Home sweet home

13.9K 834 218
                                    

Złapałam się ramienia Tom'a, żeby wstać na nogi, ale on upierał się, aby wziąć mnie na ręce. Nie zgodziłam się, ponieważ sama musiałam nabrać sił, a jego wykorzystałam jako podpórkę. Wsunęłam na nogi puchate kapcie i gdy tylko zobaczyłam się w lustrze, chciałam zemdleć. Moje z natury potargane włosy były teraz jak busz po przejściu tornada, a ciemna cera stała się jak biała kartka papieru. 

Doprawdy w koszuli szpitalnej nie było mi specjalnie do twarzy i cieszyłam się, że Tom załatwił mi moje piżamy. Co prawda miałam spędzić w klinice jeszcze tylko kilka godzin, ale nie chciałam już nosić obcych rzeczy. No i na złość czarnowłosemu uparłam się, że nie wyjdę stąd jeśli się nie wykąpie.

Pomimo wysiłku moje nogi były jeszcze na tyle zwiotczałe, że w połowie drogi się poddałam i pociągnęłam go za ramię, aby poprosić żeby mnie podniósł. Tom powiedział, że jestem szczęściarą, trafiając do prywatnej kliniki, ponieważ tutejsze łazienki były bardzo przystępne. Powiedział też, że w publicznym szpitalu nie miałabym takiej chęci na kąpiel. 

Wyjął wszystkie moje mydła i kremy, a ja w tym czasie zrzuciłam z siebie koszulę, czekając aż z prysznica poleci gorąca woda. Tom twierdził, że to nienormalne, aby kąpać się w takim wrzątku i że zaraz stracę przytomność, ale wzruszyłam ramionami i zamknęłam kabinę. 

Najdłużej myłam swoje włosy, które oprócz szamponu wymagały także olejków, aby się nie puszyły. Wiedziałam, że moje długie siedzenie pod wodą irytowało czarnowłosego, ale on nie mógł zrozumieć mojej potrzeby długich kąpieli, skoro jego trwała siedem minut.

Gdy wyszłam na dywanik, Tom okrył mnie długim ręcznikiem, a drugim pomógł mi wytrzeć włosy. W międzyczasie popatrzyłam na nasze odbicie w lustrze, które nie przypominało nas z początku znajomości. Oboje mieliśmy teraz sińce pod oczami, chociaż wory Tom'a były straszniejsze. Sam on w sobie miał jasną cerę, ale teraz miałam wrażenie, że robi się przeźroczysty, a kości na jego twarzy stawały się coraz bardziej widoczne. Ja natomiast straciłam swoje pełne policzki, które wyglądały jakby wciągnęły się do środka, a cała moja postać zdawała się wypłowieć jak zużyty materiał. Czy stres mógł zostawiać po sobie, aż tak okropne blizny?

— Czas coś zjeść, Evelyn. Burczy ci w brzuchu — zakomunikował, wychodząc z łazienki. Od razu pokręciłam głową. Nie miałam zamiaru zjeść niczego, czego sama sobie nie przygotuję. — Rozumiem twój strach, ale nie musisz się martwić. Moja mama gotowała. Ona cię nie otruje — zapewnił mnie i mu uwierzyłam. Pamiętałam jego mamę i to jaką cudowną osobą zdawała się być.

Usiadłam na swoim łóżku, widząc, że pielęgniarka wymieniła mi pościel na nową. Po raz kolejny patrząc w lustro w rogu mojej sali, uznałam, że po kąpieli wyglądam odrobinę lepiej, nie licząc utraty poczucia stylu. Miałam na sobie jedwabną piżamę w postaci koszuli i spodni od włoskiego projektanta, jednak to nie ona rzucała się w oczy, tylko moje tęczowe, grube skarpetki, psujące cały image.

— Muszę cię rozczarować, Evelyn. Podczas, gdy ja będę jadł najpyszniejszą na świecie lasagne, ty dostaniesz jedynie smoothie, bo nic innego nie przełkniesz — uśmiechnął się smutno, podając mi duży bidon. Nie przepadałam za warzywnymi smoothie, ponieważ nie mogłam zrozumieć jak można pić coś tak mało słodkiego, jednak te w wykonaniu mamy Tom'a było mistrzowskie. 

Było bardzo pyszne.

Napisałam w notesie, podając mu go. Cieszyłam się również widokiem jedzącego Tom'a, mając świadomość, że robi coś dobrego dla siebie, poza siedzeniem przy moim łóżku i piciem czarnej kawy. 

— Rozmawiałam dziś z Charles'em. Na początku nie wierzył mi, że straciłaś głos i zaczął się denerwować. Musiałem mu na dowód wysłać zdjęcie jak śpisz, nie gniewaj się — zaśmiał się, pokazując mi w telefonie jak strasznie wyglądam, śpiąc w dość specyficznej pozycji. Zgromiłam go wzrokiem.

Bodyguardजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें