1. {+18}

1.8K 58 3
                                    

Jimin Pov.

Był nade mną. Jego ciało napierało na moje, a nasze usta były złączone w jednoś. Całowałem go bardzo namiętnie, a on odwzajemniał równie mocno i czasem przygryzał moją dolną wargę. Pocałunki były tak głębokie, że nie mogłem oddychać, a moje serce biło szybko jak nigdy. Myslałem, że zaraz zemdleje, bo nie było widać końca przyjemności. Nagle włożył mi rękę pod koszulkę. Była zimna, wręcz lodowata.
-Kookie~~ -zajęknąłem mu w usta. On nic nie odpowiedział i jeździł palcami po moim rozgrzanym nagim ciele, dalej nie przerywając pocałunku. Chciałem, by już zdiął ze mnie tą koszulkę, chciałem się mu już oddać w całości.
-Kookie~ chce więcej~ -powiedziałem to prubując złapać oddech i zawstydziłem się po powiedzeniu tego. Wiedziałem, że jestem zarumieniony, ale nie mogłem z tym nic zrobić.
On tylko złośliwie się uśmiechną, po czym podniósł mi koszulkę i zaczą lizać moje sutki. Poczółem fale rozkoszy, a z moich ust niekontrolowanie wydobywały się jęki. Byłem pewny, że już teraz jestem cały czerwony na twarzy. Skąd wiedział, że to moje wrażliwe miejsca. Dalej nie mogłem złapać oddechu, a on nawet na sekundę nie przerywał. Nie dawał mi oddycha. Nagle zaczął rozpinać mi spodnie, a ja chodź niechciałem rozłożyłem nogi prawie do szpagatu. On wyją głowę z pod mojej koszulki.
-Aż tak tego chcesz~? - znów zaśmiał się lekko, a potem uśmiechną się tak samo złośliwie jak wcześniej.
Przeszedł mnie lekki przyjemny dreszcz i byłem już tak strasznie zawstydzony jak nigdy.
-Mhm~ -przytaknąłem. On tylko mnie mocniej przyciągnął do siebie, po czym jego ręka powędrowała do moich spodni. Nie mogłem się do czekać, aż wkońcu...

Obudziłem się. To był tylko sen w sumie czego się spodziewałem. Za dużo fanfików.
Byłem cały spocony i twardy.
-Pieprzony Jungkook!- prawie krzyknąłem, a potem zakryłem sobie usta, bo nie chciałem, żeby ktoś mnie usłyszał. Byliśmy na trasie wiec nie miałem nawet własnego pokoju.
Rozejrzałem się po pokoju. Tym razem trafił mi się Yoongi, ale go na szczęście nie było. Ciekawe w sumie co by zrobił gdyby tu był. Nie wiem w sumie nawet dlaczego go tu nie ma, przecież on zwykle spał najdłużej z nas wszystkich. Przestałem myśleć o Yoongim, poszłem do łazienki poradzić sobie z moim problemem.

Dosłownie gdy skończyłem i weszłem pod prysznic ktoś zaczą walić w drzwi łazienki.
-Jimin chodź już jest śniadanie!!!- krzykną za drzwiami Yoongi-hyung.
-Ale dopiero weszłem pod prysznic...-powiedziałem.
-Jimin wychodź, bo Jin cię zabije. Masz i tak szczęście, że ja tu jestem, a nie on.
Daje ci 5 minut, a jak nie przyjdziesz to Jin sam cię z tamtąd wyciągnie.- zagroził i poszedł.
Szybko wyskoczyłem z pod prysznica i zacząłem się wycierać. Wiedziałem, że jeśli Jin tu przyjdzie mam przejebane.
Z moich włosów dalej skapywała woda, ale to nie miało teraz znaczenia. Wybiegłem w ręczniku z łazienki i ubrałem na siebie jakąś zapinana bluzę i jakie kolwiek spodnie. Poprawiłem włosy do tyłu, zapiąłem bluzę i zbiegłem na dół na śniadanie.

Wszyscy siedzieli już przy stole. Przeprosiłem, że się spuźniłem po czym usiadłem do stołu. Jedyne miejsce wolne, które zostało było na przeciwko Kooka. Cudownie tego teraz potrzebowałem. Starałem się po prostu nie zwracać na niego uwagi i nalałem sobie kawy.
-Brawo Jimin spałeś dłużej od Yoongiego-powiedział Jhope po czym wybuchną śmiechem.
-Nie da się spać jak jakiś pieprzony debil drżę ryja na korytarzu- powiedział wkurwiony Yoongi lekko broniąc mnie, co było bardzo miłe ze strony hyunga. Zwarzywszy na to, że teraz jedyne co robiłem to starałem się nie zwracać uwagi na Kooka siedzącego na przeciwko mnie.
Włosy miał ciemne i lekko falowanie związane w luźny mały koczek z tyłu głowy. Było widać, że chwile temu dopiero wstał bo dalej były lekko roztrzepane. Były takie podobne do tych jakie jungkook miał w śnie. Nie myśl o śnie.
Pewnie cała noc z Tae nie spali. Chodź po Tae nie było tego absolutnie widać. Wstał pewnie wcześnie, by się ogarnąć. Zawsze podczas tras miał dużo energi 24 godziny na dobę. Nie wiem jak on to robił, ale chyba nawet nigdy o to nie zapytałem.

Kook na sobie białą lekko prześwitującą koszule, która była zapięta dopiero na czwarty guzik. Po prostu musiał to zrobić, musiał. Jakby to, że muszę tu siedzieć na przeciwko niego nie było wystarczające.
Był taki przystojny jak zawsze, a ja musiałem zachowywać się jakby nic mnie nie ruszało i jeszcze ten sen. To był przecież on. Muszę naprawdę przystopować z fanfikami, bo nie mogę tak na niego patrzeć. Zachowuje się jak jakaś fanka,ugh.

-Jimin...?- powiedział niepewnie Kook.
-Tak- odpowiedziałem i ocknąłem się z trasu w, który mnie wprowadził.
-Żyjesz tam? Wszytko git?- powiedział śmiejąc się.
Tak żyje i wszystko jest wspaniale. Siedzę na przeciwko ciebie dosłownie po tym jak wyobrażałem sobie, że mnie pieprzysz, jest cudownie.
-Tak, tylko nawet nie zdąrzyłem wziąć prysznica, bo „śniadanie"...
-Właśnie widzę- powiedział śmiejąc się.
Najpierw pomyślałem, że chodzi mu o mokre włosy, ale wtedy zobaczyłem, że moja bluza jest zapięta tylko do połowy. Prawdziwy Kook uwielbiał się ze mną droczyć i mi dokuczać. Nie był jak w tych wszystkich fanfikach, nie pragnął mnie. Byłem jedynym hyungiem z, krórego się śmiał. W sumie się nie dziwie byłem słabszy i niższy od niego.
-Fuck...- powiedziałem i zapiąłem bluzę, a kook zaczą się śmiać. Czy nie mógłby już się zamknąć? Ciekawe kiedy to zauważył...

__________________________

A/n: A wiec to pierwszy rozdział i następny wyjdzie pewnie jakoś jutro lub pojutrze mam nadzieje, że się spodoba. I komentujcie co byście zmienili.

Touch me in my dreams  {Vminkook}Where stories live. Discover now