Rozdział 2

1.1K 70 10
                                    

Doszli do wielkich, mosiężnych drzwi napisem 1-A. Słychać było z niej hałasy i rozmowy. Dziewczyna z każdą sekundą stresowała się coraz bardziej. Czuła jak jej głowa napełnia się coraz to nowszymi scenariuszami a jej ręce były zimne i lekko się trzęsły. Aizawa musiał to zauważyć ponieważ odezwał się do niej.

-Słuchaj nie musisz się stresować. Razem z Nezu postanowiliśmy nie mówić nic nikomu dopóki sama tego nie będziesz chciała. Jesteś dla nich po prostu nową uczennicą. – powiedział profesor Aizawa.

Fumi tylko kiwnęła głową, ponieważ nie wiedziała co odpowiedzieć. Kiedy tylko mężczyzna otworzył drzwi, głosy ucichły a wszyscy siedzieli na swoich miejscach. Weszła do środka patrząc na całą klasę. Większość z nich kojarzyła z telewizji, z festiwalu sportowego. Wszyscy przyglądali się dziewczynie z lekkim zaintrygowaniem.

-Witam, dzisiaj zaczniemy od przedstawienia nowej uczennicy. Twoja kolej. – wskazał na dziewczynę.

- Dzień dobry wszystkim. Jestem Fumi Hayakawa. Możecie mówić mi po imieniu. Liczę na to że się zaprzyjaźnimy! – uczyła się tej formułki przez kilka tygodni aby kiedy wyjdzie na środek klasy nie palnąć czegoś głupiego.

Jedni uśmiechali się szczerze w jej stronę, drudzy klaskali z podekscytowania. Jeden mały chłopak z dziwnymi kulkami na głowie wpatrywał się w nią z podejrzanym wyrazem twarzy co trochę niepokoiło ją natomiast blondyn z wrogimi oczami wyglądał na mało zainteresowanego. Dziewczyna wzrokiem dotarła na koniec klasy gdzie zauważyła chłopaka z blizną na twarzy i biało-czerwonymi włosami. Wpatrywała się w niego dłuższą chwile aż głos jednego ucznia wyrwał ją z transu.

-Jaki posiadasz dar? – zapytała różowa dziewczyna, która wyglądała jakby umierała z ciekawości. Pomimo iż Fumi wiedziała, że w końcu ludzie będą musieli dowiedzieć się o jej darze, bała się mogą o nim pomyśleć. A szczególnie jedna z osób.

-Potrafię wytworzyć śnieg. – odparła, wytwarzając w dłoni małą śnieżkę.

-O WOWOWOWO KOZAAACKIEEEEE!!- powiedział złotowłosy chłopak z czarnym kosmykiem na włosach.

-O widziałeś mieszańcu!? W końcu, ktoś o twoim pokroju się znalazł! – powiedział głośno blondyn, który w końcu zainteresował się obecnością nowej uczennicy. Chłopak o dwu kolorowych włosach nic nie odparł i tylko wpatrywał się w dziewczynę. Czuła jakby jego wzrok przeszywał ją na wylot. Mogła się tego spodziewać, że tak będzie kiedy dowie się o jej darze.

-Dobra uspokójcie się! Koniec atrakcji przechodzimy do lekcji. Fumi zajmij wolne miejsce. - powiedział dosadnym tonem wychowawca.

Jedynym wolnym miejscem była ławka przed blondynem. Dziewczyna niechętnie zajęła miejsce. Wiedziała, że na pewno się z nim nie dogada. Po lekcji jej stolik otoczyła grupka uczniów. Wszyscy po kolei zaczęli się przedstawiać i mówić o swoich darach. Fumi starała się wszystko zapamiętać. Dziewczyna o imieniu Uraraka spytała się jej skąd pochodzi. Powiedziała, że niedaleko co teoretycznie nie było kłamstwem, ponieważ sierociniec znajdował się około 15 minut od budynku U.A. Kolejnym pytaniem jakie otrzymała było od chłopaka o krwisto czerwonych włosach. Zapamiętała, że nazywa się Ejjiro Kirishima. Zapytał się jej dlaczego przeniosła się w połowie roku .Skłamała, mówiąc, że wcześniej uczyła się w domu jednak postanowiła przenieść się do liceum. Potem wszyscy zaczęli opowiadać jej o nauczycielach uczących w szkole. Nagle do rozmowy wtrącił się pewien chłopak.

-Jak dokładnie działa twój quirk? – spytał z zafascynowaniem zielonowłosy – Oczywiście jeśli mogę zapytać...-odparł wymachując rękami ze zdenerwowania

- Potrafię wytworzyć różne formy śniegu ze swoich rąk. Kiedyś nawet udało mi się wytworzyć śnieżyce – pamięta dobrze dzień, w którym musiała przez poł dnia tłumaczyć się z zamieci śnieżnej w pokoju zabaw a przez kolejne pół dnia wynosić śnieg wiadrami.

-Tak w ogóle nazywam się Izuku Midoriya. Mój dar wzmacnia moje fizyczne umiejętności. Fascynuje się bohaterami! – powiedział uśmiechnięty.

-Miło cię poznać Midoriya – odparłam i uścisnęłam jego dłoń. Nagle słychać było parsknięcie wrogiego blondyna na które nikt nie zwrócił uwagi jakby było to na porządku dziennym.

Rozbrzmiał dzwonek na lekcje. Wszyscy z powrotem usiedli na swoich miejscach. Do sali z impetem wszedł wysoki mężczyzna. Był to Present Mic. Prowadzi on praktyczni każde wydarzenie związane z bohaterami. Każdy go zna, nawet Fumi, która nienawidzi oglądać telewizji. Jedynymi programami jakie ogląda są te, które związane są życiem bohaterów oraz programy przyrodnicze. Mic jak zawsze entuzjastycznym głosem rozpoczął lekcje języka angielskiego. Białowłosa ukradkiem zerknęła na tył klasy, gdzie siedział chłopak o imieniu Shoto Todoroki. Wpatrywała się w niego chwile jednak szybko odwróciła wzrok kiedy on także spojrzał w jej stronę. Przez resztę dnia starała się jak najbardziej skupić na lekcjach. Wiedziała, że przez to że doszła dopiero w 2 semestrze, będzie musiała ciężko pracować. Po skończonym dniu szkolnym wszyscy udali się do internatu. Przewodniczący klasy Tenya Iida oprowadził Fumi dokładnie po wszystkich pomieszczeniach. Uznała, że pomimo jego śmiesznej mowy ciała idealnie nadawał się na przewodniczącego. Potem wszyscy przysiedli do kolacji gdzie dziewczyna zapoznała się bliżej z koleżankami z klasy. Najbardziej polubiła się z Ochaco Uraraką. Po skończonym posiłku wszyscy udali się do swoich pokoi. Dziewczyna po wyjściu z łazienki od razu rzuciła się na łóżko gdzie zapadła w sen. Tak właśnie wyglądał początek nowego życia Fumi Hayakawy jako uczennica prestiżowej szkoły dla bohaterów U.A. 

Zagubiony płatek śnieguWhere stories live. Discover now