.

420 23 0
                                    

Szli przez las, ostatnio urządzali sobie "spacerki" we dwójkę. W pewny momencie Jasper zatrzymał się wypowiadając jej imię.
Odwróciła się w jego stronę i coś w jego spojrzeniu mówiło jej ,to co zamierzał powiedzieć .
Bała się ,że może naprawdę chce to zrobić. 
Pokręciła głowa ruszając przed siebie szybkim krokiem. Mimo ,że doskonale zdawała sobie sprawę z tego ,że te parę lat temu przy ich pierwszym spotkaniu już to czuł wciąż nie chciała. Nienawidziła oczekiwań. 
Złapał ją jednak  za ramie odwracając w swoja stronę i delikatnym ruchem zmuszają by spojrzała mu w oczy.

- A prosiłam cię - wyszeptała w przestrzeń.
Uśmiechnął się lekko niewzruszony jej reakcja dwa słowa zawisły w przestrzeni pomiędzy nimi gdy schylił się napierając na jej wargi a on jak zawsze odwzajemniła pieszczotę. 

"kocham cię." 

Mimo braku odpowiedzi wiedział ,że ona czuje to samo.
Może właśnie dlatego tak go kochała, bo nie potrzebował słów jako potwierdzenia. 

Wystarczyło ,że była, była tu razem z nim. 

Do czasu. 

DERY.

Seducti sunt a sanguine  ¦¦ Jasper HaleOnde histórias criam vida. Descubra agora