18. {+16}

674 30 13
                                    

Jimin Pov.

Gdy tylko dojechaliśmy jako pierwszy wysiadłem z auta. Z przedniego siedzenia odrazu zabrałem klucze do pokoju kooka. Zostawił mi je tam gdy wsiadał po to by nasz plan się udał.
Teraz musiałem zrobić to szybko, być niczym ninja-nie zauważony. Nikt nie mógł się dowiedzieć, że teraz idę do kooka. To byłby skandal przecież. Jakby Namjoon lub Jin się dowiedzieli to my z Kookiem mielibyśmy przerąbane do końca życia. Nie mogę do tego dopuścić. Tyle czasu marzyłem o Kooku, nie mogę teraz tego schrzanić.

Wparowałem przez drzwi i odrazu biegiem skierowałem się do pokoju kooka i tae. Droga nie jest długa, ale teraz czuje jakby ciągnęła się w nieskończoność.

Muszę tam być szybko,  muszę tam być już.

W końcu stanąłem przed drzwiami ich pokoju, a z kieszeni wyciągnąłem klucz. Szybko włożyłem go w zamek i przekręciłem, nacisnąłem klamkę, a drzwi się otworzyły. Pokuj był w półmroku, a jedyne światło jakie tu wpadało to to delikatne z za okien.
Po chwili wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi. Zostawiłem klucze w zamku na zewnątrz, żeby kook napewno mógł wejść. Nic więcej nie mogę zrobić.

Czy to naprawdę się teraz stanie? Czy naprawdę Kook tu przyjdzie i spełnią się moje marzenia, fantazje? Niby wiem o tym już od kilku godzin, ale chyba to dalej do mnie nie dociera. Wreszcie będę mógł dotknąć, poczuć Jungkooka i to nie będzie tylko głupi sen. Nie będę musiał czytać żadnych fanfików o nim. Będę mógł go zobaczyć w akcji naprawdę.
Ja chyba zaraz oszaleje. Ten stres i podniecenie. Ja nie wierze, że wreszcie będę go mieć.
Nie wierze, nie wierze, nie wierze...

Chwilkę jeszcze stałem wpatrując się w półmroczny pokój. Czułem jak całe moje ciało drży. Nie umiałem się opanować wiec postanowiłem położyć się na jego łóżku.
Wtedy zaczął mnie otulać jego zapach. Jego perfumy czuć tak jakby dosłownie uprał w nich jego calutką pościel. Znów zaciągałem się tym pociągającym zapachem, gdy usłyszałem kroki na korytarzu.

Serce mi przyspieszyło. To napewno Jungkook,  już tu idzie. To jest naprawdę? To się dzieje teraz? Nie jestem gotowy... dobra to nie prawda, ale że już. Nareszcie będziemy mogli być sami?

Nie mogłem się uspokoić. Mojego oddechu albo w ogóle nie było albo był nieprzerwany i szybki.W końcu usłyszałem przekręcanie klucza w drzwiach. Teraz odrazu podniosłem się tak by siedzieć i wpatrywałem się w drzwi, które lada moment miały się otworzyć i miałem ujrzeć jego.

Klamka się poruszyła, a potem ujrzałem Jungkooka za drzwiami. Nasze spojrzenia się spotkały, a pod jego wzrokiem prawie się rozpuściłem. Jungkook wszedł do pokoju po czym porządnie zamknął za sobą drzwi.
Wyglądał tak przystojnie i pociągająco nie umiałem w to uwierzyć. Znowu...

Włosy miał związane w pół kitkę. Na sobie miał białą koszule włożoną w czarne opinające go spodnie. Do tego była rozpięta do połowy i miała z podwinięte rękawy, które odkrywały jego cudowne tatuaże. Nie umiałem uwierzyć w to, że jungkook jak z fanfika właśnie do mnie podejdzie i naprawdę mnie pragnie.

Jungkook zaczął do mnie podchodzić. Serce zaczęło mi walić, ale wolałem nie pokazywać zbytnio swojego podniecenia wiec jedne co to przesunąłem się na łóżku tak, żeby jakby siedzieć na kolanach. On w końcu staną blisko i schylił się trochę, by jego twarz blisko mojej. Starałem się znów uspokoić oddech, ale niezbyt mi to tym razem wychodziło. Gdy on złapał mnie za podbródek to totalnie wymiękłem.

-Przyszedłeś~ grzeczny chłopiec~ -powiedział delikatnie gładząc mój podbródek. Dokładnie wiedział co powiedzieć. Pewnie czuł mój niespokojny oddech na swojej dłoni. Nawet nie umiałem z siebie nic wydusić. Jedyne co to lekko skinąłem głową dalej wpatrując się w niego.

Touch me in my dreams  {Vminkook}Where stories live. Discover now