17. {+16}

728 24 21
                                    

Taehyung Pov.

Wsiadaliśmy do auta. Kook usiadł koło mnie, znów przy oknie. Chodź niezbyt się o nie opierał, bo ciągle patrzył w stronę Jimina. Niby ukradkiem, ale jak ja bym mógł tego niezauważyć?
Siedział przecież tuż koło mnie.
Sam pewnie też bym zerkał na Jimina, ale nie mogłem. Nie chciałem, by czół na sobie dwa spojrzenia. Już Kooka napewno było wystarczająco dosadne. Po za tym Jungkook nie mógłby mnie przyłapać na wpatrywaniu się w „jego chłopaka". Postanowiłem wiec włożyć słuchawki i gapić się w telefon. Wszedłem na spotify i włączyłem „Sweater weather".

-Kochani -nagle zaczął Namjoon, a ja nawet wyjąłem jedną słuchawkę z ucha i zatrzymałem piosenkę. Potem spojrzałem w jego stronę. Chyba wszyscy spojrzeli.
-Cieszę się, że nikt nic nie zjebał. Wszyscy byliśmy idealni, napewno ARMY zapamietają ten koncert. Cieszy mnie to, że to ostatni, bo należy nam się odpoczynek. Jestem w sumie dumny -zaśmiał się lekko. Chyba nikt się nie spodziewał, że powie coś takiego.

Namjoon często był z nas dumny, ale nigdy nie mówił nam tego. Napewno nie w prost. Czasem zdarzało mu się to na jakiś wywiadach, ale nigdy nie chciał byśmy spoczywali na laurach. Czy coś takiego. Ma w tym jakaś pokrętną logikę. Chce być dobrym liderem chodź nie za każdym razem mu to wychodzi.

-To był serio jeden z naszych najlepszych występów. Żadnych pomyłek, w niektórych momentach Jungkook i Tae mogliście być bardziej skupieni, ale było świetnie -kontynuował Joon.

Oczywiście musiał się do czegoś przyczepić i jak zwykle to ja z Kookiem byliśmy jego ofiarami. Swojemu Jinkowi nie mógł powiedzieć nic złego. Do Sugi zwyczajnie nie miał siły, a Jimin był idealny. Nawet Nam nie mógł mu nic zarzucić. Nic, a nic.
Hopowi najwyraźniej się upiekło tym razem, bo mu też Namjoon często wytykał błędy. Dziś skupił się na nas.
W sumie to trochę zrozumiałe. Przecież nie byliśmy do końca skupieni przez Jimina. Zakręcił nam w głowach. Jungkookowi chyba o wiele bardziej.

-Już się chyba powtarzam, ale serio było wspaniałe. Jimin serio wybitnie zatańczyłeś swoją solówkę -Namjooon spojrzał w stronę Jimina.
-Mm~ dziękuje Nam -Jimin uśmiechnął się lekko. Pewnie uwielbiał takie komplementy, a co dopiero kiedy wiedział jaki jest idealny.
-No już już. Dziękuje wszystkim to był wspaniały koncert. -zakończył w końcu Namjoon.

Nikt już się nie odzywał, a Kook koło mnie widocznie w ogóle nie słuchał Namjoona. Nawet nie jestem pewny czy w ogóle zwrócił uwagę na Nama.
Jungkook patrzył się tylko na Jimina. Za to Park unikał jego wzroku jak ognia. Nie wiem dlaczego. Tak jakby kook mu coś powiedział przed chwilą, ale przecież nie miał kiedy. Naprawdę nie wiem co Kook odwalił.
Jimin oparł się na koniec tylko o suge i włożył słuchawki w uszy. Ja poszedłem w jego ślady i włożyłem to jedna wisząca słuchawkę do ucha. Po czym zamknąłem oczy. Nie po to by zasnąć chodź czuje się zmęczony. Po to by bardziej wczuć się w muzykę, która coraz bardziej mnie pochłania.

Jechaliśmy już dość długo przynajmniej już z jakąś godzinę gdy nagle kook szturchną mnie w ramie. Znów wyciągnąłem słuchawki z uszu.
-Co? -burknąłem. Nie lubię gdy ktokolwiek wytraca mnie z mojego transu muzycznego.
Spojrzałem na kooka, który wyjątkowo, chyba pierwszy raz odkąd wsiedliśmy do auta nie parzył na Jimina.
-Spałeś? -spytał.
-A co? -odpowiedziałem pytaniem. Co jest tak ważne, by wytracać mnie z mojego cudownego transu?
-Nic sprawdzam tylko. Będziesz dziś pił z Hyungami? -spytał. W sumie wcześniej o tym nie myślałem. Chciałem tylko położyć się do łóżka i zasnąć, ale teraz wizja gorzkiego alkoholu wydała się kusząca.
-Jeśli będą pić to może. Chodź Yoongi nie wygląda jakby był w stanie dziś pić...
-Tiaa... pewnie zaraz się obudzi gdy tylko dojedziemy i będzie siedział do 4 pijąc -westchnął Jungkook.
W sumie to miał racje jak dojedziemy to Yoongi nagle otrzyma zastrzyk energii. Zawsze po koncertach pił z Hopem. Taka ich tradycja.
W sumie po przemyśleniu tego jestem absolutnie pewny, że będą dziś pili.
-W sumie to może masz racje -odpowiedziałem.
-A Ok -szybko zakończył rozmowę, a ja z racji tego że nie mam siły nie mam zamiaru podtrzymywać tej bezsensownej wymiany zdań.
Po tym zamknąłem oczy i znów zacząłem odlatywać.

Touch me in my dreams  {Vminkook}Where stories live. Discover now