Rozdział 0

306 21 4
                                    

Mikasa

Urodziłam się dość pechowym dzieckiem, już przy porodzie niemal się nie udusiłam, było to spowodowane poprzez męczącą już mnie chorobę, którą już przy pierwszych badaniach u mnie wykryto. Wszystko było okej z moim stanem zdrowia do momentu gdzie ukończyłam 10 lat. Pierwszy raz choroba dała o sobie tak mocne oznaki, była noc, dusiłam się, w tamtym momencie miałam wrażenie że umrę, siedziała przy mnie mama, próbowała mnie uspokoić, ojciec miał akurat nocną zmianę, nie miał jak pomóc. Potem nie miałam ataków tak często, i nie takich mocnych, z mamą chodziłyśmy na kontrolę do lekarza raz w miesiącu, nie było potrzeba więcej. Gdy skończyłam 13 lat zawalił mi się cały świat pod nogami, dalej pamiętam ten widok, płakałam, mama wyglądała tak spokojnie, odeszła z uśmiechem na twarzy Po utracie matki nie byłam już tą wesołą dziewczynką którą byłam do tej pory. Za czasów gdy mama żyła, mimo swojej choroby starałam się cieszyć w pełni życiem, nie przejmować chorobą na którą umarła moja ukochana matka, i zapewne umrę i ja. Każdego dnia czułam się coraz to bezsilniej, nie miałam zamiaru się poddawać, nie zrobiłabym tego swemu ojcu któremu tak wiele zawdzięczam, wszystkie nieprzespane noce w których siedział wraz ze mną gdy ja dostawałam ataków kaszlu. Chodził ze mną do lekarzy na wizyty kontrolne, były one częściej niż wcześniej, ze względu na to że mój stan zdrowia pogorszał się, lekarze mówili że jeśli dożyję trzydziestu lat będzie to cudem. Tata nie siedzi już w pracy tak często by mieć czas na opiekę nade mną, przeze mnie się nie potrzebnie martwi, tyle dla mnie robi. 

W te wakacje przeprowadziliśmy się do Shiganshiny z dwóch powodów, tata dostał tu lepszą pracę gdzie zdecydowanie lepiej zarabia, a przede wszystkim ze względu na tutejszy szpital, tata sądzi że tutejsi lekarze są w stanie pomóc mi skuteczniej. Nie cieszy mnie jednak fakt tego iż musiałam zmienić liceum, ale to w końcu już ostatnia klasa, a w tamtym również za wiele nie zawarłam przyjaźni. Jutro ma być pierwszy dzień w tej szkole. Normalnie już się nie mogę doczekać...

___________

Co sądzicie? Może być?

Ostatni Oddech | EremikaWhere stories live. Discover now