8. {+18}

1.1K 27 6
                                    

Jimin Pov.

-Wstawaj Jiminshi~ -powiedział Yoongi delikatnie, a ja otworzyłem oczy. Jego miętowe włosy były rozczochrane, wyglądał przesłodko. Stał nade mną i odsuną mi włosy z twarzy. 
-Już musimy jechać, nie możemy się spóźnić, ubieraj się -powiedział słodko, po czym sam zaczął się ogarniać.

Zwlokłem się z łóżka i szybko się ubrałem. Potem poszedłem do łazienki i poprawiłem włosy do tylu.
Przemysłem twarz zimną wodą i lekko się pomalowałem, by wyglądać idealnie jak zwykle. Potem wyszedłem z łazienki i założyłem kurtkę wziąłem ze sobą moja torbę, a telefon i słuchawki schowałem do kieszeni.
Yoongiego już nie było wiec szybko wybiegłem z pokoju. Zbiegłem po schodach i wyszedłem z domu. Namjoon stał przed samochodem.

-Wiesz co z Jungkookiem? -spytał mnie gdy podszedłem do drzwi auta.
-Nie i przepraszam, że się spóźniłem... -powiedziałem i chciałem już wsiadać.
-Nie spóźniłeś się masz jeszcze 2 minuty -zaśmiał się, a ja wszedłem do auta.
Usiadłem koło Yoongiego przy oknie. Oparłem się o niego, a on objął mnie ramieniem.

-Przepraszam za wczoraj... -powiedziałem. Nie chciałem poruszać z nim tego tematu. Nie chciałem, by w ogóle się o tym dowiedział, ale wolałem sam go poruszyć, niż żeby Yoongi później mnie wypytywał.
-Jest okey Jiminshi, nic się nie stało nikt się nie dowie~ nie musimy o tym rozmawiać~ -odpowiedział. Ja tylko się bardziej wtuliłem. I już trochę przysypiałem, nie wyspałem się. Trudno było mi spać po tym wszystkim, po tym pocałunku.
Śniłem o nim jak zwykle, tylko tym razem czułem jego prawdziwy smak, jego prawdziwe usta już sobie tego nie wyobrażałem. Wiem już jak całuje.

Nagle do auta wbiegł Jungkook. Wyglądał jakby przed chwilą wstał, lub w ogóle nie spał cała noc. Włosy miał całe rozczochrane i związane w prowizoryczny kok. Większość kosmyków i tak miał na twarzy.  Koszule miał niedbale zapiętą na dwa guziki tylko tak by się trzymała. Na ramionach zwisała mu czarna kurtka. Do tego miał czarne obcisłe spodnie, ale się powstrzymałem...
Jedyne co ze sobą miał to czarny plecak przerzucony przez jedno ramię.
Jego wzrok powędrował ku mnie, a nasze spojrzenia się spotkały. Chwile się na siebie gapiliśmy. Były to dosłownie sekundy. Po czym szybko spojrzałem na niego ostatni raz z lekką obojętnością i poprawiłem włosy do tyłu. Potem odwróciłem wzrok.

Serce mi waliło, ale starałem się tego nie okazywać. Jeszcze przez chwile czułem jego wzrok na sobie. Udawałem, że mnie nie obchodzi i gapiłem się przez okno.
Wyglądał teraz jak z tych wszystkich fanfików. Gdzie po całej nocy ze mną wstaje i tak właśnie wygląda. Niedbale, ale jednak tak hot. Jest zmęczony, ale dalej mnie pragnie bez opamiętania. Chciałbym, żeby tak było.

Namjoon wsiadł do auta i ruszyliśmy. Mieliśmy jechać jakąś godzinę czy dwie na stadion gdzie miał się odbyć koncert. Yoongi jak zwykle odrazu założył słuchawki i po chwili zasną. W sumie prawie wszyscy poszli spać. Hope leżał za nami na dwóch siedzeniach i spał pewnie od kiedy tu wszedłem. Tae leżał zamkniętymi oczami oparty o kooka, który wyjątkowo nie patrzył na mnie tylko przez okno. Przed nimi siedział Jin z Joonem i też spali prawie na sobie.
Ja wiedziałem, że na razie nie zasnę. Po tym jak zobaczyłem go takiego nie chciałem, żeby mi się śnił. Nie tutaj, nie mogę śnić o takich rzeczach przy wszystkich...

