17

167 11 5
                                    

    Po rozmowie z tamtą dwójką cała czwórka stwierdziła, że puszczą ich wolno, ale pod warunkiem, że będą ich na bieżąco informować o tym co planuje ich szef. Młodzieńcy zgodzili się od razu i przepraszali ich za wszystko co zrobili. Szczególnie Kookie, który zostawił przyjaźń z Jiminem na rzecz chodzenia z Tae..

     Aby omówić nowy plan działania, udali się do domu Jina. Wchodząc do swojego mieszkania, Jin uśmiechnął się pod nosem, wiedząc, że nie zawiódł i jest cały. Trójka przyjaciół rozgościła się w salonie, a Jin udał się na chwilę do sypialni zobaczyć czy z Namem wszystko jest w porządku.

   Kiedy przekroczył próg, ukazała mu się siedząca tyłem do wejścia zwinięta z kulkę pod kołdrą postać, którą dobrze znał. Uśmiechnął się i po cichutku podszedł od tyłu do Joona. Przytulił go mocno i oparł głowę na jego ramieniu. Na początku Namjoon zląkł się, ponieważ siedział pod kołdrą i oglądał film, ale po chwili kiedy dotarło do niego, że to tylko jego Jin, uspokoił się.
- Jesteś cały? - przekręcił głowę i cmoknął Jina w policzek. Opatulił się mocniej dłońmi Jina w talii i je również lekko pocałował.
- Jestem cały i zdrowy. Reszta chłopaków jest w salonie kochanie. Idziesz się z nimi przywitać czy wolisz zostać pod kołderką?
- Wolę zostać z moim Jinem i porobić ciekawe rzeczy..
- A jakie rzeczy chce robić moje małe kochane serduszko? - Jin spojrzał na Joona i kiedy ujrzał na jego twarzy lekki rumieniec od razu złapał aluzję. Delikatnie przygryzł płatek ucha młodszego. - Dzisiaj sobie odpuścimy, bo domyślam się, że pupa trochę boli no i poza tym mamy towarzystwo, ale jeśli chcesz to jutro możemy się trochę pobawić - szepnął Joonowi do uszka oraz musnął go w skroń. Odsunął się i spojrzał na Nama, który zaczął robić się powoli czerwony ze wstydu.
- Oj mój buraczku nooo, nie chciałem cię zawstydzić. To co idziemy?
- T-tak.. - czerwony schował twarz w rękach i jeszcze bardziej skulił się w sobie.
- Moja kochana kulka - zachichotał, roztrzepał jeszcze bardziej włosy Namjoona i podniósł go do góry przerzucając przez swoje ramię.

    Kiedy zauważył, że Joon ma na sobie tylko bokserki, klepnął go w tyłek i podszedł z nim od razu do szafy. Wyciągnął dla niego jakieś dresy i bluzę. Szybko ubrał, pocałował w czółko i przytulił do siebie. Ścisnął jego pośladki co zostało zasygnalizowane cichym piskiem Nama. Odkleił się od Joona, klepnął go w tyłek drugi raz i od razu uciekł do salonu z chichotem.

   Zawstydzony Namjoon dopiero po kilku minutach, kiedy już ochłonął udał się do salonu, gdzie toczyła się zacięta rozmowa. Każdy z chłopaków chciał powiedzieć jaką ma opinię na temat, na który aktualnie rozmawiali. Joon nie bardzo wiedząc o co chodzi, przycupnął obok Jina od razu się do niego klejąc, aby dowiedzieć się o co jest tyle zamieszania. Gdy tylko Jimin zauważył co zrobił jego hyung, uśmiechnął się sprośnie.
- No widzę, że hyungowi się w końcu udało. Boli tyłek Namjoon hyung? - zaśmiał się głośno, czym spłoszył Joona, który wtulił się mocniej w Jina chowając głowę w jego szyi i cichutko pociągając nosem.
- Jimin czy ktoś kiedyś trzepnął cię tak porządnie w głowę? Jeśli nie, to ja zrobię to chętnie za Jina hyunga i przywalę ci w ten pusty łeb- odpowiedział szybko Yoongi oraz walnął Jimina w potylicę.
- AŁA! Głupi jesteś?! - zaczął pocierać bolące miejsce Park.
- Z tego co wiem to nie jestem, ale ty tak. Musisz ciągle myśleć o jednym? Ręka ci nie wystarcza? Aż tak cię jaja swędzą? Poza tym, każdy ma prawo się przytulać..

  Jin rzucił szybkie spojrzenie swoim dwóm przyjaciołom. Ci od razu wiedzieli, że mają zakończyć ten temat. Najstarszy objął ramieniem Joona i usadowił go wygodnie na swoich kolanach.  Wszyscy wrócili do rozmowy, w którą również zaangażował się Namjoon.

   Kiedy Joon dowiedział się, że za wszystkim stoi Jackson, był bardzo zmieszany. Nigdy nie podejrzewałby swojego starego dobrego przyjaciela o coś tak okropnego. W tym momencie chciał się tylko na nim zemścić za to, że chciał zniszczyć jemu życie.
   
   Joon z Jacksonem znali się od kołyski. Można wręcz powiedzieć, że wychowywali się razem. Gdy byli mali, wszystko robili razem, ponieważ ich mamy były przyjaciółkami. Jednak kiedy Wang razem z rodzicami opuścił Seul, kontakt pomiędzy przyjaciółmi się urwał i już nigdy się nie widzieli. 
 
   Natomiast pomiędzy Jinem a Jacksonem wszystko było idealnie. Poznali się przez przypadek mając paręnaście lat, kiedy ich rodzice byli na spotkaniu biznesowym a oni nudzili się na kanapach. Przyjaźń kwitła kilka lat, ale kiedy rodzice Jacksona musieli wyjechać z kraju, stracili kontakt i zapomnieli o sobie.    

Nie każdy jest idealny °Namjin°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz