3. {+18}

1.3K 44 2
                                    

Jimin Pov.

Leżałem na podłodze i dyszałem. Dopiero teraz poczółem przeszywające mnie zmęczenie. Tym razem wczółem się w muzykę i płynąłem razem z nią. To było tak przyjemne~.
Szkoda, że mój choreograf nie umie tego zrozumieć.
Muzyka się zapętliła i leciała w tle. Dyszałem ciężko, aż w końcu wstałem z podłogi. Przewinąłem do początku i znów zacząłem tańczyć swoją solówkę.

Zawsze jak tańczyłem nie odczuwałem zmeczenia, ani nie myślałem. Wszystko przestawało mnie boleć, a moje ciało się rozpływało w rozkosznej muzyce.
Często przed to zmieniałem coś w choreografi, za każdym razem taniec był trochę inny. To mi się podobało, ale mój choreograf cały czas powtarzał, że ma być idealnie. Czyli dla niego tak samo. Wtedy cały mój zachwyt tańcem znikał i pojawiał się stres i gorzkie zmęczenie.

Nagle w drzwiach pojawił się Namjoon. Szybko przestałem tańczyć i wyłączyłem muzykę.
-Nie musisz przerywać, przyszedłem tylko poćwiczyć -powiedział z uśmiechem. Jestem pewny, że chciał zobaczyć moją solówkę, ale nie dam mu tej satysfakcji.
-Nie i tak miałem już kończyć -odpowiedziałem. Ćwiczyłem dziś już i tak wystarczająco dużo. W sumie to cały dzień.
-Ile już ćwiczysz? -spytał lekko zaniepokojony Kim.
Skąd mam wiedzieć ile ćwiczę. Długo, wystarczająco długo.
-Nie wiem, długo. Nie pamietam ile, ale już zostawiam ci sale^^ -powiedziałem i zebrałem wszystkie swoje rzeczy i kierowałem się do wyjścia.
-Jimin... idź już odpocząć naprawdę i nie rób nic głupiego... -powiedział Joon.
-Tia... -odpowiedziałem i minąłem go. Po czym wyszedłem w sali.

Po całym dniu ćwiczeń wróciłem do pokoju, poszedłem się umyć, a potem położyłem się pod lodowata kołdrą na łóżku. Yoongiego-hyung dalej nie było. Odpaliłem telefon i zobaczyłem od niego wiadomość: „Jestem z Hobim, postanowiliśmy się napić symbolicznie. Wrócę koło 1 nie zamykaj drzwi...". Była dopiero dwudziesta druga wiec miałem jeszcze dużo czasu.
Tak długo czekałem na ten moment dnia. I jeszcze nie było yoongiego idealnie...

Jego oczy płonęły, a Jimin wpatrywał się w niego. Jungkook przycisną Parka do ściany i zaczął całować jego szyje, czasem zostawiając na niej malinki, by każdy wiedział, że on jest jego. Jimin zawiesił sobie ręce na szyjce wyższego i przyciągną go jeszcze bardziej do siebie.
Jungkook podstawił nogę pomiędzy nóżkami niższego i przycisną kolano do jego krocza. Jimin zajęknął głośno, po czym cały się zawstydził, a jego twarz była cała zarumieniona.
-Jungkook nie możemy~ co z Tae? -spytał pomiędzy jękami.
-Mam to gdzieś, to twój chłopak... to twój problem~ -powiedział Jungkook i pocałował namiętnie niższego. Jimin zaczął całować go równie namiętnie. Tak bardzo, że nie mógł już oddychać. Dusił się, ale i tak dalej nie chciał odklejać od siebie kooka.
Nagle Jungkook odwrócił Jimina, by starszy był twarzą do ścian, tak jak on.
-Jungkooook~ -jękną Jimin i odchylił głowę.
-Nie martw się, sprawię, byś zapomniał o Tae~ -powiedział i uśmiechną się złośliwie. Po czym włożył dwa palce do jego buźki. Jimin zaczął je ssać i zamkną oczy.
Jungkook wyjął mokre palce po czym przycisną go mocniej do ściany i odsuną stringi tak, by miał łatwy dostęp do jego wejścia.
Jimin jęknął i marzył o tym, by Jungkook włożył już w niego długie palce.
Jungkook drażnił się z niższym przez chwile, drażniąc jego wejście. Jiminowi już uginały się nogi i myślał, że zaraz oszaleje.
Kook w końcu przestał drażnić się z Jiminem i włożył w niego pierwszy palec, by go rozciągnąć.
Jimin jęknął i z każdym ruchem Jungkooka czuł rozpływającą się w nim przyjemność.
-Chyba to dla ciebie za mało~ -powiedział jungkook i dołożył drugiego palca i zaczął już na poważnie rozciągać Parka.
Jimin jęczał coraz bardziej i zakrył sobie usta dłonią, ze wstydu.
-Chyba wolę cię słyszeć~ -powiedział kook znów ze złośliwym uśmiechem, którego Jimin nie zauważył i zabrał jego maleńką rączkę i przycisną ją do ściany...

Usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzył  je Tae i wszedł.
Nie spodziewałem się go tutaj. Myślałem, że to może Jhope, który chciał się pofatygować i powiedzieć mi, że Yoongi nie wróci na noc, albo to Joon, który dalej się o mnie martwi, a tu Tae.
-Nie ma yoongiego -powiedziałem po czym znów odpaliłem telefon na ff i szukałem gdzie skończyłem.

Zawsze dziwnie się czułem rozmawiając z Tae, bo przecież, był przyjacielem Jeon Jungkooka. Sam w sobie też był bardzo przystojny. Po prostu mnie onieśmielał.

-Wiem, że go nie ma, bo właśnie z nimi siedziałem -Tae lekko się zaśmiał i popatrzył na mnie po czym zamkną drzwi. Co on robi?!
-Są już lekko pijani wiec wysłali mnie, by sprawdzić, czy jeszcze żyjesz Hah.
-Jak widzisz...
-Co robiłeś? -spytał Tae.
-Czytałem... -odpowiedziałem znowu i marzyłem, by nie spytał o to co czytam. Chodź wiedziałem, że to pytanie jest nieuniknione.
-A co? -spytał się. Chyba naprawdę był naprawdę ciekawy, bo aż usiadł koło mnie na łóżku.
-Nic zbytnio jakieś tam... artykuły- szybko wyłączyłem telefon tak, by Tae nie zauważył co tak naprawdę przed chwilą czytałem.
-Nic zbytnio tak~? -spytał Tae podejrzliwym głosem. Po czym nawet nie wiem kiedy złapał mój telefon.
-Oddawaj Tae!!!- krzyknąłem, ale wyższy mnie nie słuchał.
-Jimin uspokój się, ale nie wiem od kiedy czyta się artykuły na wattpadzie -Kim tylko się zaśmiał i dalej trzymał telefon tak bym nie mógł dosięgnąć.
-„Chyba to dla ciebie za mało~ - powiedział Jungkook i dołożył drugiego palca i zaczął już na poważnie rozciągać Parka"... - tae popatrzył na mnie i był w szoku. Gdy to czytał chciałem zapaść się pod ziemie. Czułem, że już jestem cały czerwony, a w moich oczkach już tliły się łzy.
Szybko zabrałem telefon Tae, który po prostu mi go oddał. Po tym schowałem twarz w kolana i nawet nie miałem odwagi spojrzeć na Tae.
-Czy to był fanfik o tobie i Jun...
-Tak... - przerwałem mu, bo nie chciałem słyszeć imienia Jungkook z jego ust.
-Nie wiedziałem, że kręcą cię takie rzeczy... -powiedział, a ja dalej czułem jego wzrok na ciele. Nie odezwałem się tylko dalej cały czerwony powstrzymywałem łzy.
-A czego się spodziewałeś wchodząc na wattpada?! -spytałem przez łzy, ale i tak starałem się udawać, że jestem na niego zły.
-Aww Jimin widzę, że płaczesz nie musisz udawać, że jesteś zły~ -Tae powiedział to słodko po czym mnie przytulił. Byłem lekko w szoku, ale to dalej nie pomagało na moje zaczerwienione ze wstydu policzki.
-Każdy czyta takie rzeczy, wiesz ile ja w życiu przeczytałem fanfików i innych takich -zaśmiał się, by oczyścić trochę atmosferę, a ja lekko się w niego w tuliłem.
-A czytałeś kiedyś fanfik o sobie i shipach z grupy?
-Nie... -odpowiedział Tae po czym mnie mocno przytulił do siebie. Nie wiem czemu to robił, ale właśnie tego potrzebowałem. W jego ramionach czułem się bezpiecznie i nawet nie chciało mi się płakać. Kim wziął ode mnie mój telefon i odłożył na stolik nocny. Sam coś robił na swoim telefonie po czym też się położył koło mnie i przytulił mocno do siebie. Nie umiałem się temu oprzeć i wtulił się dosyć mocno. Nigdy nie myślałem, że Taehyung tak na mnie zadziała, pierwszy raz przy nim czułem się dobrze i było mi przyjemnie...

__________________________
A/n: pisałam wczoraj całą noc więc macie ten rozdział, następny postaram się wrzucić jak najszybciej <3

Touch me in my dreams  {Vminkook}Where stories live. Discover now