Jimin leżał na podłodze, a on był nad nim. Jego lekkie loki opadały mu na twarz. Kook schylił się lekko i przysuną swoją twarz do Parka.
-Jesteśmy tu sami~ nie wstydź się, zrób to~ -szepną Jungkook, a Jimin patrzył na niego. Jego serce biło jak szalone, ale bał się tego co zaraz może się stać. Było to dla niego tak nierealne.
-Jiminshi~ zrób to~ -znów szepną kook po czym przysuną swoją twarz do Parka. On aż zadrżał, a ich usta dzielił jakiś centymetr.
-Co~? -spytał cichutko Jimin chodź dokładnie wiedział o co chodzi Jungkookowi. On w tym czasie włożył rękę pod koszulkę Parka i delikatnie zaczął jeździć po wrażliwych sutkach niższego.
-Ahh~ Jungkookie~ -zajęczał cichutko i otworzył swoje piękne usteczka.
-Zrób to~ -powtórzył młodszy. Dalej jeździł palcami pod koszulką Jimina. Park już nie wytrzymywał, nie chciał się przyznać jak teraz pragną Kooka.
Nagle Jimin złapał twarz wyższego w rączki. Przyciągnął go do siebie i zaczął zachłannie całować. Nie chciał się od niego oderwać, tak bardzo pragną smaku ust Jungkooka.
Kook dalej dotykał niższego po całym ciele, chodź nie przerywał pocałunku. Palcami schodził coraz niżej rozpinając spodnie Jimina, a on chociaż powinien się przed tym opierać nie miał na to siły. Chciał Jungkooka w sobie, marzył o nim tak bardzo~.
Kook przerwał na chwile pocałunek i powoli zdjął z Jimina bokserki, po czym rozłożył nóżki niższego szeroko. Zdziwiło go lekko jak bardzo rozciągnięty był hyung.
Jimin był cały czerwony i zawstydzony. Był nagi od połowy w dół, a koszulkę i tak miał bardzo wysoko podwiniętą. Zacisnął oczka, by nie patrzeć na kooka.
Jungkook do końca rozebrał Jimina i wpatrywał się w jego idealne malutkie ciałko. Chodź byli na podłodze w sali treningowej to i tak czół, że Park był tylko jego.
-Nie wstydź się Jiminshi~ jesteś idealny~...

Jak można kończyć w takim momencie. Co to ma być. Ciąg dalszy nastąpi... co? No ja mam nadzieje, że nastąpi chodź wolałbym to i tak przeżyć w prawdziwym życiu...
Odłożyłem telefon i popatrzyłem w stronę Kooka. On chyba spał, był oparty o okno i miał zamknięte oczy. Włosy dalej miał na twarzy. Wygląda tak przystojnie, nawet jak śpi.
Wiedziałem go jak z fanfika, ale czy ten prawdziwy Jungkook, by to zrobił. Już mnie pocałował i przycisną do ściany. To już było jak z moich fantazji, ale czy kiedykolwiek przycisnąłby mnie tak do podłogi w sali tręningowej?

Poruszył się lekko, wiec przestałem się na niego gapić. Nie chciałem, żeby mnie przyłapał.
Oparłem się o Yoongiego i zamknąłem oczy. Cały czas wyobrażałem sobie jungkooka i nie mogłem, go sobie wyrzucić z głowy. Cały czas tam siedział. Tylko nie wiem czy był to ten prawdziwy, czy ten z fanfików.

-Jiminshi~ wstawaj zaraz będziemy -obudził mnie znów Yoongi-Hyung. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Otarłem oczy i zebrałem włosy do tylu.
Nikt już nie spał. Nawet Hope za mną już siedział, a nie leżał jak wcześniej. Spojrzałem w stronę Tae i kooka. Kim dalej był oparty o jego ramię, a Jungkook wpatrywał się w okno. Ku mojemu zdziwieniu zapiął już koszule i to na drugi guzik. Wpatrywałem się w niego chwile po czym szybko odwróciłem wzrok i oparłem się na Yooongim. On siedział w telefonie wiec pewnie nie zobaczył, że gapie się na Kooka.

Auto się zatrzymało i wszyscy z niego wysiedliśmy, potem się przebrałem i zaczęliśmy próbę generalną. Starałem się nie zwracać na kooka uwagi, ale często czułem jego wzrok na sobie. To mnie rozpraszało lekko.
W końcu próby się skończyły i poszedłem się ogarnąć. Potem złapały mnie stylistki i zaciągnęły do garderoby. Układały mi włosy, i robiły make-up na pierwszą część koncertu.
Kazały mi się ubrać. Moim pierwszym strojem była biała koszula, tego też czarne spodnie i czarny pałek w okół tali. Jane, która była moją stylistką wyjęła jeszcze mały choker Chanel i założyła mi go. Wyglądałem zajebiście, a Jane zapewniała mnie, że zakocham się jeszcze bardziej w stroju na trzecią cześć koncertu. Mam nadzieje, że Kookowi też się spodoba. Rozpiąłem jeszcze jeden guzik w koszuli, tak jakby to zrobił Jungkook. Chciałem się mu podobać. Mam nadzieje że dla niego też wyglądam zajebiscie. Wyglądam tak seksownie, że sam bym na siebie leciał pff.

Gotowy wyszedłem z garderoby, a do koncertu została nie cała godzina. Słyszałem już wrzaski ARMY, które nie mogły się doczekać, by nas zobaczyć. Stresowałem się i nie mogłem myśleć o niczym innym. Nawet fantazje o Kooku nie pomagały i stres powoli mnie zjadał. Uwielbiałem występować, ale pierwsza piosenka zawsze, była najtrudniejsza. Potem już nie czułem stresu, ale pierwsza piosenka, zanim wyszedłem na scenę to zawsze istny koszmar.

Nagle za mną staną Namjoon i poklepał mnie po ramieniu.
-Jimin będziesz zajebisty jak zawsze -uśmiechną się Joon. I odwrócił mnie tak, bym był przodem do niego.
-Wiem, ale i tak się stresuje -odpowiedziałem i zdjąłem jego rękę z mojego ramienia. On się tylko uśmiechną, przejechał palcem po moim chokerze i odszedł, a ja odetchnąłem z ulgą.

__________________________
A/n: już wracamy do normalności, Jimin jakoś dawno nie czytał fanfików wiec teraz była okazja^^
Mam nadzieje, że się wam spodoba No i No... piszcie co byście zmienili czy coś...

Touch me in my dreams  {Vminkook}Where stories live. Discover now