Rozdział 8

768 59 5
                                    

Po uroczystości rozpoczynającej cały festiwal każdy z uczniów wraz ze swoimi rodzicami, rozeszli się po całym terenie U.A. Fumi wraz z Satoshim skierowali się od razu w stronę stoisk z jedzeniem, ponieważ dziewczyna przez swoje zasapanie nie zdążyła zjeść śniadania. Oboje kupili sobie po onigiri i usiedli przy stoliku.

-Wszystko okej? – spytał starzec z przejęciem – Możesz mi powiedzieć jak tak naprawdę się czujesz. Nie musisz udawać, że poprzednia sytuacja cię w ogóle nie rusza.

-Wiem. O dziwo czuje się dobrze, chociaż nie wiem co bym zrobiła gdyby tu był sam wiesz kto. Chociaż kiedy przypomni mi się mina Rei jaką na mnie wtedy spojrzała trochę kraja mi się serce – odpowiedziała szczerze.

Wiedziała, że może zaufać Satoshiemu. Był pierwszym, który chciał jej pomóc. Gdyby nie on dziewczyna trafiła by do miejsca gdzie nikt nie chciał by trafić. Fumi przez swoje problemy z kontrolowaniem mocy, które było spowodowane traumą, sprawiała duże trudności wychowawcze. Była przenoszona z ośrodka do ośrodka ale nic to nie pomagało. Nadal co jakiś czas miewała poważne incydenty związane z brakiem kontroli. Po kilkunastu latach trafiła do ośrodka gdzie jednym z opiekunów był właśnie Satoshi. Tak bardzo była szczęśliwa kiedy pierwszy raz ktoś ją szczerze polubił i do tego miał podobne zainteresowania do niej. Gadali w bibliotece godzinami i często wymyślali w głowie przepisy kulinarne, które mogli by zrobić gdyby tylko mieli odpowiednie składniki. W domach dziecka znajdują się tylko podstawowe produkty spożywcze a wstęp do kuchni był ściśle zabroniony. Oczywiście Satoshiemu i Fumi to nie przeszkadzało aby zakradać się późną porą do kuchni w celu przyrządzenia dania, które ostatnio Fumi zobaczyła w książce kucharskiej. Dzięki temu dziewczyna nauczyła się gotować. Wyobraźcie sobie jej przerażenie kiedy po kolejnym poważnym incydencie w którym brała udział ona i jedna z dziewczyn będąca w ośrodku ,miała zostać odesłana do ośrodka dla problematycznych dzieci z mocami. Panuje tam zakaz używania darów, a złamanie tej zasady skutkuje karami fizycznymi. Do tego każde działanie ma na celu stymulacji darów, tak aby zapomnieć, że się je w ogóle posiada. Chodzą plotki, że w owych ośrodkach podawane są odpowiednie dawki leków aby dzieci zachowywały się jak zombie, przez co nie będą stwarzać zagrożenia. Fumi tak bardzo się bała, że tam trafi. Satoshi miał jednak rozwiązanie na tą sytuację. W każdą niedziele wieczorem jest zaproszony na herbatę u dyrektora Nezu. Opowiedział mu o historii Fumi co spowodowało, że dyrektor szkoły U.A zgodził się ją przyjąć pod skrzydła. Została ona przydzielona do klasy 1.A gdzie wychowawcą jest Aizawa , który tak się składa, że posiada idealny dar aby pomóc Fumi, Dobroć jaką spotkała się w zaledwie dwa tygodnie od rozpoczęcia nauki w U.A jest nieporównywalna do tej, której okazywano jej wcześniej. A tak właściwie to jej brak.

Podczas posiłku, dziewczyna opowiedziała ze szczegółami o swoich dwóch tygodniach spędzonych w akademii, jednak pominęła incydent związany z jej ,,lekkim" zamarznięciem. Kiedy skończyli skierowali się w stronę gier i różnych atrakcji. Minęli kilka stoisk z grami z rzucaniem do celów, strzelania do gumowych kaczek oraz wyzwań zgaduj zgadula. Nagle natknęli się na stoisko gdzie uczniowie zapisywali się na maraton. Postanowili, ze też się zapiszą. Cała gra składała się z trzech konkurencji: bieg w workach, bieg przez przeszkody oraz wspinaczka. Jedynymi zasadami był zakaz faulowania, przez całą trasę musieli trzymać się pod rękę wraz ze swoimi opiekunami oraz to, że uczniowie mogli używać swoich darów ale członkowie ich rodzin nie. Fumi i Satoshi skierowali się do linii startu gdzie otrzymali fioletowe opaski. Dziewczyna rozejrzała się po zawodnikach. Było tam kilku uczniów z jej klasy. Kiedy zauważyła zielonowłosego chłopaka, który macha do niej z wielkim uśmiechem, odwzajemniła uśmiech i także pomachała. Kiedy wszyscy zawodnicy zebrali się na miejscu, klasa 1-B , która była organizatorem, rozpoczęła maraton. Fumi będąc w worku razem z Satoshim wytworzyła bardzo zbity i śliski śnieg, dzięki czemu prześlizgnęli w mgnieniu oka przez trasę. Byli jednymi z pierwszych, którzy pokonali pierwszą konkurencję. Szybko zdjęli worek i ruszyli w stronę przeszkód. Tutaj mieli już więcej trudności. Wyprzedzili ich Bakugo oraz Midoriya ze swoją mamą oraz Uraraka ze swoim tatą. Spadli na czwarte miejsce. Kiedy pokonali wszystkie przeszkody stanęli przed wielką ścianą wspinaczkową. Fumi tak bardzo chciała wygrać. Głównie dlatego, bo nie chciała przegrać z Bakugo ale także z tego aby wygrana w maratonie stała się kolejnym dobrym wspomnieniem waz ze starcem.

-Jesteś gotowy? Ufasz mi? – zapytała dziewczyna

-Tobie? Zawsze. – odpowiedział starzec z uśmiechem.

Dziewczyna wytworzyła ogromną trąbę śnieżną, która pomogła im się wznieść w powietrze w mniej niż sekundę, wyprzedzając wszystkich uczestników. Dotarli na górę przekraczając linię mety. Zajęli pierwsze miejsce, natomiast Bakugo drugie a Izuku trzecie. Kiedy odebrali medale, dziewczyna była tak szczęśliwa i dumna, że zapomniała o całej dzisiejszej sytuacji z Rei Todoroki oraz rozmowie z Bakugo. 

Zagubiony płatek śnieguWhere stories live. Discover now