pośladek, sprawiając że twarz chłopaka przypominała kolorem dorodnego pomidora. 

- Tom.....- sapnął zielonooki, po czym dodał-  Ja mówię poważnie tam są moi przyjaciele...

- Ci którzy cię mi odebrali.- odparł nieco zbyt ostro czerwonooki- Tych z chęcią ukatrupię. 

- Tom ani mi się waż...- niemal syknął Potter, jednocześnie łapiąc twarz starszego tak by ten patrzył wprost na niego. Niestety chłopak nie przewidział kolejnego ruchu Riddle, który przejął inicjatywę i złożył na jego ustach pocałunek. Sprawiając, że rumieńce Harryego przybrały jeszcze czerwieńszy kolor, jakby to w ogóle było możliwe. 

- Mówię na serio.... możemy po prostu stąd iść....- zamruczał Potter, wtulając się w szyje Riddle. 

- Mam kilka spraw do załatwienia..- odparł czerwonooki, sprawiając że na twarzy zielonookiego pojawił się lekki grymas.

- Czym są te ,,sprawy"?- zapytał Harry, niestety domyślał się o co chodzi. 

- Dumbledore.- syknął Riddle. 

Harry zdezorientowany uniósł głowę i spojrzał dookoła. Bo przez jego ciało przeszedł niepokojący dreszcz, jakby odpowiedź Toma miała nie jako dwa znaczenia. Niestety miał rację. Bo zarejestrował kolejną sylwetkę na dachu, a raczej dwie sylwetki. Jedną dobrze mu znaną należącą do dyrektora, zaś stojącej obok osoby nie mógł rozpoznać. Był to starszy mężczyzna mniej więcej w wieku Dumbledore'a, lecz miał więcej zmarszczek, jego włosy były białe i dość rzadkie oraz krótkie. Zaś oczy o różnych kolorach, jedno lodowato niebieskie zaś drugie hebanowe. Ich różdżki wycelowane były prosto w nich. Z przerażenia, aż zadrżał. 

______________________________

Kurcze nie spodziewałem się tego, ale miałem inspirację i machnąłem dwa rozdziały Horkruksa. Następny mam już napisany i jest dwa razy dłuższy od tego krótkiego. Wprostu nie mogę się doczekać, bo zostały mi tak naprawdę dwa rozdziały do napisania i koniec. Czyli do końca trzy rozdziały o ile się nie mylę. Oznacza to też, że będę pisał trochę szybciej bo jak planowałem mieć trzy rozdziały nowej książki (Paravelli), to mam już 2 całe i połowę trzeciego. Cieszę się strasznie. 

Miłego Życia Życzę. 

Mój HorkruksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz