.

600 27 4
                                    

Jasper może i był naiwny ufając Marii ale wiedział jedno.
Nie da się oszukać drugi raz.
Bo tym razem nie chodziło o miłość.
A jedynie o coś czego nie był w stanie sprecyzować.
Ale właśnie o to chodziło.
Miedzy nim a wampirzycą stojącą przed nim.
Ale och.. nie oszukujmy się.
Znowu dał się złapać.
Złapać w sidła kolejnej wampirzej kobiety.
Tym razem jednak ta chciała od niego czegoś zupełnie innego.
A przede wszystkim chciała nie jego pomocy a jego samego.
Właśnie dlatego jego uczucia do Marii nie powstrzymały wampirzycy której pocałunek oddał.
W głowie miał tylko jedną myśl.
Co zrobi jeśli się dowie?
Maria potrafiła być bardzo mściwa.
Ale ta myśl równie szybko zniknęła.
Wtedy jeszcze o tym nie wiedział ale jego uczucia do Marii temu nie zapobiegły bo już nie miały prawa bytu w jego wypalonym dawno przez jad narządzie.
I tak chodzi o serce.
Które należało wtedy już do kogoś innego, mimo, że tak naprawdę go już nie miał.

Może dlatego gdy miało to miejsce któryś raz z kolei nie zauważył, że nie są sami.
Może dlatego nie miał już szans tego naprawić. 

Wampirzyca zbliżyła się do niego szepcząc mu na ucho plan zdrady.
A on słuchał sączącego się przeciwko jego ukochanej jadu jak gdyby nigdy nic.
Potem go zostawiła.
Nie zmuszając do niczego, dając mu wybór.
Po której stronie stanie.

DERY.

Seducti sunt a sanguine  ¦¦ Jasper HaleWhere stories live. Discover now